Ryzyko powikłań przy operacji przepukliny odcinka lędźwiowego kręgosłupa

Dzięki Marzena mam nadzieję choć powiem ci że strasznie się boję a nie mam komu się wygadać

Basia 2012-03-29, 21:48

Basiu, ja byłem operowany w Jastrzębiu Zdroju, nie na lędźwie, lecz na szyję. U mnie operacja się powiodła, jestem super zadowolony. Co do operowanych na lędźwie, to przez okres pięciu dni pobytu w szpitalu( na jednej sali było nas pięciu- z czego trzech operowanych na kręgosłup lędźwiowy oraz tych spotkanych na korytarzu), nie było kogoś u kogo operacja by się nie udała, lub byłyby jakieś powikłania. Oczywiście wszystko głównie zależy od lekarza operatora i jego fachowości, ale szpital ma dość dobrych neurochirurgów, a operacje na kręgosłupie( szczególnie lędźwiowym) stają się powoli standardowymi zabiegami z nielicznymi powikłaniami.
Nie martw się i nie zrażaj się wyglądem szpitala(szczególnie oddziału)- budownictwo i wystrój* gierkowski*.
Aha! Jeszcze jedno, jedzenie jest beznadziejne- rano i wieczorem tylko chleb z małym masełkiem, więc jeżeli lubisz dużo jeść, to zaopatrz się w dodatkowe jadło.

Wszystko będzie dobrze i jeżeli masz już uciski na nerwy rdzeniowe, to nie zwlekaj z operacją, ja na szczęście też zdążyłem- jak jest już za późno, to nerwy się nie zregenerują.

Pozdrawiam,



P.S.
Samej operacji nie poczujesz- grzecznie ululają Cię do snu.

bych63 2012-03-29, 23:10

Dzięki za wsparcie. Mam nadzieję, że nie jest dla mnie za późno i że wszystko tak jak u Ciebie będzie ok. Idę 13 kwietnia więc trzymajcie za mnie kciuki. Napiszę jak już będzie po wszystkim. Pozdrawiam cieplutko

Basia 2012-03-29, 23:59

Basiu,wszystko będzie ok zobaczysz i w szpitalu nie powinnaś być dłużej jak ok tygodnia.
Wiadomo, że po operacji przez pewien czas występuje jakiś dyskomfort pomimo zaaplikowanych środków przeciwbólowych, ale pamiętaj, że przez ten czas trzeba być twardym po to, żeby później było już tylko lepiej.
Ważne to mieć pełne zaufanie do swojego operatora i nie bać się.

Pozdrawiam i też trzymam za Ciebie kciuki.

P.S.

Tak z ciekawości: możesz mi napisać, kto Cię będzie operował?

bych63 2012-03-30, 08:05

Witaj
Oczywiście że napiszę kto będzie grzebał w moim kręgosłupie Konsultację miałam u dr. Sajewicza. Nie wiem jak to jest - czy ten kto cię konsultuje to też będzie operował? Zetknęłam się z nim pierwszy raz więc nie wiem o nim wiele. Chciałabym to jeszcze kimś skonsultować ale nie mam pojęcia z kim więc może ty mi coś podpowiesz.

Basia 2012-03-30, 09:32

Do Basi, jeżeli czekasz w kolejce w ramach NFZ, to w większości przypadków będzie Cię operował lekarz z przypadku (wyznaczony przez ordynatora) - najlepiej zadzwoń do dr Sajewicza lub do sekretarki oddziałowej tel. 324784471 i zapytaj ją, czy w Twoim przypadku jest już wyznaczony lekarz operujący.
Najlepiej jednak jest zawsze udać się na prywatną wizytę u wybranego przez siebie neurochirurga i jego poprosić, aby cię operował- w twoim przypadku jest już na to za mało czasu, bo prywatnie do tych najlepszych trzeba czekać i kilka miesięcy.
W każdym razie Sajewicz ma dobrą opinię. Wpisz Google: ranking neurochirurgów Jastrzębie Zdrój i tam się co nieco dowiesz na jego temat od pacjentów już po operacji.
Mnie osobiście operował dr nauk med. Grzegorz Kiwic- jego opinię znajdziesz wpisując w Google: Grzegorz Kiwic neurochirurg. Powiem tylko,że to wspaniały i genialny fachowiec, który skupia się i przykłada solidnie do wykonywanego zabiegu.

Trzymaj się i nie daj się :-)

bych63 2012-03-30, 10:13

Do Bych63.
Dzięki za telefon zadzwonię na podany przez ciebie numer i zaraz będę wiedziała. A z tym oczekiwaniem to wiesz też różnie bywa. Na rezonans i tomografię czekałam dwa dni, na wizytę u neurochirurga tydzień. To wszystko zależy jak się postaramy :) Jestem upartą bestią, chociaż troszkę kulawą (mam nadzieję że już nie długo :) ) Jak się dowiem to dam znać

Basia 2012-03-30, 11:29

Już wiem
Operował mnie będzie dr. Sajewicz
Trzymaj kciuki,

Basia 2012-03-30, 11:32

Operacja L-1/L-2 w październiku 2011, pilna ,w nocy i tu serdeczne dzięki dla lekarzy którzy mnie wtedy operowali(Kielce-neurochirurgia). 5dni przed operacją doszło do porażenia kończyn dolnych i straszny ból lewej nogi oraz do porażenia zwieraczy.Badanie rezonansu wyjaśniło że dysk na tym odcinku to 9 milimetrów i uciska na rdzeń kręgowy prawie całkowicie. Po operacji co za ulga- ból minął ale niestety niedowład pozostał. Po 3 tygodniach od operacji trafiłam do GCR *REPTY*w tarnowskich Górach jako osoba całkowicie niezdolna do samoobsługi z tzw.objawem końskiego ogona,całkowitym bezwładem lewej nogi i niewielkimi odruchami nogi prawej. Rehabilitacja początkowo w łóżku, później na wózku już na sali rehabilitacyjnej. Byłam tam 110 dni. Nadal jestem osobą korzystającą z wózka ale próbuje też chodzić o balkoniku. Podobno takie uszkodzenia nerwów to trzeba pamiętać ze :cały czas ćwiczyć,ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć bo nerw regeneruje się ok. 1 milimetra dziennie. Staram się być optymistką że i mnie się zregeneruje. Ale są takie momenty ze nie mogę się powstrzymać od płaczu.Mam zrobione kontrolne bad. rezonansu tym razem z kontrastem czekam na wynik i decyzje lekarza.

teresa 2012-03-30, 12:14

Teresko, jesteśmy z Tobą i również jesteśmy optymistami, - będzie dobrze. Ja miałam to szczęście , że w porę usunęli mi rozlaną przepuklinę- rokowania były podobne do Twoich. Pozdrawiam



BASIU-, KCIUKI TRZYMAMY BARDZO MOCNO- GŁOWA DO GÓRY.

Marzena 2012-03-30, 12:54

Dzięki Marzenko tobie i wszystkim którzy wspierają takich jak ja. Musi być dobrze, mam plany i marzenia do zrealizowania. Jestem twarda bestia
Pozdrowienia dla wszystkich

Basia 2012-03-30, 13:26

Do Basi* Bestyjki*, tak trzymaj. Widzę, że należysz do osób o silnej osobowości czytaj: jak mnie wyrzucą drzwiami, to wracam oknem.
Operatora masz dobrego, więc dasz sobie radę.
Nie wiem jak długo moje kciuki wytrzymają taką presję, ale będę je trzymał do upadłego- za twoje powodzenie.

Twoje ubytki neurologiczne nie są jeszcze tragiczne, więc powinno się wszystko dobrze skończyć- oczywiście potem oszczędny tryb życia i rehabilitacja...,rehabilitacja i dużo rozsądku na co dzień.

Pa,pa....czekam na dalsze wieści :-)

bych63 2012-03-30, 15:47

Witam serdecznie!Mam pytanie:czy miał ktos może operację przepukliny ktęgosłupa metodą MISS?Mam taka zaplanowana,ale bardzo sie boję...Wiem,ze ma być 6 nacięc,3 implanty,6 śrub...Brzmi strasznie.Jestem ciekawa jak to wygląda w rzeczywistości.Z góry dziękuję za odp.

Betty 2012-03-30, 16:34

Do Bych63
I właśnie tego zwolnienia tępa się boję. Staram się żyć pełnią życia a już teraz jak muszę leżeć (bo nie jestem w stanie nic zrobić) to szlag mnie trafia. Zawsze wspieram ludzi którzy potrzebują tego ale nigdy nie przypuszczałam, że sama będę tego potrzebować.

Basia 2012-03-30, 18:07

Basiu, przecież po to masz mieć operację, aby nie leżeć w łóżku i nie odczuwać bólu.
Będziesz nadal sprawna, tylko będziesz musiała trochę zwolnić tempo.
Ja też byłem zawsze nadpobudliwy, a po operacji musiałem się trochę ustatkować. Przywykniesz, nabierzesz trochę pokory dla swojego zdrowia i zaczniesz cieszyć się życiem od nowa.

Pozdrawiam

bych63 2012-03-30, 19:27