Forum neurologiczne » Choroby kręgosłupa » Ryzyko powikłań przy operacji przepukliny odcinka lędźwiowego kręgosłupa

Ryzyko powikłań przy operacji przepukliny odcinka lędźwiowego kręgosłupa

Wando, mój lekarz w moim przypadku samego implantu w ogóle nawet nie zalecił, tłumacząc, że przy nadruchomości segmentu taki implant nie utrzyma kręgosłupa ani kręgów i nie zda egzaminu, ruchomość segmentu będzie nadal i tak jak piszesz jakieś uciski będą. Powiedział mi, że nie zakłada się implantów gdy jest niestabilność, znaczy takich samych sobie bo przecież do stabilizacji implant będzie użyty ale to w połączeniu z tymi śrubami...
U mnie natomiast wyszedł nowy fakt, mój lekarz dopatrzył się na rezonansie pewnej nieprawidłowści, jakby kawałka dysku wciśniętego obok korzenia nerwowego i zaproponował jednak najpierw odbarczenie tego miejsca, nie gwarantując, że to rozwiąże mój problem bo pomijając to i tak wpisuję się w teorię niestabilności. I teraz to dopiero nie wiem co robić :(
Wando z jak ogólnie Ty się czujesz bo nic nie piszesz o sobie? :)

Aniu, to teraz już rozumiem. Skoro na rezonansie inne poziomy też mają przepukliny to objawy jak najbardziej mogą być :( a co lekarz proponował? Operację tego jednego poziomu a resztę leczyć rehabilitacją? Co do zastrzyków to pewnie można o coś lekarza poprosić ale wszystko to działa i tak tylko doraźnie, uśmierza ból a przyczyna w środku i tak zostaje :( A mnie w obecnym stanie nikt nie zaproponował nic przeciwbólowo i nic nie biorę, a jak brałam kiedyś to całymi seriami po 7-10 dni naproxenu lub diclofenacu czyli takie standardy przy zwyrodnieniach kręgosłupa, z tych na receptę. Opokan ten dostępny w aptece bez recepty w ogóle na mnie działał, zresztą te diclo i naproxeny też średnio.
Miłego weekendu wszystkim życzę :)

Anja 2015-02-27, 18:48

Anja, pozostałe poziomy też są niestety operacyjne, ale powiedział, że nie może od razu rozwalić mi wszystkiego, zajmie się tylko tym, co powoduje największy problem. A problem to wyszedł dopiero teraz i nie wiadomo na ile spowodowany jest operacją a na ile coś niżej samoistnie się dzieje.
Ja już nie biorę leków przeciwbólowych, bo w ogóle nie ma żadnego efektu, żadnej ulgi, teraz dostałam Olfen przeciwzapalnie, zobaczymy czy pomoże, bo zaraz po operacji w tym szale bólowym nic nie dało.
Odezwę się w czwartek po wizycie u neurochirurga, zobaczymy co mi powie. Na pewno nie będzie miał łatwo, bo nie dam się zbyć tym razem.

Ania Toruń 2015-02-28, 21:01

Witaj Anja
Pytasz jak się czuję ,więc odpowiadam że czuję się różnie, w każdym razie lepiej jak przed operacją. Taką radykalną poprawę odczułam dopiero po roku czasu po operacji,ale nie jest jeszcze całkiem idealnie. W niektórych pozycjach drętwieje mi noga i nie mam czucia w pięcie , często boli mnie z prawej strony kręgosłupa , mam ograniczone ruchy . Cieszę się że chodzę i wytrzymuję bez przeciwbólowych .
Co dalej z Tobą , na co się decydujesz???

Wanda 2015-02-28, 22:42

Do Wandy Marek.Od12.02 przebywam na oddziale ortopedycznym.Okazalo się ze przez trzy lata poruszam się zobluzowanym trzpieniem endoprotezy .To tak jakbyś chodziła z złamaną noga.Potwierdzili dopiero teraz ze operacje kregoslupa były narazie niepotrzebne igdyby dokładnie obejrzeli zdięcia obecnie normalnie bym chodził.Na chwile obecną wdała się wewnątrz infekcja.Czekam na zamówione jakieś usztywnienia endoprotezy wraz zantybiotykami ktore operacyjnie mają byc wciśnięte do endoprotezy celem likwidacji infekcji.Pózniej po 12 tygodniach mają mi wyjąsć endoprotezę wraz z panewką biodra i wszczepić nową andoproteze .Dopiero po trzech latach bólu przyznali się do pomyłki,ico mam im zrobic chyba porozrywac ich nakazali.przez te trzy lata zrobiłem z 20 zdięć nogi ktore oni nieoglądani bo byli zadufani w swej opini.Narazie niewiem kiedy będą coś robic poprostu beznadziejnie przebywam w szpitalu w którym mi kompletnie nic nierobią.Marek

Marek 2015-03-01, 10:47

Marek
Ty to masz jakiegoś pecha. Dobrze że przynajmniej już teraz wiedzą o co chodzi. Nacierpisz się biedaku co niemiara. Ale zobaczysz i ciągle Ci to powtarzam że jeszcze będziesz tańczył. Szkoda że to tak długo trwa i musisz siedzieć w tym szpitalu i że jeszcze czekają Cię 2 operacje. Ile tego można znieść. Życzę Ci powodzenia i głowa do góry, będzie dobrze. Nie możesz się poddać bo już tak daleko zabrnąłeś . Po tym wszystkim będziesz jak Nowo Narodzony . Trzymaj się i pisz co dalej z Tobą.

Wanda 2015-03-02, 10:00

Aniu, fakt, no tak, jeżeli jest problem na wielu poziomach to często robią na początku jeden ten najgorszy... napisz koniecznie po wizycie co lekarz powiedział i co proponuje dalej. Tak ogólnie to mamy trochę podobną sytuację, w tym sensie, że u mnie też w tej chwili nie do końca wiadomo gdzie jest sedno problemu...
Olfen to diclofenac, daj znać czy choć trochę Ci pomaga.

Wando, a Ty pracujesz? I czy mimo tego bólu jesteś w stanie normalnie ale tak zupełnie normalnie funkcjonować, pójść na dłużysz spacer, gdzieś pojechać, albo np. stać w autobusie o ile jeździsz autobusami :)
U mnie stanęło na tym, że wróciłam z moim rezonansem do lekarza, który miał mi robić blokadę. Byliśmy umówieni na blokadę unerwienia stawowego w segmencie S1-L4, ale mój lekarz neurochirurg poddał w wątpliwość sens tej blokady jeśli ból wywołuje ten kawałek dysku. Czego tak jak pisałam nie ma pewności ale może to być przyczyną i jeśli jest to mój neurochirurg powiedział, że na to trzeba zrobić blokadę korzeniową bo to siedzi przy korzeniu. Dlatego mimo już umówionego zabiegu blokady musiałam wrócić do tamtego lekarza i omówić od nowa jaką blokadę powinnam mieć. Powiedziałam mu o tym kawałku dysku, on na nowo obejrzał mój mri i bardzo dokładnie mnie zbadał. Potwierdził, że ten kawałek dysku tam siedzi ale powiedział to samo co mój neurochirurg, że objawy mogę być i od tego dysku i od niestabilności i mogą nawzajem maskować prawdziwą przyczynę. Po badaniu powiedział, że mimo wszystko on zrobiłby tą blokadę, którą zaproponował na początku bo badanie mnie nie wykazało objawów przy ucisku korzenia. ALE powiedział, że skoro jest u mnie taka niepewna sytuacja to zrobimy jednak inną blokadę, diagnostyczną w celu sprawdzenia tego kawałka dysku, czyli zaproponował blokadę tego korzenia, na którym siedzi dysk. Ma to wykluczyć albo potwierdzić czy ten dysk daje mi objawy.
Jedyna z tego wszystkiego czego chyba mogę być pewna to to, że mam utknięty kawałek dysku bo potwierdziło to już łącznie 3 lekarzy. Pierwszy, już wiele miesięcy temu powiedział to mój ortopeda, do którego poszłam po pomoc gdy byłam 1,5 roku po operacji i zaczęłam od nowa szukać pomocy bo nie dawałam rady żyć z moim bólem, potem i wcześniej widziało mnie wielu lekarzy i rehabilitantów i nikt o tym dysku nie wspomniał, nikt tego nie zauważył, nawet w tym super polecanym szpitalu w Otwocku! I w końcu dopiero teraz dostrzegł to mój neurochirurg i ten lekarz od blokady. A ten dysk widać już było na mri z zeszłego lutego! Czyli już cały rok temu! Do dziś nie mam tylko wyjaśnienia czy ten kawałek to pozostałość po pierwszej operacji... bo w sumie skąd niby miałby się tam wziąć jak nie z resztek tego co miałam operowane.

Marku, nie wiem co Tobie napisać... masz skomplikowaną sytuację, lekarze też się do tego przyczynili, współczuję Ci bardzo i mam nadzieję, że jakoś wyjdziesz z tego.

Anja 2015-03-05, 09:57

Marku, cóż pisać... Po prostu porażka... Mam nadzieję, że jak w końcu *ogarną* tą endoprotezę, poczujesz jakąś ulgę... Trzymam kciuki.

Anja, lekarz odnotował te same objawy, co miesiąc temu, bo nic się nie zmieniło, więc powtórzyłam to, co mówiłam wcześniej. Dodałam tylko, że od niedzieli mocniej mnie boli ta lewa strona i ewidentnie czuję w lewym pośladku kłujący ból, poczułam go podczas zabiegów fizykoterapii i tak mnie trzyma i puścić nie chce.
Dostałam skierowanie na kontrolny rezonans, bo lekarz nie jest w stanie stwierdzić, czemu cały czas mnie tak trzyma, bo nie ma różnicy czy biorę leki czy nie - boli tak samo. I tu przy okazji - olfen nie przynosi żadnej ulgi, tak samo jak zaraz po operacji dostałam diclac - oprócz tego, że rozwalił mi układ trawienny i ciągle miałam biegunki, co zaraz po operacji były raczej kłopotliwym skutkiem ubocznym :(
Zwolnienie mam do 29 kwietnia - wtedy upływa 182 dni zwolnienia, wypisał mi dokumenty na zasiłek rehabilitacyjny i jak w mojej pracy mi uzupełnią co trzeba, będę składała w przyszłym tygodniu do ZUS-u. I zobaczymy co będzie.
I dalej rehabilitować, rehabilitować... A jak będę miała już rezonans i skończy się rehabilitacja (mam wrażenie, że rehabilitacja się nigdy ni skończy...), to mam się pojawić u niego. Zapisałam się na 30 kwietnia, bo na 100% muszę iść prywatnie na rezonans, ponieważ nie jestem w stanie czekać roku, bo muszę wiedzieć co się dzieje. Boję się, że coś poważnego się dzieje na niższych stopniach i że mi zaśpiewa znowu operację :(

Ania Toruń 2015-03-05, 18:46

Anja
Ja mimo bólu funkcjonuję i pracuje Nie jestem tak sprawna jak kiedyś i nie mogę wykonywać wszystkich czynności jak kiedyś Nauczyłam się żyć z moją chorobą Czasami muszę coś zrobić drogą okrężną i wszystko dłużej trwa Autobusem nie jeżdzę i nie wiem czy dałabym rady tak długo ustać w jednym miejscu Mam swoje pozycje siedzenia i spania bo inaczej mnie boli Kręgosłup sam domaga sie tej pozycji w której mu najlepiej
Ciekawi mnie Twój przypadek czy po tej blokadzie będzie Ci lepiej czego bardzo Ci życzę Przypuszczam że ten dysk to pozostałość po poprzedniej operacji ,ale tego zapewne się nie dowiesz Życzę powodzenia i pisz co dalej z Tobą

Wanda 2015-03-06, 21:01

Aniu, Olfen z tego co się orientuję to to samo co diclac, składnikiem jest diclofenac. Zawsze zastanawiam się nad sensem przepisywania komuś jednego i tego samego laku tylko pod inną nazwą... trudno się mądrzyć przed lekarzem ale może poproś przy okazji następnej wizyty o coś o innym składzie? Ten diclofenac jest jeszcze w innych lekach i mnie kiedyś też tak leczyli, że jeden zamieniali na drugi a ja się dziwiłam, że mi to nic nie daje. Aż w końcu poczytałam na lekach, że to cały czas ten sam skład tylko inna nazwa. U mnie w następnej kolejności zalecili Naproxem to już inny lek i on mi trochę pomógł ale jak brałam go pierwszy raz a potem drugi raz, przy kolejnym podejściu już nie było reakcji ze strony organizmu, uodporniłam się na niego :/ Obecnie nie biorę na stałe nic, tylko doraźnie i to zwykłą aspirynę bo przy okazji jakiegoś przeziębienia gdy brałam aspirynę uspokoił mi się ból kręgosłupa i tym sposobem odkryłam, że aspiryna działa na nie lepiej niż wszystkie diclofenaci razem wzięte ;)
Z tym ZUSem to tylko upewnij się czy przyjmą zaświadczenie lekarskie starsze niż 30 dniowe, najlepiej zadzwoń do swojego oddziału ZUSU, w moim był wymóg, że zaświadczenie lekarskie nie może być starsze niż 30 dni w momencie składania dokumentów.
No i kontrolny rezonans to mus w Twojej sytuacji, trzeba zobaczyć co się dzieje...

Wando, ja właśnie wróciłam do pracy, daję radę wysiedzieć nawet do 5h niestety pracuję dłużej (7h) i te ostatnie 2h to już ciężko. Coraz bardziej skłaniam się do teorii, że u mnie to jednak nie jest kwestia tego kawałka dysku bo on by dawał inne objawy, raczej właśnie nie mogłabym siedzieć a prędzej chodzić i stać a ja mam na odwrót, siedzę do iluś godzin za to jak staję na nogi to od razu czuję lędźwia i z każdą kolejną minutą bycia w pionie jest coraz gorzej. Mam zamiar przed podaniem tej blokady jeszcze raz porozmawiać z lekarzem...
Wando dziękuję Ci za słowa wsparcia :)

Anja 2015-03-11, 10:04

Anja, dokumenty będę składała w poniedziałek, więc zaświadczenie lekarskie będzie miało 1,5 tygodnia ;) Też czytała o tym wymogu. Złożyła bym już w tym tygodniu, ale laska w pracy skopała mi wywiad. BHP-owiec z niej jak... że się nie wyrażę... Zamiast zaznaczyć, że pracę siedzącą mam, że nie ma windy w budynku (jak już wspomniała o tym, że pracuję na 3 piętrze, żeby było wiadome, że na piechotę muszę zasuwać), że mam dokumenty w ciężkich segregatorach, a szafy są od ziemi do sufitu, więc muszę wchodzić na drabinkę albo się schylać, czasami kilkanaście razy dziennie... To jest przeszkoda, że w moim stanie zdrowia nie mogę jeszcze wrócić do pracy... To ona wymieniłą czym się zajmuję (jakie decyzje piszę itp rzeczy, które generalnie nikogo nie interesują), że grozi mi możliwość złapania choroby wirusowej od podatników albo współpracowników (jakbym była po chemii, to ja rozumiem, to jest jakieś przeciwskazanie, ale dla kręgosłupa... Najwyżej bym miała problemy przy kichaniu, bo by mnie dźgnęło ;) ). No i że dostałam w 2008r dofinansowanie za okulary, że pobierałam wodę jak było powyżej 28 stopni... No ręce mi normalnie opadły...
A najlepsze, że napisała, że przebywam na zwolnieniu lekarskim od 11 lutego 2014r do dzisiaj... To już ponad rok... Trochę późno pomyślałam o tym zasiłku, hehehe... Od 11 lutego to ja byłam na zwolnieniu, gdzieś z 2 tygodnie, potem było jeszcze kilka innych zwolnień i dopiero od października to poszpitalne... Masakra...
A problem jest taki, że laska jest na zwolnieniu lekarskim... Powiedziałam, że muszę to w poniedziałek oddać i nic mnie nie interesuje, a wywiad ma być poprawiony, bo to śmiech normalnie. Kadrowa tłumaczyła, że ona pewnie pierwszy raz pisze takie coś itp, ja nie jestem bhp-owcem, nigdy też nie pisałam takiego czegoś, ale trochę wyobraźni wystarczy. Wie dobrze co ze mną jest, czemu nie mogę jeszcze wrócić, to trochę inwencji twórczej by wystarczyło...
Ech, musiałam sobie ulżyć ;)

A co do leków, to naproxen 500 czasami mi pomaga, ale teraz ewidentnie nic nie działa. Olfen brałam tydzień i dostałam takiej biegunki w weekend, że ostatnich 3 tabletek nie wzięłam. A efektów i tak nie było, więc nie żal. Nawet sirdalud mnie nie zwiotcza ;)

A kiedy będziesz miała tą blokadę?

Ania Toruń 2015-03-11, 20:15

Anja
Dobrze że potrafisz siedzieć w tej pracy bo inaczej jak byś pracowała . Wiesz ja też mam problemy ze staniem w miejscu , wole chodzić albo siedzieć , ale też mam swoją pozycję siedzenia . Nie mogę byle jak. Może faktycznie Ci ta blokada pomorze . Życzę powodzenia i pisz co dalej.
Marek odezwij sie co z Tobą.

Wanda 2015-03-15, 22:44

No i cóż, rezonans zrobiony. Z opisu wynika, że nic sie nie dzieje. Na operowanym odcinku nie ma przepukliny, nic się nie odnawia. A na pozostałych jest tak jak było, czyli przepukliny, tyle że jedna nie idzie na prawą stronę jak w czerwcu, tylko umiejscowiła się centralnie. No i doszła skolioza lewej strony, bo bo i krzywa jestem cały czas, o 90% mniej niż zaraz po operacji, bo wtedy prawie mnie do połowy w bok wygięło, ale jednak jeszcze mnie nie wyprostowało.
Opis opisem, ale i tak lekarz neurochirurg musi obejrzeć i sam ocenić co i jak. I wszystko fajnie, ale zapisana jestem do jednego z lepszych toruńskich neurochirurgów dopiero na 5 maja :( Tyle czasu jeszcze się męczyć... A jest coraz gorzej, bo zaczynają się bóle nawet podczas chodzenia po domu czy stania... Po ostatniej rehabilitacji tak miałam nerwy podrażnione, że myślałam, że nie dojdę do domu. Wieczorem się uspokoiło, ale było kiepsko...

A co tam u Was? Marek, co się dzieje w Twojej sprawie?

Ania Toruń 2015-03-19, 16:51

W końcu udało mi się zajrzeć do Was.
Ja jestem już po blokadzie, po rozmowie tuż przed ustaliłam z lekarzem, że robimy blokadę unerwienia stawowego segmentu L4-L5-S1. Zabieg bardzo nieprzyjemny, w zależności od schorzenia i ustaleń dostaje się różną ilość wkłuć i w różne miejsca, u mnie poszły 3 wkłucia w L4L5S1. Potem leży się ok 2 godzin i po rozmowie z lekarzem do domu. Zaraz po zabiegu nic się nie działo ale jak mijało ok 5-6 godzin po dostałam strasznych bóli ale nie w miejscach gdzie normalnie czuję ból od swojego schorzenia tylko w całych lędźwiach i całych nogach, czułam takie okropne rwanie wzdłuż całych nóg. Przy moim schorzeniu mam tak, że jak się kładę to bóle mi ustają a to rwało mnie cały czas i bez względu na pozycję. Po paru godzinach nie wytrzymałam i wzięłam coś przeciwbólowo, nic nie dało. Rwało mnie tak dwa dni, potem przeszło. Ale ucierpiałam się strasznie. Zaczęłam szukać po necie ale nie spotkałam się z taką reakcją na podanie blokady :/ Od wczoraj mogę realnie ocenić, że blokada pomogła mi na ból w lędźwiach, bóle w nogach jak miałam tak mam i są nie do wytrzymania :/ Wystarczy, że chwilę postoję i się zaczyna :/ Muszę się zastanowić czy wracać do neurologa od blokady czy iść już tylko do mojego neurochirurga i ustalać dalej. Wizyty u moich lekarzy to koszt 200-250zł więc nie jestem w stanie co chwilę latać i do jednego i do drugiego. Blokada też swoje kosztowała.

Aniu, z opisami to jest tak, że niby czytasz i jest ok ale jak masz tam info o przepuklinach, czy zwężonych przestrzeniach międzykręgowych, pewnie też o uciskach tych przepuklin to to są wszystko rzeczy, które mogą dawać objawy bólowe. Wykrzywienie w którąś stronę też powoduje ucisk całej struktury na tę stronę i zwiększa odczuwalność objawów po tej stronie.
Z tymi dokumentami do Zusu i wywiadem pracodawcy to powiem Ci, że ja nie miałam super dokładnego opisu od pracodawcy tylko info, że praca 8h siedząca i tyle.
Aniu, tej rehabilitacji jesteś pewna, że jest ok? Mnie rehabilitanci i lekarze zawsze mówili, że prawidłowa rehabilitacja nie może dawać bólu.Pamiętam jak jeszcze byłam mniej doświadczona, to było 6 tygodni po operacji i poszłam na taką prywatną rehabilitację gdzie koleś kazał mi na siłę robić kocie grzbiety, przy których czułam ból. Po 3 spotkaniu zrezygnowałam bo czułam, że sobie szkodzę. Żaden z późniejszych rehabilitantów nie poparł metody tego gościa co mnie tak wymęczył a jeszcze innymi bolesnymi ćwiczeniami mnie katował.

Wando niby mogę siedzieć i siedzę ale prawda jest taka, że po kilku godzinach siedzenia jeszcze krócej mogę ustać na nogach i bardziej w tych nogach mnie rwie niż przed siedzeniem. A i tak w czasie dnia wstaję specjalnie po to żeby się rozciągnąć a nawet latam na kilka minut do łazienki żeby zrobić kilka ćwiczeń. Potem w domu staram się już nie siedzieć w ogóle, przeważnie leżę na dywanie i wgniatam lędźwia w podłogę - to moje ulubione ćwiczenie ;) Gdybym mogła więcej siedzieć to bym częściej bywała na forum, choć dziś akurat piszę z pozycji leżącej ;)

Anja 2015-03-20, 08:40

Hehe, Anja, ja za każdym razem piszę z pozycji leżącej, mam pod głową 2 poduszki, laptop na podgiętych nogach i jakoś funkcjonuję, bo tak, to bym sobie strzeliła w głowę chyba... Nawet nauczyłam się robić na drutach na półleżąco ;) Pielęgniarki w szpitalu mnie podziwiały, a ja robiłam, żeby zapomnieć o bólu i czymś się zajać.
Fizjoterapeutki jestem na 100% pewna, ona pracuje w takiej firmie Orvit, jest jednym z najlepszych fizjoterapeutów w naszym rejonie (zapisy na rehabilitację do niej prywatnie są na maj dopiero, to o czymś świadczy). W Orvicie pracuje też jeden z lepszych neurochirurgów w Toruniu, dr Tykwiński. Ona z nim zawsze konsultuje trudniejsze przypadki i do niego się właśnie zapisałam. Tyle, że wszystko prywatnie, ale trudno. Może zdrowie psychiczne i fizyczne jest ważniejsze. Miałam odłożone pieniądze na coś innego, pójdą na to. Ciekawa jestem co mi powie. Ale przynajmniej wiem, że mnie zbada, dotknie że tak powiem, a nie przez biurko. A tak mnie traktuje lekarz, który mnie operował, ani razu mnie nie obejrzał po operacji :(
Wczoraj byłam znowu, ja nie wykonuję ćwiczeń, które mi sprawiają ból, póki co tylko 3 czynności wykonuję samodzielnie, bo inne właśnie były niewykonalne. Ona mi specjalnymi metodami rozluźnia mięśnie, bo cały czas mam przykórcz. I to jest bardzo bolesne w momencie, kiedy uciska paluchami, ale z upływem czasu ból mija i mięsień puszcza. Jakoś się to fachowo nazywa, ale ja nie ogarniam ;)
Anja, to nie za dobrze, że takie objawy były po blokadzie... I że dalej nie ma zmian... Ja podobne objawy miałam po operacji, ale nie tyle w nogach, co mi rozsadzało okolice miednicy... Ból był taki, ze w życiu nie przeżyłam czegoś takiego... Teraz jest znośniej, ale i tak boli. Prawdopodobnie te przepukliny na niższych partiach się uaktywniły, bo objawy pasują, tyle że zawsze po dawce zastrzyków był spokój, a teraz kompletnie nic. Tak jak Ty pisałaś, że wzięłaś w końcu lek przeciwbólowy i nic nie pomogło. To mnie mocno zastanawia...
A powiedz mi ile taka blokada Cię wyniosła?

Ania Toruń 2015-03-20, 11:17

Aniu, ja w takiej pozycji leżącej z kompem spędziłam wiele miesięcy gdy nie pracowałam, skończyło się bólami karku mimo poduszek :/ niestety tak to jest, że odciążając jakiś element przeważnie przeciążmy jakiś inny :/
U mnie nastąpił mały progres, dokładnie w dniu kiedy mijał tydzień od blokady ból, który nie pozwalał mi chodzić ani stać trochę się zmniejszył. Zdobyłam się nawet na wyjście z domu na spacer! Dla mnie to było coś niesamowitego!
Ogólnie czuję swoje dotychczasowe objawy takie jakby stłumione.
Czyli jest reakcja na lek tyle, że dość słaba bo te stłumione odczucia jednak nadal są. Ale cieszę się oczywiście i z takiej małej poprawy, zobaczymy co będzie dalej i ile czasu tak będzie.
Aniu, blokada to koszt 1000zł ale to Warszawa, więc tu ceny są też odpowiednio wyższe no i oczywiście mówię to o klinice prywatnej a blokady robi się też państwowo ale najpierw trzeba mieć skierowanie do kliniki leczenia bólu, potem wyczekać się na termin wizyty (w jednym miejscu dali mi termin za rok) a po wizycie czeka się na termin zabiegu. Ja w mojej sytuacji nie mogłam czekać na to ok 2 lat czy choćby nawet *tylko* rok...
Klinika, w której robiłam blokadę jest jedną z wielu prywatnych klinik w wawie zajmujących się schorzeniami ortopedyczno-neurologiczno-neurohirirgicznymi, mają oficjalny cennik na swojej stronie i zatrudniają same sławy lekarskie ;) A to, że sam lek, który podaje się kosztuje od kilku do kilkunasty złotych to już zupełnie inna historia, cena w większości obejmuje po prostu skorzystanie z usługi wybitnego lekarza w danej dziedzinie i wysokiej klasy sprzętu medycznego :/ choć w przypadku podanie blokady najważniejsza jest wiedza i doświadczenie lekarza... i to za to głównie zapłaciłam ten 1000zł.

Anja 2015-03-24, 09:23

Strona: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128  129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 |