Ryzyko powikłań przy operacji przepukliny odcinka lędźwiowego kręgosłupa

Nie wiem o co chodzi Rumcajs i Gosc? Ale nie biore lekow przeciwbolowych! Raz dziennie przeciwzapalnie ibuprom zwykly... Od 3 dni rozciagam lezac na plecach udo i lydke i mam coraz mnirj zesztywniala noga. Jak juz cos komentujecie zwlaszcza negatywnie to moze rozwincie wypowiedz?!
Jechalam dzis pierwszy raz autem i nie nadaje sie jeszcze do prowadzenia auta... Jakas sztywnacstrasznie jestem....
pozdrawiam

karola30 2013-02-26, 20:33

Rumcajs i gosc z całym szacunkiem dla was jak wam lekarz kazał lezec jak kłoda i jestescie na lekach to sa to wasze zalecenia i nie krytykujcie innych. Te forum słuzy wymianie informacji pomiedzy chorymi a nie krytykowaniu kgokolwiek. Cla waszej informacji ja jestem 26 dzien po operacji chodze prowadze samochod do 30 minut cwicze dziennie około 4 godzin cwiczenia ustalone z rehabilitantem i widze sie z nim przez najblizsze dni co 2 dzien zeby do 3 tygodni zakonczyc intensywna rehabilitacje. Nie biore zadnych lekow przeciwbolowych. Z neurologiem widze sie co 2 tydzien. Ruchomosc nogi z 10 cm doszła do 80 . Forum słuzy do tego zeby wymienic sie indormacjami ja tez sie rozciagam bo nie mam zamiaru skonczyc z skroconymi miesniami. Jezeli wg waszych lekarzy wzsz organizm nie wymaga albo nie mozecie byc rehabilitowani to jest to wasz przypadek i ja go sznuje ale na krytykowanie innych bez wiedzy konkretnej to raczej nie ma tu miejsca. Pozdrawiam.... Karola miłych cwiczen i spacerow nad morzem .... Zazdroszcze

Jan 2013-02-26, 21:51

Janie i Zibi, dzieki, bo myslalam,ze to jakas na mnie nagonka. Chyba kazdy z Was wie,ze ja zadnych bajek nie zmyslam. Ale, lekarze jednak zalecaja raczej mala aktywnosc niz plackiem lezenie w lozku i czekanie na nie wiadomo co. Nie wymyslam sama teorii, ale jesli mi lekarz wrecz kaze robic wszystko a jak pojawia sie bol, to przerwac, to chyba lekarz wie lepiej niz taki Gosc, bez urazy. Z tego forum raczej tez wnioskuje,ze sprawniejsi sa ci, co szybciej zaczeli sie ruszac niz ci, co pol dnia w lozku spedzali. Naturalna postawa kregoslupa jest pion i chodzenie i to jest najbardziej zalecane. Jesli w szpitalu nawet po operacji z lozek wywalaja i kaza chodzic, to jakie to bajki? W kazdym badz razie, nie ja je tworze,tylko lekarze. Moze jest czasem,ze co szpital to inna teoria na ten temat. Ale, raczej wzajemnie sobie nie zarzucajmy zlej woli. Forum to bowiem sluzy wymianie mysli, poradzaniu na podstawie wlasnych przezyc. Malo nas bowiem w szpitalu uswiadamiaja , wiec sami dla siebie jestesmy taka grupa wsparcia. Nie wiem, dlaczego sa wsrod nas tacy, ktorzy neguja, co inni napisza. Nikt tu nie pisze ze zlej woli, sam tyle cierpial, wiec chce pomoc innym cierpiacym.
Za tydzien jade na piec dni do mego kochanego Kolobrzegu, pierwszy wyjazd od czasu operacji. Juz sie ciesze, bo bez tego miasta niemal zyc nie potrafie.
Co do sprawnosci....przed operacja pytalam neurochirurga, ze chcialabym po operajci jeszcze po gorach chodzic, fikac jak kozica...to juz ze smiechem bylo. To on powiedzial,ze cale szczescie,ze ja caly czas cwicze, i lata przed operacja bylam sprawna. Jak zaczne miesiac po operacji cwiczyc jak poprzednio, bede smigac po gorach tego lata. Juz , za wyjatkiem wielkiego dzwigania , to moge teraz. Wiec, o jakie bajki temu gosciowi chodzi? Wszystko , co robie, to z zalecen lekarza. W grudniu juz niemal rozkaz od tego, ktory mnie operowal byl,ze zyc i zapomniec o operacji. Chodzic, robic, tanczyc, bawic sie, jak normalny czlowiek. A nie martwic sie,ze jak wstane z lozka i zaczne chodzic, to mi sie cos stanie.Owszem, musimy juz uwazac na pewne rzeczy, nie robic gwaltownych ruchow czy nie dzwigac ponad norme. Ale, mamy , po prostu zaczac normalnie zyc. Szczerze wspolczuje tym wszystkim, ktorym cos nie wyszlo wskutek operacji i faktycznie musza zazywac leki, czy nawet troche lezec, jak boli. Ale, lezenia na dluzsza mete jednak nalezy unikac, takie sa bajki wiekszosci lekarzy. Kregoslup bowiem lubi ruch. Pozdrawiam jednakowo wszystkich, tych maruderow tez. Milego dnia.

gosia 2013-02-27, 02:36

Witam, mój tata (45 lat, ok. 150 kg) od ponad miesiąca ma ból rwy kulszowej. Ból ten ciągnie go od odcinka lędźwiowego do łydki u lewej nogi. Wziął dwie serie zastrzyków (razem 10) przeciwzapalnych, które nic nie pomogły. Zrobiony został rezonans magnetyczny. Według badania tata ma przepuklinę na kręgosłupie. Neurolog wypisał skierowanie na operacje. Będzie ona wykonana 8 marca w Warszawie w Instytucie Psyhiatri i Neurologii. Obawiam się najgorszego.. czy waga może przeszkadzać w operacji? co sądzicie o tym szpitalu?

Adzik 2013-02-28, 12:31

Adzik co do operacji to nie ma się czego obawiać. Problemem może być wstawanie z łóżka przy takiej wadze. Są stosowane dwie metody przy wstawaniu. Pierwsza to tzw kołyska, leżąc na bogu przchodzimy do pozycji siedzącej i wstajemy. Druga to z pozycji leżącej na brzuchu podnosimy się na rękach do klęku podpartego, a następnie zsuwamy się stopami na podłogę i prostujemy. Mi rechabilitant w szpitalu i drugi do którego chodziłem prywatnie zalecał ten drugi sposób. Podstawową metodą rechabilitacji po takim zabiegu jest chodzenie, tu pomocny może być wózek do chodzenia.

zibi_p 2013-02-28, 21:50

Taka waga jest przeciwskazaniem do operacji. W szpitalu u mnie slyszalam , jak lekarz wypraszal pacjentow otylych i mowil, ze maja przyjsc jak schudna. Kazdy lekarz u chorego na kregoslup, najpierw kaze zrzucic nadmiar wagi. Otylosc rodzi trudnosci w samej operacji, przebijajac sie przez tyle tluszczu, mozna przy okazji cos zrobic. Wstawanie po operacji bedzie tragicznie ciezkie. ja z moja waga 45-48 kilo mialam problemy z wstawaniem i pierwszy miesiac z obracaniem sie w lozku. bardzo mi rece pomagaly, ale rece udzwigna niespelna 50 kilo, a na pewno juz powyzej 100 nie. No dobrze, nie chce nikogo straszyc. A moze ta operacja to zbyt pochopna? Ludzie zyja z bolem kilka lat zanim sie zdecyduja na takie ostatecne rozwiazanie. Seria zastrzykow to za malo. A leczenie zabiegami, lekami, sanatorium...Moze troche malo metod leczenia Tata wykorzystal. Pozdrawiam.

gosia 2013-03-01, 06:17

Witam odebrałam wczoraj wynik badania MR odcinka ledzwiwo-krzyżowego kręgosłupa wynik mnie przeraził czy może ktoś by mi na ten temat mógł więcej powiedzeć poniewasz wizytę mam dopiero w czerwcu.
-lordoza lędzwiowa znacznie spłycona
-krążek m-k L45 z cechami zmian zwyrodnieniowych w postaci obniżenia wysokości i sygnału
-w trzonie TH12 ognisko hiperintensywne w obr T1 i T2 ulegające wytłumieniu w sekw. STIR odpowiadające najpewniej ognisku zwyrodnienia tłuszczowego
-drobne tylne uwypukleniekrążka L34 z dyskretną modelacją worka oponowego,centralna przepuklina krążkaL45
z modelacją worka oponowego,centralna wypuklina krążka L5S1 z drobną modelacją worka oponowego
-ostre ustawienie kości krzyżowej

Jolka 2013-03-01, 11:46

Witam ponownie, Gosiu tata chodził na zabiegi (nastawianie, prądy, masaże, krio), teraz bierze silne leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Neurolog stwierdził, że nie może dalej przepisywać tych leków, bo mu zniszczą żołądek, wątrobę. Jedna z przepuklin, na wysokości L4-L5 uciska struktury nerwowe worka oponowego. Druga na wysokości L5-S1 to centralno lewostronna przepuklina uciska korzeń S1. Ból jest nie do wytrzymania. Najgorsze są momenty, gdy go złapie *atak*. Mimo dużej wagi, tata jest postawnym mężczyzną. Macie jakieś pomysły by uśmierzyć ból? Bardzo przeszkadza mu zimno, wtedy gdy miał krio to ledwo doszedł do samochodu. Jeśli ułoży się w cieple i na twardym to go boli trochę mniej.

Adzik 2013-03-01, 12:07

Gosia co do wagi to w rodzinie żony był operowany jej wujek który ważył ok 130 kg. Tylko że u niego pojawił się problem ze stopą.
Natomiast sam pobyt w szpitalu jest doskonałym sposobem na odchudzanie. Ja jedząc tyko to co dostawałem w ciągu sześciu dni pobytu w szpitalu, w tym 38 godzinna głodówka prze i po operacji straciłem 5.5 kg:)) i do dziś na szczęście nie odzyskałem tych kilogramów.

zibi_p 2013-03-01, 15:45

Wracając do mojej wypowiedzi sprzed paru dni.
Gosiu myślę, że schizowanie po takiej operacji ma swoje podstawy, szczególnie jak się poczyta historie ludzi na forum.
Co do leków to ja się nie faszeruję żadnymi ketonalami czy tramalami, ketonal brałam 7 dni, teraz zdarzyło mi się wziąć pyralginę gdy pojawił się ból w lędźwiach, wzięłam jedną tabletkę.
Co do leżenia to nie leżę i nikt mi leżeć nie kazał. Chodzę 2-3 godziny i potem kładę się na około godzinę, więc nie nazwałabym takiego tryby życia leżeniem.
Co do samego bólu to niestety nie przekonuje mnie teoria, że raz jest lepiej raz gorzej i, że tak ma być, że to proces gojenia. Oczywiście nie jestem jasnowidzem ani też nie mam doświadczenia w temacie gojenia kręgosłupa ale po prostu intuicja mówi mi, że skoro było już w miarę dobrze i nagle pojawia się ból to nie wróży to nic dobrego.
A co do samego bólu to u mnie jak był tak jest, od tygodnia, w lędźwiach, w momencie gdy zmieniam pozycję lub poruszę biodrami tak jakby w bok. Nie jest to ból, na który muszę coś brać przeciwbólowo bo nie jest to ból stały tylko pojawia się przy konkretnym ruchu, trwa moment i nie jest silny.
Niestety wizytę kontrolną pooperacyjną mam dopiero po tym weekendzie i dopiero wtedy porozmawiam z lekarzem o mojej sytuacji. Inna sprawa, że obawiam się, że dużo też się nie dowiem bo niby skąd lekarz ma wiedzieć co oznacza ten ból, przecież RTG w oczach nie ma.
Do tej wizyty zdecydowałam się też jednak nie robić nic na własną rękę w temacie rehabilitacji. Zapisałam się na spotkania dopiero na przyszły tydzień jak już będę po kontroli. Ciekawe tylko co zrobię jak zdania profesora, rehabilitanta i fizjoterapeuty się nie pokryją i sama będę musiała zdecydować co robić :/

Karola, a co u Ciebie?

Kasiu, a Tobie udało się ustalić jakiś termin operacji z Twoim lekarzem?

Anja 2013-03-01, 18:02

No powiem Wam, że tata jeszcze tydzień temu ważył 158 kg, to już był ostatni dzwonek, musiał zacząć się odchudzać.. Już po 9 dniach ubyło mu 6 kiło. Jeszcze tydzień do operacji, więc powinien zejść poniżej 150 kg. Tak myślę, że ta cała operacja i stres związany z nią po prostu zmuszą organizm do zrzucenia wagi i po wszystkim będzie już około 140 kg. Tata jest bardzo zmobilizowany, widać, że się przestraszył.. Po prostu nie ma innego wyjścia.

Adzik 2013-03-01, 20:04

U mnie?
Cóż, malutko leżę, z całego dnia może w sumie 2 h plus noc.
Sama zajmuję się córcią, już ją kąpie,
Zaczęłam się delikatnie pochylać do przodu, siadam klęcząc na stopach, kucam. Ale jak kucam to mnie boli lewa łydka z lewej strony pod kolanem. Nie mogę leżąc podnieść nogi wyprostowanej powyżej 60-70 stopni, bo ciągnie mnie udo, jak rano wstaje to mam jakby krótszą o 1 cm nogę, piętą nie dotykam podłogi od razu muszę się rozchodzić.
Jestem nadal lekko wygięta do lewo, muszę to korygować chodząc się pilnuje.
Wizytę u neurochirurga mam 11 marca.
Wydaje mi się, że z dnia na dzień jest minimalnie lepiej, nadal nie rozpuściły mi się 2 szwy, z 7miu.
No i siadam już po ok 30 min jednorazowo na krześle, wyprostowana i próbuję siadać na kanapie, z poduszką pod lędźwiami ale boli mnie w miejscu operacji jak sie opieram.

A na to wszytsko moja 2 latka jest chora i ma gorączkę, więc nie mam czasu użalać się nad sobą ;)

Nie narzekam bo musi być dobrze! Za 2 tyg zaczynam basen i nordic walking:))))))))))))))

Pozdrawiam wszystkich!!!!!!

karola30 2013-03-01, 20:12

Karola, to zupełnie na odwrót jest u nas, ja bez problemu mogę kucać i siedzieć (zapomniałam wcześniej napisać, że też już siadam - tak do 15 minut).
Mam tylko tą sztywność pod kolanem i w łydce jak chodzę ale też już są dni, że tego nie czuję ale nawet jak to czuję to w kucaniu mi to nie przeszkadza a nawet pomaga bo jak kucnę to wtedy tego już nie czuję.
Za to nie jestem w stanie się pochylić bo wtedy właśnie czuję ten ból w ledźwiach. A co za tym idzie nie jestem w stanie wykąpać dziecka bo wtedy trzeba się nachylić a ja po prostu nie jestem w stanie. Mogę być tylko w pionie i wtedy jest ok, nic nie czuję.
Poza tym jak Ty wyciągasz dziecko z wanny, przecież to trzeba dźwignąć ?

A tak przy okazji to ja mam chorych dwoje dzieci jednocześnie z wszelkimi atrakcjami włącznie i na antybiotykach. Cały ten tydzień byłam z nimi w domu i następny tydzień też będę.

Adzik, ja od listopada przez stres związany z chorobą schudłam 7kg, wyglądam jak patyk, jeszcze nigdy żadna choroba tak mnie nie wyssała.

Anja 2013-03-01, 20:43

Mam prysznic z glebokim brodzikiem i przystawia sobie Natalka stopien. Od pol roku jest nauczona sama wchodzic. i wychodzic z kapieli. Do przewiniecia wyciaga pieluche spod lozka zebym nie musiala sie schylac i sama wchodzi na lozko zeby przewinac ja i jak idzie spac....
Duzo zdrowka dla was:)))))))

karola30 2013-03-01, 21:22

Witam ponownie,
jestem po pierwszym tygodniu rehabilitacji-zalecono mi solux,tens i gimnastykę. próbuję za wszelką cenę nie dać się operować gdyż coraz więcej osób mi to odradza ze względu na to,iż przepuklina lubi odrastać i na jednej operacji rzadko się kończy.
Póki co, czuję się lepiej więc mam nadzieję, że dam radę bez krojenia:)
w przyszłym tygodniu wracam do basenu i zaczynam nordic walking:)

czy ktoś z Was przy przepuklinie L2,3,4,5,S1 wysuniętym i przerwanym krążku zdecydował się na masaże? różniste opinie słyszałam od lekarzy-jedni polecają,inni wręcz przeciwnie-zakazują. a jak to jest w praktyce? ostatnio znajoma była zachwycona i twierdziła, że jak tylko czuje nawracające bóle kręgosłupa,jest to jedyne co jej pomaga.
sporo osób twierdzi też, że te zabiegi które ja teraz mam niewiele mi dadzą!
no nie wiem, zobaczymy!

ktoś ma jakieś doświadczenia w tej kwestii??
pozdrowienia dla wszystkich Połamańców:)

kass36 2013-03-01, 22:22