Forum neurologiczne » Choroby kręgosłupa » Ryzyko powikłań przy operacji przepukliny odcinka lędźwiowego kręgosłupa

Ryzyko powikłań przy operacji przepukliny odcinka lędźwiowego kręgosłupa

Ania
Nie spiesz się do pracy, jak masz problemy z siedzeniem. Posłuchaj Marka i staraj się o świadczenie rehabilitacyjne. Za rok czasu dużo się zmieni. Musisz się rehabilitować i będzie dobrze, ale to potrzebuje czasu. Ja jak już pisałam to po ponad roku od operacji dopiero czuję radykalną poprawę. Ale i tak jak bym więcej popracowała to mnie boli.
Powodzenia














Wanda 2015-02-10, 23:20

Witajcie :)
Faktycznie forum wymarło, a szkoda... ja sama też prawie już nie piszę a zaczynałam tu dokładnie 2 lata temu. Jetem dwa lata po operacji usunięcia dysku L5S1. Pierwszy rok był w miarę ok, drugi fatalny. Z miesiąca na miesiąc robiło się coraz gorzej, zaczęło się w styczniu zeszłego roku i teraz jest cały czas tak jak opisałam to jakiś czas temu (jest to na stronie 124), to było w sierpniu. Zastanawiałam się wtedy jak to jest, że ludzie na śrubach jakoś funkcjonują a ja po zwykłej discectomii nie mogę żyć. Moje problemy zaczynają się już po kilku minutach stania, w autobusie mam problem z przejazdem kilku przystanków, w domu zwykłe czynności robię ale po godzinie chodzenia jestem wrakiem, spacer to maks 30 minut i nie mogę się zatrzymywać bo jak tylko zaczynam stać to robi się dramat. Swobodnie siedzę do ok 1 godziny i to też tylko wtedy gdy jestem wypoczęta. Tak przeżyłam cały rok. Latałam od rehabilitanta do rehabilitanta i nikt nie widział nic złego w rezonansie, nic poza zwykłą dyskopatią, mała wypuklina, blizna i tyle.
Jak pisałam tu w sierpniu to byłam załamana bo czułam, że utknęłam ze sowim problemem. Wanda pisała wtedy żebym udała się do neurochirurga i oczywiście miałam to w planach i do innego niż ten co mnie operował choć nie sądzę aby pierwsza operacja była źle zrobiona, po operacji rwa minęła i miałam tylko ból w lędźwiach,który miał minąć po rehabilitacji ale nie minął a zrobiło się tylko gorzej ale to chyba raczej kwestia problemu w samym kręgosłupie a nie źle zrobionej operacji, gdybam...
Tak czy inaczej wylądowałam w słynnym Otwockim szpitalu ortopedycznym na oddziale chirurgii kręgosłupa, polecono mi tam lekarza, który całe swoje życie zajmuje się tylko kręgosłupami i skoro inni nie widzą problemu to on powinien znaleźć. Zrobiono mi nowy rezonans i rtg czynnościowe. Rezonans wyszedł gorszy niż poprzedni ale stwierdzono, że nie ma wskazań do operacji a moje bóle są nieadekwatne do jego obrazu. Rehabilitować się i tyle. Czyli dalej nie wiedziałam nic i jeszcze bardziej mnie to dobiło bo jechałam tam z wielkimi nadziejami na jakieś wyjaśnienie mojej sytuacji.
Ale na liście miałam kolejne nazwisko lekarza, do którego miałam udać się na konsultację, zapisałam się, pojechałam i ta wizyta przyniosła w końcu jakieś wieści. Lekarz po dokładnym wywiadzie, badaniu i obejrzeniu wszystkich wyników (bardzo przydały się rtg czynnościowe) stwierdził u mnie niestabilność w segmencie L5S1. Zaproponował stabilizację śrubami + implant. Bardzo ucieszyłam się, że w końcu trafiłam do kogoś kto dopatrzył się przyczyny bólu ale na samą myśl o śrubach w kręgosłupie robi się słabo. Minął miesiąc od tej diagnozy a ja nie podjęłam żadnej decyzji, poza tym komu nie mówię o tym to wszyscy mi się pukają w głowę żebym tego nie robiła, że chyba zwariowałam żeby sobie dać w swoim wieku śruby w kręgosłup wstawić... tylko nie oni nie żyją z tym bólem co ja i mają za co żyć a ja nie mam bo z pracy musiałam zrezygnować bo nawet dojechać do niej nie dawałam rady.
Co do samej diagnozy to nie potwierdzałam jej u nikogo ale moje objawy pokrywają się z tym schorzeniem i są naprawdę zupełnie inne niż miałam przy przepuklinie dlatego też sama podejrzewałam już od kilku miesięcy, że faktycznie jak ktoś ocenia mnie po mri i przepuklinach to przyczyny nie znajdzie ...

Anja 2015-02-11, 10:52

Zapomniałam jeszcze napisać do Ani z Torunia, tak jak pisali Marek i Wanda, nie pchaj się do pracy, tym bardziej jeżeli czujesz jakieś objawy.Nie wiadomo jak będziesz się czuła w kwietniu gdy będzie Ci się kończyło zwolnienie ale tak czy inaczej o świadczenia możesz i powinnaś się starać. Na 30 dni przed końcem ostatniego zwolnienia, tego, po którym upływa pół roku, złóż wniosek do ZUSu o świadczenia, to nic skomplikowanego, Twój lekarz prowadzący wypisuje wniosek, Ty dołączasz wszelkie wyniki badań i opisy szpitalne i składasz w ZUS, na kilka dni przed końcem zwolnienia wezwą Cię do zusu na badanie. Jak w tym czasie ocenisz, że jednak jest ok i wracasz do pracy to możesz poinformować ZUS o swojej decyzji i tyle.

Anja 2015-02-11, 11:03

Kolejną wizytę kontrolną u neurochirurga mam na 5 marca, 182 dni zwolnienia miną 29 kwietnia, więc chyba już w marcu z nim pogadam o tym. A lekarze mają odpowiednie druki, czy trzeba się postarać?

Operację miałam w najwyższym odcinku, L4-L5 i L5-S1 też mają przepukliny i moja fizjoterapeutka się obawia, że podczas operacji jak mi gmerali między nerwami, mogło coś się stać, jakiś ucisk znowu... Powinno się obowiązkowo robić rezonans przed wypuszczeniem pacjenta po operacji, a u nas się tego nie robi. Podejrzewam, ze wtedy by wyszło dlaczego mam takie problemy. A teraz co, zanim znowu dostanę się na rezonans... Jedyne wyjście to prywatnie, ale skąd brać na wszystko pieniądze?
Czuję, że kolejna rozmowa będzie dłuższa i poważniejsza... Jak patrzę na siebie w lustrze, to cały czas jestem krzywa, nawet pi mięśniach brzucha widać, że są przekrzywione na jedną stronę...
Zbliżają się ferie, a ja nawet nie mogę do kina z dzieckiem iść, bo nie wysiedzę 2h na fotelu :(

Ania Toruń 2015-02-11, 13:22

Aniu, jeżeli zwolnienie kończy Ci się 29.04 to ja bym 27 lub 30 (28 i 29 to weekend) marca pojechała do ZUSu z papierami. Lekarze czasem te druki mają ale dla spokojności możesz też je sama wydrukować z netu i pojechać z nimi do lekarza, one są do pobrania tutaj:
http://www.zus.pl/default.asp?p=4&id=435#p932
Ty wypełniasz sama ZUS NP 7, lekarzowi dajesz do wypełnienia ZUS N-9
Jest tam jeszcze kwestia druków ZUS N10- to wywiad z miejsca pracy i ZUS Z-3. Ten wywiad wypełnia pracodawca, u mnie zrobiła to kadrowa, ZUS Z-3 też ale w tej kwestii musisz ustalić czy Ty potrzebujesz mieć ten druk wystawiony czy nie.
Ważne jest też, że zaświadczenie lekarskie czyli ten druk ZUS N-9 nie może być starsze nić 30 dni, nie mogę znaleźć teraz info o tym na stronie ale pamiętam, że tak było. Czyli jak będziesz tego 5-go na wizycie to tak jak mówisz, już wtedy pogadaj o tym albo nawet pojedź od razu z drukami. Ja za pierwszym razem zrobiłam tak, że 13 maja kończyło mi się zwolnienie, 12 kwietnia pojechałam do lekarza po zaświadczenie i prosto od lekarza do ZUSu z kompletem dokumentów, które oczywiście wcześniej przygotowałam i uzbierałam, czyli te dodatkowe druki od pracodawcy i wypełnione przeze mnie ZUS - NP7. Chociaż pani jak przyjmowała ode mnie papiery to powiedziała, że tak na styk je przyniosłam i kilka dni wcześniej powinnam, przy następnych świadczeniach przynosiłam tak żeby było równo te 30 dni jak sobie życzą.

Co do rezonansu po operacji to tak jak tu już wcześniej inni pisali, nie zaleca się robić go nawet do pół roku po operacji a już zaraz po obraz nie będzie czytelny bo w środku masz wszystko opuchnięte po operacji i nie da się na takim obrazie ocenić sytuacji, musi się wszystko podgoić, muszą zejść obrzęki itd.
Jak będziesz teraz na wizycie to myślę, że dostaniesz skierowanie na rezonans, tylko fakt państwowo to nie wiadomo jaki termin, chociaż może szybszy niż w wawie?

Też mam małe dzieci, znam ten ból jak nie możesz się normalnie dzieckiem zająć. Operację miałam w styczniu i zaraz potem były właśnie ferie, młodszy miał wtedy 3 lata a starszy 8, to była masakra... A do kina to ja do dziś nie chodzę bo też nie wysiedzę. Ja nawet na dłuższy spacer z dzieckiem nie mogę iść. Ale przynajmniej po dwóch latach od jakiegoś czasu w końcu mogę usiąść na trochę na dywanie ze skrzyżowanymi nogami czy tak na boku a pamiętam jak nawet tak usiąść nie mogłam i zrobienie czegokolwiek przy dziecku graniczył z cudem. W ogóle uważam, że jak się ma małe dzieci to jest dużo trudniej bo jak człowiek musi zadbać tylko o siebie to zawsze jakoś tam wszystko ogranie a jak dochodzę dzieci (te małe czy trochę większe) i trzeba się nimi zająć to naprawdę jest niezła szkoła jazdy.

Anja 2015-02-11, 14:11

Hej :)
Pozdrawiam Wszystkich :)
ja też już nie piszę ale wchodzę i czytam Wasze wypowiedzi .
U mnie za miesiąc dwa lata po operacji i żyję bez jakiegokolwiek bólu , funkcjonuje normalnie że czasem zapominam w ogóle że byłam operowana
Uściski dla Jana on na pewno też czyta :)

Kasia 2015-02-12, 14:50

Ano czytam.... Pozdrowionka Kasia Do Anji ja tak jak Kaśka ponad 2 lata po operacji od dnia operacji tylko raz brałem leki przeciw bólowe ale rehabilitacje zacząłem 2 tygodnie po i spotykam się z rehabilitantem do dnia dzisiejszego raz w miesiącu. Funkcjonuje normalnie do pracy wróciłem po 10 tygodniach od operacji jeżdżę na nartach na rowerze i normalnie funkcjonuje tylko jest jedna rzecz nie wstawili mi i Planta ani stabilizatora to mięśnie maja trzymać kręgosłup a nie *blaszka* zastanów się i skonsultuj z innym lekarzem czy to na pewno konieczne wiem ze ćwiczenia wymagają czasu.... Ale cóż tak juz po operacji jest. Jak wstawisz blaszkę nawet to jak nie będziesz ćwiczyć to kręgosłup strzeli wyżej taka niestety fizyka.... Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia

Jan 2015-02-13, 09:11

Kasiu, Janku :) mi też minęło właśnie dwa lata od operacji i te dwa lata temu razem pisaliśmy tu na forum, ja Was pamiętam :) I pamiętam, że Ty Janku od samego początku szedłeś ostro do przodu i, że szybciutko wróciłeś do sprawności, choć pamiętam też, że miałam jakiś inny rodzaj operacji? Tak czy inaczej jeśli chodzi o mnie to jakby ćwiczenia miały mi pomóc to już dawno by mi pomogły... a jest tylko coraz gorzej bo teraz mogę być na nogach do godziny choć w miejscu ustoję zaledwie 1o minut. Poza tym od samego początku ja wielu ćwiczeń nie mogłam wykonywać bo czułam przy nich ból, np kocie grzbiety czy wyciąganie na przemian nóg i rąk w klęku podpartym. Tak czy inaczej po wielu rehabilitacjach skończyło się na tym, że zalecano mi już tylko ćwiczenia izometryczne czyli samo napinanie mięśni. Tylko żeby tak żyć to musiałabym nie pracować bo takie ćwiczenia mi pomagają gdy między nimi nie muszę zbyt wiele robić. Wiem, że to mięśnie mają trzymać kręgosłup ale gdy one zawodzą mimo ćwiczeń i dochodzi do niestabilności to wtedy właśnie stosuje się stabilizacje i proponuje się ją właśnie wtedy gdy pacjent nie rokuje na poprawę po rehabilitacji i lekarz doświadczony umie ocenić czy jest to niestabilność jeszcze do wyćwiczenia czy już nie. Ja nie trzymam się kurczowo opinii, że muszę mieć stabilizację ale prawda jest taka, że mój stan jest już bardzo pogłębiony i co gorsza utrwalony, nie chodzę z tym 2 tygodnie tylko cały rok, pytałam o dalszą rehabilitację to lekarz powiedział, że oczywiście mam się rehabilitować ale powiedział mi też właśnie o zaawansowaniu schorzenia u mnie i nie powiedział tego wprost ale z jego zdań wynikało, że w moim przypadku to już raczej tylko stabilizacja chirurgiczna może pomóc. Janku to nie jest konieczność, tylko opcja rozwiązania mojego problemu a innej opcji jak na razie nie usłyszałam a tak jak pisałam ćwiczenia mi nie pomagają i nie pomogły i doszło właśnie do tej niestabilności.
Co do samej stabilizacji to nie mam mieć blaszki tylko śruby i pręty. Wiem jakie jest ryzyko dlatego panicznie się tej operacji boję, choć takie same ryzyko jest przy wycinaniu dysku, wszyscy trąbią o tym, że i po takiej operacji jak się nie będzie ćwiczyło to kręgosłup poleci dalej... choć prawda jest taka, że znam osoby, które po usunięciu dysku normalnie żyją, nie ćwiczą i nic im nie jest a ja się dwoiłam i troiłam żeby było ok i nie przeżyłam ani jednego dnia bez bólu i jeszcze choroba postąpiła dalej...

Anja 2015-02-13, 16:00

Anja
Ja znam bardzo dobrze osobę z 8 śrubami i prętami. Jest dwa lata po operacji i robi wszystko i to fizycznie , nic ją nie boli, czuje się dobrze. Przed operacją, już prawie nie chodziła. Jeżeli Ty teraz tak cierpisz, a lekarz proponuje Ci stabilizację, to na Twoim miejscu bym się nie zastanawiała, tylko poddała tej operacji. Nie słuchaj opini ludzi którzy nie wiedzą co to ból kręgosłupa i nie mieli takiej operacji, bo na pewno będą Cię od niej odwodzić. Porozmawiaj z kimś kto ma śruby założone. Ja akurat mam implant, i też przed operacją niektórzy mówili mi ,że jestem głupia godząc sie na taka operację. Nikt nie jest w naszym ciele i nie czuje tego co my. Jeżeli ból Ci bardzo dokucza, i zaufałaś lekarzowi, który twierdzi ,że nie ma innego rozwiązania to się zdecyduj. To Ty sama musisz podjąć decyzje , nikt tego za Ciebie nie zrobi. Wiem, że jest to trudna decyzja ale musisz ją podjąć, w tą czy inną stronę. Pozdrawiam

Wanda 2015-02-18, 12:46

Boże, Anja, nie ogarnę chyba tego ZUS-u... Podrukuję sobie te druki i pojadę z tym do lekarza, zobaczymy w ogóle co mi powie.
Jak ja miałam mieć operację, to lekarz mi nie mówił, że będzie implant. Mówił, że będzie usunięta przepuklina i usunięty dysk na odcinku L3-L4, bo w tym miejscu jest ucisk na nerwy i blokuje mi lewą nogę. A o wstawieniu lub nie implantu zadecydują dopiero w trakcie operacji, no i niestety decyzja zapadła :(
Z rezonansu wynikało, że przepuklina na odcinku L4-L5 uciska w centralnej części, a L5-S1 idzie na prawa nogę (akurat rok temu poza człapaniem na lewą nogę miałam na wiosnę rwę kulszową na prawą nogę, więc to cholerstwo wędruje mi w tą i na zad :(
Pisałam już, że zaraz po operacji wygięło mnie na bok, jeszcze trochę trzyma, ale już jest lepiej. Fizjoterapeutka walczy o rozluźnienie mięśni, bo cały czas się zaciskają, ostatnio mi mówiła, że ma wrażenie, że cały czas nerw jakiś jest uciskany, bo co mnie rozluźni, to znowu się cofamy... I ból jest przez 24h na dobę, nie ma przy tym znaczenia, czy biorę leki przeciwbólowe, czy nie - nie czuję żadnej różnicy ani ulgi... Tak było nawet po operacji, jak mi dawali kroplówki, żadnej ulgi... To też jak dla mnie jest niepokojące...
I cały czas jest problem z siedzeniem, 10-15 mini koniec, przy czym wstaję z takim bólem, że dojąć do łóżka nie mogę. Tak samo jest ze spaniem, mam problemy z przekręcaniem się z jednej strony na drugą, lewy bok cały czas drętwieje jak przed operacją, teraz zaczyna prawy bok drętwieć, bo ból wędruje mi z lewej strony na prawą (rano np bolało z prawej strony, siedziałam przy stole przy śniadaniu i jak siedziałam, to czułam ucisk z lewej strony i już nie mogłam się podnieść, a jak wstałam, to bolało z lewej... Bolało to mało powiedziane, tyłek rozrywało :(
A co do ćwiczeń,to ja póki co też za dużo nie mogę wykonywać, tak jak Anja napisała, raczej samo napinanie mięśni, których podobno nie mam wcale i muszę je dopiero wyćwiczyć, czyli widać do jakiego stanu się doprowadziłam... I to też jest trudne, bo czasami nie mogę np zejść ze stołu po jednym z ćwiczeń (akurat muszę siedzieć na stole, bo krzesła są za niskie ;) ) tak mnie rwie... Z samochodu się ledwo mogę wytelepać, a muszę się nim poruszać, bo muszę dojechać na rehabilitację np...
Dzisiaj mnie ciocia pocieszała, że kuzynka jej koleżanki z pracy po podobnej jak moja operacji była na zwolnieniu 1,5 r (zwolnienie i zasiłek rehabilitacyjny), potem rok na rencie, a teraz normalnie pracuje, dźwiga ciężkie rzeczy bo taką ma pracę... I cały czas chodzi na rehabilitację, teg nie zaprzestała... Więc tak sobie tłumaczę, że czasami może to dłużej trwać... Tylko czemu akurat u mnie :(
Pozdrawiam Was serdeczniei zmykam, bo się znowu zaczynam rozklejać...

Ania Toruń 2015-02-19, 12:58

Dobra, ściągnęłam sobie wszystkie druki, wydrukuję i najlepiej zadzwonię do naszego szanownego ZUS-u podpytać o szczegóły :) Widzę jakieś światełko w tunelu ;)

Ania Toruń 2015-02-20, 11:57

Wykonałam badanie rezonansu magnetycznego MR lędź-krzyż .L 4-5,opis - głowa boli czego ja nie mam ,ale mocno wierzę i ufam mojemu lekarzowi z Torunia P. Lechu Grzelak.

Krystyna 2015-02-22, 15:59

Wando, dziękuję Ci za odzew :) szukam właśnie osób po operacjach stabilizacji, najlepiej oczywiście gdyby były to przypadki pozytywne takie jak Ty opisałaś :)
A zdrowe osoby faktycznie nie rozumieją powagi sprawy. Mnie się wydawało, że dokładnie tłumaczyłam co mi jest i jak funkcjonuję czy też raczej NIE funkcjonuję a oni dalej swoje, żebym absolutnie nie dała sobie włożyć śrub w kręgosłup. Im wszystkim się wydaje, że bóle w poważnych schorzeniach kręgosłupa to można chyba porównać to zwykłego bólu głowy z którym człowiek normalnie sobie wstaje, idzie do pracy, załatwia sprawy i żyje. Poddałam się w tym temacie i już mi się nawet nie chce odbierać telefonów od znajomych i tłumaczyć im z czym zmagam się codziennie.
Mojemu lekarzowi ufam, wiem, że jest wybitnym specjalistą w dziedzinie neurochirurgii, robi bardzo zaawansowane operacje (nie tylko kręgosłupów) a co do diagnozy, którą przedstawił to nie mam raczej wątpliwości bo wszystkie objawy, które mam są zgodne z objawami niestabilności i rzeczywiście inne niż przy samych przepuklinach. Na operację pewnie się zapiszę bo i tak nie będę jej miała jutro tylko będę na nią czekać. I w tym czasie oczekiwania będę się godzić psychicznie z decyzją.

Aniu z Torunia, mam nadzieję, że ten ZUS ogarnęłaś i poradzili co i jak :) Co do implantu to słyszałam o operacjach gdzie decyzja o założeniu implantu podejmowana jest w trakcie zabiegu po ocenie stanu kręgosłupa po *otworzeniu*. Co do samego implantu to ja osobiście cieszyłam się, że u mnie ma być tylko usunięcie dysku a teraz z perspektywy czasu zastanawiam się jakby zareagował mój kręgosłup gdybym zamiast dziury po usuniętym dysku miała wstawiony implant i kręgi miały na czym się oprzeć, może nie doszłoby do niestabilności? To takie moje gdybania ale chyba nie mylę się w stwierdzeniu, że lepiej mieć implant niż dziurę po dysku?
Aniu co do Twojego przypadku to czy dobrze rozumiem, że miałaś operację na odcinku L3-L4 ? A ten rezonans, który wykazał:
*że przepuklina na odcinku L4-L5 uciska w centralnej części, a L5-S1 idzie na prawa nogę* to kiedy był zrobiony? Po operacji? A przed operacją nie było tych przepuklin na tych odcinkach tylko była na L3-L4?
Czas na poprawę po operacji może być naprawdę długi, mówi się o całkowitym wygojeniu nawet do dwóch lat. U mnie pewne objawy dopiero niedawno się zmniejszyły, właśnie dwa lata po operacji. A to, że po drodze doszła ta niestabilność to już osobna historia.
Ja mam dziś wizytę u mojego neurochirurga, będę rozmawiać o operacji ale też o ewentualnej blokadzie bo przecież przed operacją mogę próbować jeszcze innych możliwości, nawet jeśli miałyby nie pomóc to spróbować chyba warto...

Anja 2015-02-24, 18:22

Anja, rezonans miałam robiony pod koniec czerwca i tam wyszło co wyszło, czyli na wszystkich 3 odcinkach przepukliny. W sierpniu trafiłam do neurochirurga, który zaordynował operację, potem jeszcze konsultowałam z innym, który potwierdził diagnozę. Ale zrobił mi operację tylko tego najgorszego niby odcinka, który powodował blokadę nogi. Dzisiaj noga i tak kuleje, tyle że mogę wchodzić po schodach, bo wróciło czucie i siły w niej, ale na dłuższe chodzenie się nie nadaję. No i ten nieustający ból na wysokości bioder, ewidentnie coś musi być nie tak na niższych poziomach, jakiś ucisk... Może powinnam dostać jakieś zastrzyki, mój mąż połamany przyjechał w niedzielę z Holandii, poruszał się gorzej niż ja. Dostał opokan w zastrzykach, sirdalud i poltram combo (te ostatnie to ja używam regularnie i nic nie dają;) ). I dzisiaj chodzi bez problemu. A ja ciągle stękam :(

Ania Toruń 2015-02-25, 17:06

Anja
Jedną osobę o której Ci pisałam znam osobiście ,a będąc w szpitalu na rehabilitacji po operacji, spotkałam też osoby po operacji ze śrubami , które też czuły się bardzo dobrze. Jedna z nich wcześniej miała założony implant , ale po nim czuła się źle i miała następną operację- stabilizację po której czuła się wyśmienicie.
Mi lekarz powiedział, że stabilizacja jest trudniejszą operacją od założenia implantu ale potem rokowania i samopoczucie jest dużo lepsze niż po implantach. Kręgosłup jest potem ustabilizowany i nigdzie nie naciska, a przy implantach może być różnie.
Zobaczysz że będzie dobrze.

Do Marka
Odezwij się co z Tobą i jak sie czujesz, czy miałeś już tą następną operację.
Na pewno czytasz forum.

Wanda 2015-02-26, 22:35

Strona: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127  128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 |