Ryzyko powikłań przy operacji przepukliny odcinka lędźwiowego kręgosłupa

Czytam te wszystkie komentarze i zastanawiam sie czy w ogóle iść na ten zabieg.Większość osób skarży sie na powracające bóle ponowne przepukliny.Ryzyko jest duże...

Jolka 2012-01-20, 15:17

Droga Jolu:) Po operacji żyje się normalnie. Potem , po operacji najważniejsze są cwiczenia , żeby kregosłup był zdrowy musisz do końca życia cwiczyć - jakie cwiczenia to zostaniesz poinformowana. Ja mam zmieniane co pare miesiecy, bo trafiłam na osobe co zna sie doskonale na rehabilitacji i wie to co wszyscy powinnismy wiedziec-,,Ruch jest w stanie zastąpić prawie każdy lek, ale wszystkie leki razem wzięte nie zastąpią ruchu** - i to jest puenta wszystkich operowanych pacjentów. Nie ma co się bać, bo strach ma wielkie oczy.Jesli lekarz zaleca zabieg , nie warto zwlekac bo w moim przypadku doszło do przerwania nerwu kulszowego i prawie nie mam czucia w lewej nodze a podobno i tak mam szczescie bo moglam ja ciągnąc za sobą;/ Pozdrawiam bedzie dobrze wszystko;)

Madzik 2012-01-23, 00:04

No i w dalszym ciągu czekam na opinię o tym szpitalu BRÓDNOWSKIM,czy ktoś bylby taki miły i udostępniłby mi jakiekolwiek informacje

RUDA 2012-01-26, 12:33

Moja ciocia tam miala operacje i nie zdecydowala sie na drugi zabieg z powodow jakich to mozna sie domyslec:) nastepny miala w szpitalu na Szaserów i teraz z tego co wiem jest dobrze, ale szczególow nie znam. Wiec nie moge doradzic co i jak.
Pozdrawiam

Madzik 2012-02-01, 18:06

Moja mama miała usuwaną przepuklinę odcinka lędźwiowego na Szaserów 15 lat temu. Z operacji była zadowolona. Na drugi dzień chodziła już po korytarzu. Pół roku nie mogła dźwigać z tego co pamiętam. Do dnia dzisiejszego wszystko jest OK.

Natasza 2012-02-01, 19:50

Wszyscy piszący tutaj tak, czy owak jesteśmy „połamańcami” do końca życia. Nie łudźmy się, że są złote środki, które wyeliminują nam bóle i dolegliwości, na które pracowaliśmy do tej pory. Tak, tak zapracowaliśmy sobie na to, czy to niezdrowym jedzeniem w młodości, czy to siedzeniem przed komputerem (jak w tej chwili), czy nawet spadkiem po naszych przodkach i wielu, wielu innych powodach naszych problemów.
Moje problemy zaczęły się w wieku 19lat podczas pierwszej wizyty u neurologa (lordoza, kifoza i takie tam). Porządny i profesjonalny neurolog zalecił basen, ćwiczenia itd. Młodość rządzi się swoimi prawami i wszystkie te zalecenia oczywiście poszły na bok przy ogromnej dawce testosteronu jakiej wtedy dostawałem. Wolałem wykonywać innego rodzaju ćwiczenia w bardziej kameralnych warunkach z przyjaciółkami. Potem wojsko, małżeństwo, dzieci i człowiek nie myślał o tym dlaczego nie mogę rano schylić się i założyć skarpetek, tylko myślał o tym ile jeszcze muszę przepracować nadgodzin, żeby starczyło na spłatę raty za nowy telewizor lub własne m.
Dziś mam 42 lata i jestem po dwóch operacjach. Poważne problemy zaczęły się 6 lat temu. Najpierw bóle całego kręgosłupa, potem lędźwie(odcine L5-S1). Po kilkunastu wizytach u neurologa i wielu sesjach fizykoterapii dostałem skierowanie na badanie tomografem. Potem badanie rezonansem i decyzja od neurochirurga – rutynowa operacja usunięcia przepukliny L5-S1. Rwa kulszowa nie pozwalała mi nawet chodzić. Szybki termin powrotu do zdrowia po rzekomo prostym zabiegu o jakim zapewniał mnie mój „oprawca” rzeczywiście przeszedł w rutynę. Spartolony zabieg (konsultowałem to z kilkoma neurochirurgami)i okropne bóle po operacji zmusiły mnie do zmiany neurochirurga. Po sześciu miesiącach męczarni i blokadach w kręgosłup znalazłem innego. Dwa lata temu miałem wstawiony implant typu „concorde”. Przez pierwszy rok implant nie chciał się przyjąć. Choć operacja została wykonana poprawnie, to musiałem przyjmować leki przeciwzapalne. Przez ostatni rok zapalenie ustąpiło, ale bez ketonalu ani rusz. Dwa miesiące temu odwiedziłem mojego ostatniego „wybawcę” i niestety diagnoza to – stabilizacja wewnątrz-trzonowa(L3-L4 i L5-S1). Poczytałem o różnego rodzaju stabilizacjach i z jednej strony przeklinam dobrodziejstwa Internetu za następstwa i ostrzeżenia o tego rodzaju zabiegach, z drugiej strony dobrze, że człowiek jest świadomy i może wybierać. Dlatego podsumowując proszę wszystkich, którzy mają choć trochę podobną sytuację do mojej, aby zdradzali na forum dane klinik i lekarzy profesjonalistów. Podkreślam PROFESJONALISTÓW, którzy zrobili naprawdę kawał dobrej roboty w każdym zakątku Polski (nawet jeśli trzeba zapłacić ). Boję się, choć mam już małe doświadczenie. Jestem wycieńczony i zdesperowany, a do moich „profesjonalistów” nie mam już zaufania. Proszę o pomoc.
Połamaniec z Trójmiasta

Janusz 2012-02-04, 13:22

Ja mialem operacje s1 l5 17 stycznia 2012 w katowicach ligocie zaraz na drugi dzien nie odczowalem bolu i kazali mi chodzic bylem w szoku do dzis nic sie nie zmienilo nic mnie nie boli chodze na rehabilitacje stacjonarna lekarz mi powiedzial ze od polowy marca moge wrocic do pracy a pracuje fizycznie jako spawacz pozdrawiam wszystkich zycze szybkiego powrotu do zdrowia.

grzegorz 32 2012-02-09, 07:16

Moja córka miała operację 2 tyg.temu na przepuklinę lędżwową kręgosłupa,na drugi dzień po operacji wypis do domu,3 dni po operacji nawet dobrze się czuła,ćwiczenia w domu,oczywiście takie co lekarz zalecił.Ale na 4 dzień ,zaczęło się bóle ! nawet gorsze niż przed operacją,łykanie tabletek silnych przeciwbólowych,lekarz powiedział tylko to,żeby zwiększyć dawkę tabletek przeciwbólowych i że każdy organizm inaczej dochodzi po operacji,jeden dłużej inny krócej.Także,córka moja leży,łyka tabletki i nie wiemy kiedy ten koszmar sie skończy.Też cieszyła sie,że idzie na operację i będzie mogła po niej żyć normalnie i szcześliwie,ale jest rozczarowana i to bardzo.Pozdrawiam wszystkich

ewa 2012-02-10, 18:43

Witam jesli moge cos polecic to tylko szpital w katowicach ligocie mnie operowal dr.czeslaw zralek jest tam duzo dobrych fahowcow w tej dziedzinie choc sam szpital ma wiele do zyczenia ale nie o to przeciez chodzi tylko o powrot do normalnosci wszystkim zycze powrotu do zdrowia!!!

grzegorz 32 2012-02-10, 23:09

Szpital Bielański; dr. Maciej Ciołkowski -mnie operował
dr. Mariusz Głowacki- konsultacje
dr. Piotr Jasielski- cudo człowiek , to on przyjmował mnie do szpitala

Marzena 2012-02-14, 19:35

Mnie na ten moment , neurolog wstrzymuje jeszcze na zwolnieniu-mówi że po takiej operacji to szaleć nie można. Boli mnie jak za długo posiedzę , lub leżę na wznak. Myślę , że będzie lepiej. Pozdrawiam wszystkich cierpiących, trzymam kciuki za pomyślne operacje i rychły powrót do zdrowia.

Marzena 2012-02-15, 14:15

Ja mialem operacje 01.02.2012 w szczecinie w klinice akademickiej operowal profesor kojder na operacje czekalem 7 dni od pierwszej wizyty bardzo szybko ale sie jak narazie oplacilo nic nie boli nie promieniuje bardzo polecam wystarczy jechac do profesora na prywtnom wizyte do domu a on juz sam kieruje na zabieg normalnie czeka sie 6 mies pozdrawiam wszystkich

PIOTR 2012-02-16, 00:44

Tak, u mnie też się wszyscy dziwili ,że tak szybko mnie operowali. Trafiłam na normalnych ludzi którzy mnie dobrze pokierowali. Ten coś powiedział , tamten- i wyszło jak wyszło. Bez łapówek latania i kombinacji.

Marzena 2012-02-16, 13:06

Witam wszystkich.
Ja również jestem po operacji usunięcia przepukliny na poziomie L5-S1 po stronie lewej i wszczepieniu implanta.Miałam również plastykę wyrostków stawowych L3-L4.Zabieg miałam miesiąc temu.Ach cóż za ulga.W końcu przestała mnie boleć lewa noga.Moje problemy z kręgosłupem lędźwiowym trwają od dobrych czterech lat.Mam jeszcze przepukliny na innych poziomach: L4-L5, L2-L3, L3-L4- dyskopatia wielopoziomowa. Jakoś muszę z tym dalej żyć.Najważniejsze, że czuję się świetnie, stosuje się do zaleceń mojego lekarza i mam zamiar wrócić do pracy już za 3 miesiące.
Pozdrawiam wszystkich i życzę aby operacja się udała i bóle ustąpiły.
Jestem optymistką.

Beata 2012-02-20, 19:55

Witam wszystkich. jak większość ludzi tutaj mam przepuklinę odcinka L4 L5. zostałam skierowana na operację. ma być ona wykonywana w kielcach. strasznie sie boję,jak sami widzicie jednym ta operacja pomaga innym nie. jak narazie zwlekam ale nie wiem juz co robic:( mam dopiero 20 lat ja chce normalnie zyc.... pozdrawiam

wiola 20 2012-02-20, 21:50