Witam.
Mam pewien problem. Poniewaz moj chlopak w wieku 19 lat mial wypadek samochodowy. Mial krwiaki na 2 polkulach mozgu i wprowadzili go w spiaczke farmakologiczna po to aby jego organizm sie zregenerowal. po 72 godzinach przestali mu podawac srodki wprowadzajace go w ta spiaczke. niestety sie nie wybudzil. od 4 miesiecy nic sie nie poprawia lekarze mowia ze stracil juz chec wybudzania sie. czy ktos moze ma jakies informacje o takich stanach i czy ktos wie czy on kiedys z tego wyjdzie i bedzie z nim wszysko dobrze ?
ania 2011-08-27, 13:08
Od BEBY nie pisz i nie odpisuj jeśli niemasz nic do powiedzenia niewiesz jak to jest żyć w takim strsię.Tu ludzie szukają trochę otuchy i wsparcia.Nikomu to nie przeszkadzało jak piszę pozdrawiam.
beba 2011-09-01, 20:27
Do saqmd! od Beby. Przeczytałam kolejny raz słowa,które do mnie napisałaś i dopiero chyba teraz do mnie dotarły.Wybacz ale tu ręce opadają.Nie masz za grosz taktu ani wyczucia,nie wspomnę o czystej ludzkiej życzliwości i współczuciu.Skupiłaś się na błędach ,które w tym właśnie momencie były najmniej istotne,no ale to świadczy o człowieku.Obyś nigdy nie musiała przechodzić w życiu przez takie tragedie jak ja, bo wtedy z pewnością mogłabyś zapomnieć o ortografii i stylistyce a na to nie mogła Bys sobie pozwolić,bo na takich rzeczach skupiają się ludzie właśnie tacy jak Ty.Współczuję Ci! I mimo wszystko pozdrawiam.
Beba 2011-09-03, 16:27
Witam.
Moja bardzo bliska znajoma miała wypadek samochodowy w środę, facet w nią wjechał i wyszedł wczoraj ze szpitala a Ona jest w śpiączce farmakologicznej ma wstrząs mózgu, złamane 3 żebra, poobijane narządy wewnętrzne i przeszła już operacje kolana, na szczęście kręgosłup jest w porządku w śpiączce jest od środy wieczór, modle się żeby wyżla z tego cała i zdrowa, proszę pomódlmy się Wszyscy! dziękuje! poznałem ja kilka miesięcy temu i stwierdzam że to jest kobieta mojego życia i od razu ją pokochałem! i jest mi bardzo ciężko bez Niej:((
Marcin 2011-09-10, 12:13
Miłość mojego serca się wybudziła:) i jest dobrze i wszystko będzie dobrze!!:) trzeba wierzyć a na pewno się uda!!
Marcin 2011-09-15, 11:04
Witam wieczornie
Kolejny dzień nadzieji telefon milczy, nie ma wiadomości ze szpitala tzn że dobra wiadomość ;)
Mój tato leży na oiomie od środy, w nocy odebrałam wiadomość że jego stan się bardzo pogorszył problemy z oddychaniem i podjęto decyzję o wprowadzeniu w śpiączkę farmakologiczną i podłączeniu pod respirator...A wszystko zaczęło się od urządzenia do masażu stóp, które miało funkcje podgrzewania wody i tymi właśnie grzałkami zostały poparzone stopy jak się później okazało 2 i 3 stopnia. Tato nie czuł bólu bo jest cukrzykiem i niestety zlekceważył to poparzenie i leczył swoimi sposobami tak ,że wdarła się infekcja a dokładnie doszło do zakażenia gronkowcem złocistym w między czasie doszło do częstoskurczu i skoku cukru do 300 jednostek i wtedy czyli w niedziele przyjęli go do szpitala i tak każdego dnia dowiadujemy o czymś coraz to gorszym , że zaatakowany został cały układ krwionośny i ma sepsę zwaną inaczej posocznicą a także wstrząs septyczny podają mu bardzo silne leki antybiotyki ,organizm nie reaguje doszła niewydolność nerek ...kolejny dzień są wyniki wiedzą już dokładnie o jaką odmianę gronkowca chodzi podają mu konkretne leki ale znowu organizm nie reaguje wszystko przez tą cukrzyce podawana jest także insulina i płyny nawet 5 l dziennie i ponoć to właśnie ta ilość płynów wypłukuje ten antybiotyk próba odłączenia płynów ale znowu skacze ciśnienie i decyzja o podaniu bardzo drogiego leku białka c i będzie ono podawane przez 3 dni nerki i wątroba pracują prawidłowo ;) w końcu organizm zaczął walczyć jest gorączka bardzo wysoka 39 na leki obniżające gorączkę organizm nie reaguje chłodzą go mokrymi prześcieradłami, okładami z lodu i wiatrakiem jednak od wczoraj cały czas ta gorączka się utrzymuje ;( ale jest nadzieja z rana były wyniki posiewu wynik jest ujemny i jak przez 5 dni będzie ujemny znaczy że całkowicie zwalczono bakterie więc jestem dobrej myśli i tak jak tesa napisała trzeba wierzyć uzbroić się w cierpliwość i modlić a stanie się cud i tak jak ona wyjdzie z tego ;)
Madzik 2011-09-16, 23:00
Witam pisze po raz kolejny, w zeszły poniedziałek moja ukochana wybudzono i oddychała sama i było wspaniale i dziś rozmawiamy przez telefon i żartowaliśmy sobie ale niestety lekarze podali jej leki na które się okazało że jest uczulona i zaczęła się dusić i musieli ją znów reanimować i udało się , ale jest podłączona pod respirator i leży znów na oiomie i jest nie przytomna, tylko tym razem ma się sama obudzić i może to być za kilka dni,mam nadzieje ze już się szybko obudzi i więcej mnie nie zostawi i nie pójdzie lulać, modle się o To
Lekarze powiedzieli że stan jest krytyczny , ale stabilny:((
Marcin 2011-09-17, 21:20
Tato wybudził się 5 dnia, przez 3 dni walczyli z wysoką gorączką 39 ale w końcu udało się się ją obniżyć do 37 tak więc wczorajszy dzień był przełomowy zwłaszcza jak podczas odwiedzin otworzył oczy, tak drobna rzecz a tak cieszy. W dalszym ciągu jest zagrożenie życia ale mam nadzieje że z dnia na dzień będzie się tylko polepszać i tych dobrych wiadomości będzie coraz więcej ;)
Madzik 2011-09-19, 12:02
Witam,
moja mama 1.09. trafiła na wewnętrzny po próbie samobójstwa, wzięła całe opakowanie Theospirex wypłukali i było niby ok jednak 2.09 zatrzymało się mamie serce po reanimacji 4-5 min odratowali ją, trafiła na intensywną terapię tam podlączyli ją pod respirator i podnosili ciśnienie które ciągle spadało. 9.09 okazało się że przy okazji zatrzymania akcji serca miała udar niedotlenny, 10.o9 była pierwsza próba wybudzenia i udało się ale była zbyt nerwowa, niespokojna i ponownie wprowadzili w stan śpiączki jednak po dotyku dłoni-ruszała nią, dotknięciu nogi również, mówieniu otwierała oczy choć nie poruszała wzrokiem...14.09 ponownie mamę wybudzili z tym że nie reaguje już na dotyk, głos, jedynie płyną jej łzy oczywiście jeżeli się do niej mówi, nie reaguje na nic więcej, nie rusza dłońmi, nogami czy wzrokiem. Lekarze mówią że są to przejawy tylko świadomości dlatego że miała ciężki udar i został ciężko uszkodzony... w dalszym ciągu nie oddycha samodzielnie ... bardzo proszę osoby które wiedzą coś więcej na ten temat o udzielenie informacji...wydaje mi się że to jakiś błąd lekarski w koncu poruszała się, nie zauważyli że od razu miała udar a to przecież istotne...dziękuję
Justyna 2011-09-19, 18:06
Dzisiaj mijają dwa tygodnie jak dadi leży na oiomie. Nadal jest stan ciężki ciągle walczą z wysoką gorączką w między czasie doszło także do odwodnienia i dlatego miał transfuzje krwi , cały czas jest w śpiączce farmakologicznej gdzie ze dwa razy się z niej sam wybudził. Stopy się już prawie wygoiły ale przez to że doszło do wstrząsu septycznego to nadal jest niewydolność wielonarządowa a więc serca jest podtrzymywane ciśnienie tętnicze, oddechu dlatego pod respiratorem, nerek stąd codziennie jest dializowany i żołądka poprowadzona przez nos jest sonda...żeby było tego mało to od tego chłodzenia i prawdopodobnie respiratora tato się przeziębił i w wynikach wyszło że ma kolejną bakterie prawdopodobnie w górnych drogach oddechowych, ale cały czas wierzymy że wyjdzie z tego i wspieramy go będąc codziennie u niego
Madzik 2011-09-28, 13:59
Wiara czyni cuda, moja miłość wybudziła się ze śpiączki we wtorek i dziś z Nią rozmawiałem i na razię wszystko jest oki, byle nie podali jej jakiegoś leku na który znów dostanie wstrząs anafilaktyczny bo tak było w sobotę dwa tygodnie temu i była znów reanimowana i zapadła w śpiączkę i była w niej przez 10 dni pod respiratorem i stan był krytyczny ale stabilny, więc trzeba wierzyć i się modlić i będzie dobrze!!
Marcin 2011-09-30, 21:33
Równo cztery tygodnie walki, jednak serce nie było tak silne i dzisiaj po 16 przestało bić ;( ;(;( dadi odszedł
Madzik 2011-10-09, 20:59
Przykro mi Madziu:((
Marcin 2011-10-15, 19:53
Najgorsze w tym wszystkim że lekarze w ogóle nie pomagają rodzinie tylko trzymają w nie pewności , powinni cokolwiek przedstawić, jakieś warianty , przyznać się do tego że medycyna *go..no wie na temat śpiączki * bo tak na prawdę tylko nie liczni lekarze i placówki wiedzą na temat śpiączki , lub wybudzania.
Moim zdaniem , ze śpiączki można każdego wybudzić . Ważne jest podejście Ordynatora lub Lekarza który danym pacjentem się zajmuje.
Mariusz 2011-11-18, 01:45
Cześć wszystkim! Czytałam Wasze wpisy i doszłam do wniosku, że też muszę to wszystko z siebie wyrzucić.
12 listopada (sobota) w dzień moim 19 urodzin, tata zdążył mi rano złożyć życzenia, potem po południu poszedł na dach, chciał go jeszcze raz wymalować przed zimą. Ale jak każdy starszy już mężczyzna nie przypiął się do niczego, bo oni twierdzą, że jest im to niepotrzebne. Spadł z 7 metrów prosto na kamienie wysypane na wjeździe. Jest tragicznie połamany.;/ odbite płuca i nerki, twarz połamana, dwie ręce, noga. Ale był ciągle przytomny, zdążył powiedzieć, że nie podda się tak łatwo. Byłam u niego od razu w sobotę i wczoraj. Oczywiście w niedzielę leżał już w śpiączce farmakologicznej. Wczoraj cały dzień go operowano, prawą nogę i prawą rękę. Jak go zobaczyłam, myślałam, że to się nie dzieje naprawdę. Cały popuchnięty po buzi, intensywna terapia oczywiście go trzyma cały czas. Zaczęłam do niego mówić i lekko dotknęłam go w ramię. Poruszył się jakby chciał odpowiedzieć. I... otworzył prawe oko. Popatrzył na mnie a potem na mamę. Nie zapomnę tego wzroku do końca życia, jakby chciał podziękować, że tu jesteśmy, jakby chciał się przytulić do nas. jestem bardzo związana ze swoją rodziną, dlatego każdy wypadek jest dla mnie mocnym ciosem. Lekarze nie mówią za wiele, natomiast pielęgniarki powiedziały, że lekarze są dobrej myśli. Cud się stał, że w ogóle przeżył, ale mam jego twarz przed oczami cały czas. Jednak zagrożenie życia dalej jest. Dzięki, że mnie wysłuchaliście, od razu poczułam się jakoś lepiej. Życzę Wam, aby Wasi bliscy wyszli z tego szwanku obronną nogą. Pozdrawiam Was serdecznie i mówcie do bliskich w śpiączce, a to działa cuda.
lela 2011-11-18, 10:55