Witam. Otóż mam pewien osobliwy problem, choć nawet nie wiem jak go sformułować ani od czego zacząć. Mam duże problemy z koncentracją i zapamiętywaniem. Nie mogę niczego zapamiętać, jeśli nie wkuję tego na pamięć ( co zajmuje mi bardzo dużo czasu), a nawet jeśli się uda, to po 2 dniach zasadniczo już tego nie pamiętam. Często zdarzają mi się jakieś stany otępienia umysłowego, kiedy mimo że chcę, nie mogę się skupić na książce, czy programie telewizyjnym. Przykładowo, kiedy próbuję skupić uwagę, by wyciągnąć jak najwięcej z wiadomości w efekcie już po ich zakończeniu nie potrafię odtworzyć znacznej ich części. Miewam stany, kiedy ciężko mi odróżnić rzeczywistość od snu. Mam także problem z czasem i przestrzenią. Mam beznadziejną orientację w terenie. Co do czasu - zdarza się, że gdzieś mi umyka. przykładowo robię coś, co wedle mojego mniemania nie trwa długo, ale okazuje się, że gdzieś mi umknęło np. 1,5 godziny. Zdarza mi się chyba wyłączać mózg i jakby nie reagować - nie postrzegam zmiany tego czasu, zupełnie jakbym usnęła. Ponadto wolno działa u mnie proces myślowy, kiedy na zajęciach próbuję odpowiedzieć na zadane pytanie, zajmuje mi to dużo czasu, zupełnie jakbym z opóźnieniem przetwarzała informacje. Bardzo powoli przyswajam wiadomości, co bardzo utrudnia mi życia zwłaszcza, jako studentce pierwszego roku. Mam kłopoty z pamięcią. Nie potrafię sobie np. przypomnieć praktycznie nic z przeszłości - co przykładowo robiłam na obozie w zeszłym roku, gdzie byłam. Tak samo nie potrafię przypomnieć sobie żadnego epizodu z któregoś ze związków z mężczyznami, a nawet jeśli czasem miewam przebłyski, to nie potrafię ocenić którego to związku dotyczyło, ani co podczas jego trwania czułam. Jestem dziwnie zdystansowana, zupełnie jakby nic nie docierało do mojego wnętrza, jakby mnie to nie dotyczyło. Często miewam uczucie deja vu. Nie potrafię stwierdzić, kiedy zaczęły się moje problemy. Chorowałam na boleriozę, jeśli to może mieć jakiekolwiek znaczenie, choć nie wiem czy po chorobie dolegliwości się nasiliły. Mam 19 lat i nie przebyłam żadnego wypadku.
Sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Dodam tylko, że to nie stres, bo nie jestem osobą nerwową, czy zbyt często denerwującą się. Miałam wielokrotnie pójść do neurologa, ale podejrzewam, że i tak nie potrafiłabym przytoczyć ani części z w/w przykładów i moich wątpliwości co do prawidłowości funkcjonowania mojego mózgu.
Bardzo Pana proszę o odpowiedź, niepokoję się swoim stanem. Z góry dziękuję.
Paulina 2009-12-15, 03:55
Prawdopodobnie ma Pani objawy depresji. Opisane problemy są typowe dla tego zaburzenia. Dlatego też trzeba się udać do lekarza, może najpierw neurologa, ale bardziej wskazany byłby psychiatra. Leczenie może byś farmakologiczne lub psychoterapia. Objawy są do pokonania jednak nie można tego bagatelizować.
Tomoo 2009-12-24, 14:22
Prawdopodobnie masz niewyleczoną boreliozę.Ja na nią choruję od 3 lat i zanim zaczęłam ją leczyć miałam to samo i jeszcze więcej objawów.Też mi *mądrzy* lekarze próbowali wmówić różne choroby psychiczne ,ale nie dałam się w to wrobić.Zrobiłam badania i wyszła ... borelioza z worka.Radzę ci się tym właśnie zająć-wyleczyć boreliozę u porządnego lekarza.
Eliza 2010-12-02, 11:50
Ja od jakiegoś czasu mam podobne objawy tylko ze mną jest jeszcze gorzej niepotrafię normalnie funkcjonować . Nie byłam u lekarza bo lekceważyłam problem ale teraz jestem przerażona co się ze mną dzieje czuję że nie jestem sobą nie potrafię rozmawiać z ludżmi mam zaniki pamięci ból głowy , lęki i czuję teką pustkę w głowie i otępienie .Zapisałam się do swojego lekarza rodzinnego za 2 dni wizyta mam nadzieję że mnie niezbędzie .Zaczełam brać deprim, magnez, i witaminy ale nic niepomaga jest coraz gorzej.Zawsze byłam energiczną osobą i raczej wesołą teraz jestem kłębkiem nerwów i moje życie to koszmar ostatnio miałam bardzo ciężki okres w życiu i żyłam w nerwóce może to jest przyczyna , może moje obiawy to jakaś depresja .Jestem przerażona może ktoś mi napisze coś może ktoś był w podobnej sytuacji.
maria 2011-06-11, 07:58
Masz objawy nerwicy lękowej - jakiś wewnętrzny konflikt powoduje te objawy, ja mam to samo po przykrym doświadczeniu kilka m-cy temu... Choć moje objawy nie są tak nasilone to niepokój wewnętrzny i otępienie umysłowe nie daje mi spokoju. Da psychologa nie mam zamiaru iść bo po co - zapisze prochy i psychoterapie - bez sensu. Najważniejsze to wyciszać się kiedy tylko się da - mamy lato. najlepszy okres na wypady nad rzekę, łąkę z kocykiem:) Można porozmyślać i starać dotrzeć do tego konfliktu. Dla pewności jeszcze warto zrobić badania na boleriozę i drożdżycę jak napisała Eliza.
Pozdro będzie dobrze:)
onyx 2011-07-07, 17:37
Witam,
ja równiez jestem w gronie tych *szczęśliwców*. Mam okresy lepsze i gorsze. Niekiedy budzę sie rano i już wiem ,że bezie źle. Staram sie nawet o tym nie myśleć, aby nie wywołać wilka z lasu, ale nie od tego to zależy. Jak mam ten gorszy czas, czuję się troche jak w szklanej kuli, rzeczy dzieją sie poza mną, nie potrafię precyzować swoich myśli, mam warżenie ,że mówię, jak siedmiolatek, brak mi koncentracji, zawodzi mnie pamięć. Poza tym odczuwam dziwny ból głowy, uczucie piasku w oczach.
Innym razem jest doskonale, jestem bystra, elokwentna, mam dobą pamieć, płynnie prcyzuję to co mam na myśli. Wtedy wydaje mi się, że te złe stany jestem w stanie opanować , albo ,że już nie wrócą , ale niestety wracają. Mam tak od kilku lat , sama już nie wiem jak długo. To strasznie meczące i niepokojące.
Monika 2012-04-12, 12:08
Też mam podobne problemy od 18 roku życia. Kłopoty z koncentracją, pamięcią, potrafię się wyłączyć na kilka godzin lub o niczym nie myśleć.
Byłem bardzo emocjonalnym nastolatkiem i wszystko brałem zawsze dosłownie i bezpośrednio do siebie odznaczałem się raczej bardzo dobrą pamięcią (gdy się przyłożyłem). Jednak w szkole mi dokuczano i pamiętam tylko tyle, że wszystkim się przejmowałem. Aż stopniowo zacząłem wyłączać umysł. Przestałem się uczyć, słuchać co do mnie
mówiono kojarzyć i tak otępiałem -dosłownie. Mózg zaczął bardzo wolno pracować, zapomniałem masę słów i pół życia. Kiedyś miałem coś takiego jak echo w głowie wyraźnie słyszałem własne myśli, które echem odbijały się w głowię. Teraz mam problemy zapamiętaniem kilku wersu wiersza ciężko liczę, twarzy i imion nowo poznanych ludzi prawie w ogóle nie kojarzę. Jestem wrakiem człowieka od 5 lat i co mam zrobić. Byłem u psychiatrów i wielkich neurologów i nikt mi jakoś nie pomógł. Tylko pójść sobie palnąć wlep taki mamy system pomoc w naszym kraju.
Michał 2012-04-28, 23:15
Witam , moja sprawność intelektualna , tok rozumowania , mnie przeraża niesamowicie ,Otóż od 2 miesięcy borykam się z tym problem który mi nie pozwala normalnie egzystować i żyć ... Kiedy moi dotychczasowi znajomi , się bawią , imprezują ,mają pokładane palny , wobec swojej przyszłości , życia codziennego , Ja wegetuję ze swoim , nie przeciętnym i okrutnym problem - Zaburzenia pamięci ... Nie potrafię , nic sobie przypomnieć kompletna sieczka w głowie (tzn spustoszenie) ...
ada, 2012-05-04, 08:57
Witam do wszystkiego musze sie zmuszac niemam apetytu biore leki psychotropy ale nie pomagaja niewiem co robic
barbara 2012-11-10, 16:28
Witam
Mam na imie Marek mam 26 lat, i dostalem czegosc podobnego. Przyjemprezowalem z bratem kilka dni ktory przyjechal na swienta za granic. Od tampej pory nie moge dojsc do siebie(ok dwa tygodnie) chodzi mi o otempienie(wyobraznie, myslenie, pomyslowosc itp) i klopoty z pamiecia. Momentami to nie wiem co sie dokola dzieje. Chcodzilem po roznych lekazach i mowia mi tylko ze musze odstawic wszystko na bardzo dlugo. Przypisali mi lucetan i witaminy z grupy b. Przez te obajwy zaczynam sie nabawiac jakiejs nerwicy. Nie wiem czy sobie mozg uszkodzilem czy co. Miałem robione rozne badania jak krew, mocz, tomografie glowy i niby wszystko dobrze. Tez teraz nie wychodze z domu i z dnia na dzien jakos sie przemenczam. Nie mam kompletnie apetytu, wszystko robie na siłę. Przstalem ogladac filmy i sluchac muzyki. Poprostu sie przemanczam w domu z dnia na dzien. Nie wiem co mi sie stalo konkretnie ale modle sie do boga zeby mi chociaz troche przeszlo zebym mogl jakos zyc. Jezeli macie jakies rady to bardzo bym prosił. Z przyjemnoscia tez bym pogadal.
Marek 2012-11-15, 04:59
Słuchajcie, czy w waszych rodzinach nie było lub nie ma podobnych przypadków zaników pamięci itd? Nie mam zamiaru nikogo straszyć, ale u mojej córki dopiero po wielu badaniach, które i tak nie pomogły w odpowiedzi na pytanie , co się z jej mózgiem dzieje, w końcu odkryto,że jest chora na wczesną rodzinną postać Alzheimera. Choroba jest bardzo rzadka , a do tego często nie diagnozowana, bo neurolodzy nie biorą tego pod uwagę z racji młodego wieku, poniżej 30 roku życia niestety. Zyczę wam aby wasze problemy były innego rodzaju.
Eliza 2012-12-04, 20:26
Też tak miałam, że w ogóle nie myślałam. Świat był obok mnie, ale ja w nim nie istniałam. Nie umiałam nawet się rozpłakać, jakaś blokada, stępnienie uczuć kompletne. Dopiero po rozstaniu z wieloletnim facetem, i przeżyciu stanu zakochania (takiego prawdziwego na maksa) zaczęłam odbudowywać psychikę. Niestety wiele dziedzin życia u mnie przez to leży. Prawidłowe myślenie zajmuje mi dużo czasu, zapamiętać coś, to kwestia czasami wielu powtórzeń, liczenie w pamięci (wcześniej w ogóle nie umiałam) teraz powoli dochodzę do wprawy, czytanie ze zrozumieniem, tez zależy od dnia. Masakra, jakbym od nowa zaczynała żyć po jakimś wieloletnim letargu. Dodam, że skutkiem tego wszystkiego jest strata pracy i źródła utrzymania. Możliwe że nieleczona depresja to wszystko, ale już sama nie wiem.
Kiki 2012-12-06, 18:23
Też to mam i podają mi psychotropy a mam niedoczynność przysadki to o tym napisałem
http://forum.neurologiczne.pl/mam-niedoczynnosc-przysadki-a-faszeruja-mnie-psychotropami-tid9961.htm
Bruno 2013-01-21, 20:05
Ja również miałam problemy ze skupieniem uwagi, brakiem koncentracji. Nie pomagały mi żadne preparaty. Dopiero, gdy udałam się do terapeuty pokazał mi bardzo nowoczesną metodę. To zestaw gier do trenowania skupienia Stone. Gra polega na tym, że trzeba być maksymalnie skupionym, aby wygrać, wtedy staje się łatwiejsza. Jeśli jest się rozkojarzonym robi się trudna. Swoje postępy można zobaczyć na specjalnym wykresie. Wiele zawdzięczam tej metodzie, bo od kiedy ją stosuję nauczyłam się kontrolować umysł i oczyszczać go z negatywnych emocji. Więcej o zestawie można poczytać tutaj http://thebiofeedback.com/pl/system-stone.html
Ola 2013-03-24, 21:53
Jak coś nawali w głowie to niemal ze koniec. Psychiatra będzie podawał prochy i wmawiał że to wina emocji. Neurolog bez swoich wyników badani nic nie może.
Zostaje na własną rękę ćwiczyć pamięć.
Jak?
Obserwacja, analiza (obrazu, tekstu, różnego rodzaju zadani), pisanie wypracowani, prowadzenie pamiętnika, rysunek. Pomocne jest wszystko to gdzie się koncertujemy, obraz rzeczy rozbijamy na wiele szczegółów a te kojarzymy i budujemy w nową całość. Coś jak rymowanie, rozwiązywanie zadań matematycznych czy omawianie wielu problemów w
wypracowaniu.
sebi 2013-05-30, 12:55