Forum neurologiczne » Choroby otępienne, zaburzenia pamięci i koncentracji » Otępienie umysłowe, problemy z zapamiętywaniem i skupieniem uwagi

Otępienie umysłowe, problemy z zapamiętywaniem i skupieniem uwagi

Witam.
Ja nawet teraz nie moge się skupić co mam napisać. Mam problemy z najprostszymi czynnościami,robieniem kawy, czy herbaty, myślę wtedy(albo nie myślę) nie raz 10 razy przejdę się tam i spowrotem po kuchni a potem sobię mówię*a to łyżęczkę miałem wziąść*itp.Gdy oglądam film jest to samo ale jest znacznie gorzej, to co powie aktor w filmie utożsamiam jego wypowiedź z sobą i to zależy od filmu. Gdy np oglądam jakąś komedie i aktor powie coś bardzo radosnego jest mi strasznie dziwnie, czuję jakby mnie ekstaza rozpierała,a gdy oglądam jakiś horror i widzę jak ktoś umiera albo spotykają go przykre rzeczy czuję się jakbym nie miał duszy taka wewnętrzna pustka,tak jakbym to ja miał zaraz umrzeć i sobie myślę co mi się dzieję setki myśli w głowie że np(przecież to nie możliwe,a może już pora,może tak ma być, a może nie że sobie to wkręcam, myśli zlewają mi się z drugimi). Druga sprawa jest to,żę jak np gram w coś na kompie jest jakiś lag, coś się przycięło to myślę,że ja na to wpływam,że mój mózg wysyła jakieś fale że to się dzieje. Ale to jest mała sprawa najgorsze jest to jak komuś u mnie w rodzinie coś się dzieje np.ma jakieś bóle głowy czy jest zmęczony to myślę,że to ja na to wpływam już po prostu nie wydalam nie wiem jak to z siebie wyrzucić, żebym tak irracjonalnie nie myślał, bo przecież wiem że to jest niemożliwe, a jadnak ciągle mi to siedzie w głowie. Jest też inna strona medalu i nie wiem jak to odbierać. Strasznie dużo myślę przez cały dzień o wszystkim co zobaczę o wszystkim co ktoś powie o każdym zdaniu i słowie wypowiedzianym przez osobę,nie raz są to normalne myśli a nie raz (zależnie od tego co usłyszę,lub uwidzę) strasznie przejmuje się wszystkim lub mam po prostu wyj... ale dalej rozkminiam te słowa w setkach myśli na minutę. Najgorsze było gdy usłyszałem w informacjach o tym jak mąż i żona zakatowali swoje dzieci wtedy pomyślałem a jakbym ja tak zrobił,a może jestem do tego zdolny i nagle owładnia mnie poczucie obojętnośći na wszystko, nie żę mam ochotę to zrobić nie deneruje się nie przejmuję po prostu jestem obojętny w takim stopniu że nawet stracenie kogoś bliskiego nic by u mnie nie wywołało, żadna rzecz,jakaś piękna dziewczyna z która chciałbym spędzić reszte życia, czy jakieś pyszne jedzenie na które zazwyczaj ślina mi ciekła bo byłem strasznym smakoszem wszystkiego co dobre, obojętność na wszystko taka pustka że czasem myślałem,że jestem jakimś złym duchem,lub że mnie duch opętał. Ludzie nie potrafie ogarnąc takich myśli nie wiem co się dzieję ze mną:( Chciałbym o czymś jeszcze jednym istotnym powiedzieć, uczę się w domu patrząc na filmiki z youtube tańca nazwanego dubstep(dla zainteresowanych jak to wygląda filmiki właśnie na youtube), mój brat też tego się uczy. Ostatnio bardzo mało trenowałem właśnie przez tą plątanine myśli czasem oglądałem tylko tego gościa co najlepiej tańczy ten taniec *Marques Scott* i zauważyłem niezywkła poprawę moich umiejętności i wiem że to nie omamy ponieważ gdy słysze na słuchawkach tylko muzykę i myślę o moim ciele a zarazem przypominam sobie jakie on ruchy wykonuje czuję się tak dziwnie jakbym był tylko tańcem ruchy poprawiają mi się w strasznie szybkim tempie, pomimo właśnie to co napisałem wcześniej strasznie mało trenuję tylko oglądam,ale przy oglądaniu też bardzo intensywnie myślę o tym jak te ruchy wykonać i jak ciało mam ułożyc, po prostu patrz na niego i tak jakbym wszystko kodował w pamieć. A gdy juz zatańczę jedną piosenkę w której skupiam się mocno i myslę tylko o tym a nie o tych wszystkich myślach które mnie dręczą, to po tym tańcu jestem tak wyczerpany jakbym co najmniej 2 dni pracował bez przerwy w pracy fizycznej, siadam na fotelu i ciało razem z mózgiem po prostu są wyczerpane do zera.Nie trenuje praktycznie nic a tańczę już naprawdę w bardzo wysokim stopniu prawie jak ten Pan o którym pisałem wcześniej, i to mnie bardzo zastanawia i zarazem strasznie się dziwię i przejmuje no bo jak to jest w ogóle możliwe samą myślą robić się coraz lepszy w tym co się robi. Tak samo mam z grami gdy siedzę i widzę tylko grę w którą gram pierwszy raz np. jakieś samochody to gdy jestem skoncentrowany tak na maxa jakbym nie wiem umysł otwierał to mogę jechać z największa predkoscia omijac samochod ktore jedzie na mnie z 0.1 sec opoznieniem tak jakbym to ja był tym autem i wiedział co mam zrobić, i pożniej po jednej rundzie mam to samo czuję się strasznie słabo zwalnia mi bicie serca nie raz czułem jakbym juz miał całkiem odpłynąc... Strasznie jest to dziwne i zarazem straszne dla mnie. Wszystkiego co spróbuje np. zaśpiewam coś czasem wystarczy mi że słyszę jak ktoś śpiewa i staram się to wykonać z taką sama precyzją w głosie oczywiście w moim osobistym głosie tylko z inna jakby to powiedzieć interpretacją utworu taki swój styl tak jakby , nie wiem jak to dokładniej opisać. I sam się dziwie bo strasznie fałszowałem nigdy nie uczyłem się śpiewać a teraz gdy jestem sam i czasem coś zanucę to sam się dziwię i nawet mój kolega mi kiedyś powiedział gdy przypadkowo mnie usłyszał, kiedy tak się nauczyłem śpiewać. Przykładów mam setki chcę tylko poiwedzieć,że jak na czymś maksymalnie się skupie tak się właśnie ze mną dzieję że czuje sie jakby uleciała ze mnie cała energia.
Ostatnio zauważyłem też że mam siwo pod oczami tak jakbym nie spał co najmniej tydzień nie,że napuchnięte tylko takie dziwne siwe;/
Teraz pisząc to przynajmniej na chwilę zapomniałem o moich durnych myślach. Wkręcam sobie 100 chorób,że może mam tasiemca bo słabo się czuję,że cos mi się dzieje z sercem bo nie raz mi wali nawet jak leże a nie raz bije bardzo spokojnie a gdy o tym myśle to nie raz nie mogłem sie opanować i wkręcałem sobie że coś mi się zaraz stanie,że umrę czy coś. Ostatnio i tak mi się polepszylo,staram się w ogóle o tym nie myśleć po prostu patrze oczami i nie myślę o tym co ktoś powie nie analizuje nie oceniam nie przemyślam po prostu odpowiadam jakimś argumentem lub podpowiedzią,częsciej się uśmiecham tak szczerze a nie na siłe. Ale to jest strasznie trudne najgorzej w nocy gdy z nikim nie gadam mam straszną plątanine w głowie. Pomóżcie poradzcie co mam zrobić by z tego wszystkiego wyjść, co tak naprawdę się ze mną dzieje:(

Rafał 2013-09-08, 02:41

Też tak mam, pomocy..

Ewa 2014-01-02, 22:14

Strona: 1 | 2