Witam serdecznie.
Uprzejmie proszę o udzielenie mi porady i odpowiedzi na pytania związane z wystąpieniem zespołu septycznego u mojej córeczki na skutek zakażenie bakterią streptoccous agalactiae.
Moja córka w pierwszej dobie po porodzie została przewieziona na OIOM z powodu zaburzeń neurologicznych, zaburzeń oddychania, braku odruchu ssania, w badaniu stwierdzono właśnie zakażenie tą bakterią.
Opiszę trochę całą sytuację oraz przedstawię wyniki dziecka oraz moje (takie jakie mam na wypisach).
Moja ciąża przebiegała początkowo bez problemów. Odbyłam w trakcie 6 wizyt lekarskich, zrobiono mi wszelkie badania krwi, moczu, USG i wszystko wychodziło w normie. Ale w 34 tygodniu lekarz prowadzący zalecił kilkudniowy pobyt w szpitalu z powodu skracania się szyjki macicy. Podano mi cordafen, nospe, kroplówkę i podobno furagin (ale tego że miałam podawany furagin nie ma na wypisie, tylko pamiętam że tak mi mówili). Wykonano mi posiew z kanału szyjki i wyszło że flora jest jałowa. Byłam tam 5 dni, a w epikryzie napisano *ciężarna wypisana ze szpitala w stanie ogólnym dobrym z ciążą żywą zachowaną* - czyli jak rozumiem nic się nie działo. tydzień po tym pobycie czyli w 35 t.c. lekarz założył mi pessar. zdjął go na 2 tygodnie przed planowanym terminem porodu.
Chodziłam na KTG i było ok, ale przy ostatnim wykonanym na tydzień przed terminem ordynator kazał mi się już położyć na oddział, twierdząc że i tak już czas. 2 dni przed terminem porodu podłączono mnie do kroplówki na wywołanie, ale nie było akcji - podobno miało to określić reakcję tętna dziecka na skurcze (ale może czegoś nie zrozumiałam).W terminie wyznaczonym poród nie wystąpił, a na 1 dobę po tym terminie wykonano amniopunkcję, i wody płodowe były czyste.W USG przed samym porodem wyszło że dziecko jest owinięte pępowiną wokół szyi. Poród wywołano następnego dnia po amniopunkcji ale ponieważ po 8 godzinach akcji porodowej doszło do komplikacji (dziecko miało wysokie proste ustawienie główki) wykonano mi cesarskie cięcię. Córka urodziła się z wagą 3500 oraz miała 58 cm, Apgar 10, choć mi się wydaje że ona była jakaś słaba i sina kiedy mi ją pokazano po narodzinach. Wogóle jej nie mogłam potem karmić ani być z nią, ponieważ pediatra ją wsadził do cieplarki i powiedział że jest zmęczona porodem. I to trwało w sumie od godzin popołudniowych do porannych następnego dnia. Rano inna pani doktor od dzieciaczków przewiozła dziecko do innego szpitala na oiom.
U córki zdiagnozowano zakażenie tym streptococusem, zespół septyczny, niedotlenienie zaburzenia krzepnięcia krwi. 6 tygodni była na OIOMIE, Z epikryzy z OIOMU *Dziecko przekazano pod koniec 1 doby życia, przy przyjęciu stan dziecka ciężki, nieprzytomne, areaktywne, oddech przyspieszony, nieregularny, na skórze kończyny górnej i okolicy ucha lewego zasinienia, w badaniu neurologicznym - wiotkość, brak odruchów głębokich oraz pierwotnych z wyjątkiem śladowego odruchu ssania. intubowana ze względu na narastające zaburzenia oddychania. w badaniach dodatkowych obecne wykładniki zakażenia oraz niedotlenienia, zaburzenia w układzie krzepnięcia, wykluczono neuroinfekcję, zastosowano antybiotykoterapię, wlew immunoglobulin, osocza, MgSO4, uzyskując poprawę stanu ogólnego, z powodu obecności szmeru nad sercem wykonano UKG, stwierdzając PFO I PDA, wykonano diagnostykę w kierunku chorób metabolicznych - wynik ujemny, wykluczono zakażenie TORCH,testy tarczycowe i fenyloketonuria - ujemne, w trakcie pobytu powrót odruchów głębokich, odruchów gardłowych oraz poprawa napięcia mięśniowego. karmiona sondą. po 6 tygodniach je sama, ale w dalszym ciągu krztusi się*wogóle cały czas jest jakaś wiotka, ospała. podczas infekcji często się krztusi.Mam wrażenie że ma słabą odporność, bo często łapie infekcje, zresztą już 2 skończyły się znowu OIOMEM, zapaleniem płuc itd, ale zawsze jakoś wychodzi na prostą. Teraz ją rehabilituję po tym wszystkim.
Chciałabym wiedzieć skąd ta bakteria się u dziecka wzięła, i czy mogła ona wywołać u córeczki ten zespół septyczny? Jeśli to ode mnie bakteria, to dlaczego u niej wystąpiła choroba a u mnie nie? W dniu porodu zrobiono mi wyniki: Hgb-11,2g/dl; Hct 33,9%, Rbc 3,99 x10do6/ul; Wbc 13,7x10do3/ul; Plt 229x10do3/ul, oraz badania moczu:barwa jasnożółta, przejrzysty, ph 6,5, ciężar właściwy 1,025, cukier nb, bilirubina nb, białko 30mg/dl, urobilinogen 0,2 eu/dl, ciała ketonowe nb, krew dużo; w osadzie moczu nieliczne pasma śluzu, nabłonki wielokątne 2-1-1 wpw, Leu 4-5-6 wpw, er św.luźno zalegają całe pole widzenia.Natomiast w dobę po porodzie wykonano mi badanie biochemiczne (wg karty informacyjnej) i takie oto wyszły wyniki: glukoza 4,3 mmol/l, białko całkowite 53g/l,sód 139 mmol/l, potas 4,7mmol/l, mocznik 1,8 mmol/l, kreatynina 53 umol/l, kwas moczowy w surowicy 340 umol/l, AST 16U/l, ALT 22U/l, APTT 35,7 s. PT czas protrombinowy 12,1 s. ; wsk.protrombinowy 91,7%, INR 1,1, CRP 89,0 mh/l, fibrynogen 6,8 g/l, D-dimery 1726 ng/ml). Czy te wyniki są prawidłowe?
Czy gdybym wiedziała że mam zakażenie tą bakterią to mogłam jakoś zapobiec temu zakażeniu u dziecka?
Czy ten zespół septyczny który u mojej małej wystąpił mógł wywołać takie straszne skutki, zaburzenia neurologiczne? Bardzo chciałabym wiedzieć jak rokuje takie zakażenie na przyszłość dziecka?
Jeśli jest Pani Doktor w stanie udzielić mi odpowiedzi na moje pytanie byłabym niezmiernie wdzięczna. Chcę pomóc córce, ale nie wiem jak. Zrobiliśmy jej już nawet badanie DNA, ale wyszło że kariotyp jest ok. 46xx, wykluczono nawet jakiś zespół genetyczny CATCH22. Szukamy nawet pod kątem chorób nerwowo mięśniowych, wykluczono nam miastenię. teraz szukamy pod kątem wrodzonego zespołu miastenicznego. u dziecka zrobiono rezonans ale jego opis to dla mnie czarna magia, to co rzuciło mi się w oczy to: *w obrębie kolanka modzelowatego widoczne hyperintensywne pasmo w obrazach T2, zależnych, hypointensywne w obrazach T1- zależnych, wymiary pasma 12,3mm, grubość 3,6mm pasmo częściowo hyperintensywne w obrazach FLAIR, W jego sąsiedztwie nie można wykluczyć odcinkowej zakrzepicy żylnej z wtórnymi zmianami o charakterze obrzęku lub gliozy w istocie białej* a dalej coś takiego *w sekwencji SWI widoczne niewielkie poszerzenie naczyń przednich mózgu, biegnących wzdłuż ciała modzelowatego* Co ten opis oznacza? Czy to może mieć wpływ na stan dziecka? Jeśli tak, to co ja mogę zrobić by jej pomóc?
EMG też wykonaliśmy, nawet 2 razy. w pierwszym wyszło że córka ma zaburzenia transmisji n- m o charakterze bloku postsynaptycznego. a w drugim że wszystko jest w normie. Czy te zakażenie mogło wywołać aż tak rozległe zaburzenia u dziecka?
Zdaję sobie sprawę że zasypałam Panią Doktor pytaniami, chciałabym uzyskać odpowiedź chociaż na cześć z nich jeżeli to możliwe. Z góry dziękuję ze odpowiedź i poświęcony mi czas.
Z wyrazami szacunku
Marta ze Szczecina
Marta 2012-08-23, 22:14