Porada

Witam. Korzystam z tego forum dlatego, ze mam nietypowy problem. Około rok temu razem ze znajomymi postanowiliśmy się troche zabawic. W tamtym czasie nie prowadzilam zdrowego trybu zycia i korzystalam z roznego rodzaju uzywek. Tym razem w gre wchodzila amfetamina i mefedron. Przez okolo miesiac co jakis czas tego zazywalam (to byly moje pierwsze kontakty z tego typu uzywkami). Tamta noc byla jednak dla mmje bardzo pechowa. Po zazyciu sporej ilosci amfetaminy (po zazyciu takze mefedronu) zaczelam czuc sie strasznie. Cala glowa zaczela mi dretwiec, nie wiedzialam co sie dzieje i bylam przerazona. Probowalam chodzic, ciagle czyscilam nos w nadziei, ze to straszne uczucie nastapi. Mialam uczucie tego, jakbym sie zapadala, moge okreslic to jako chwilowe braki jakiejkolwiek swiadomosci, doslownie odlatywalam. Towarzyszyl mi przy tym dziwny oddech. Ciezko mi to opisac, jakbym chciala ciagle ziewać, a przychodzilo mi to z trudnoscia. Ciagle potrzebowalam wiekszej dawki powietrza niz normalnie. Z tego powodu ciagle bralam glebokie odeechy, ktore i tak nie zawsze cos dawaly. To bylo silne uczucie dyskomfortu. Czekalam az wszystko ustapi okolo 10 godzin, wtedy juz czulam sie lepiej. To Nie wszystko. Do teDoj pory mam taki sam problem z oddychaniem, nic sie nie zmienilo. Czasami towarzysza mi dretwienia glowy, a czesto silny ucisk w dolnej czesci glowy z tylu (jakby kark ale troche wyzej) . Mialam robiona tomografie glowy i EEG, nic jednak nie wykazaly te badania. Mam juz dosc ciaglego myslenia i zastanawiania sie nad tym co mi jest i czy tamta noc miala na to wszystko jakis wplyw. Co wlasciwie dzialo sie tamtej nocy w moim organizmie? Czy mogly to byc mini wylewy? Bardzo prosze o pomoc, codziennie odczuwam dyskomfort zwiazany z oddychaniem. Dodam jeszcze, ze od czasu pechowej nocy zaprzestalam z zazywaniem czegokolwiek.

Sandra 2015-06-06, 18:17