Forum neurologiczne » Zawroty głowy i zaburzenia równowagi » Poczucie niestabilności a artefakt na pograniczu wzgórza i torebki wewnętrznej

Poczucie niestabilności a artefakt na pograniczu wzgórza i torebki wewnętrznej

Witam, mam 23l. i od pewnego czasu (1-2mies) mam zaburzenia równowagi (poczucie niestabilności, głownie podczas chodzenia, rzadko w siadzie czy leżeniu) i częściowe *przymglenia* obrazu w oczach, najczęściej w lewym- jasne plamy (objawy te nie są raczej stałe lecz epizodyczne). lekarz stwierdził też nieznaczny dodatni objaw Babińskiego. po wykonaniu MR z kontrastem wykryto niecharakterystyczną, małą zmianę na pograniczu wzgórza i torebki wew. po str. prawej, nie ulegającą zmianie po podaniu kontrastu - lekarz opisujący podejrzewa artefakt lub błąd w MR-nie wiem co miał na myśli? Czy zmiana w tym obszarze może wywoływać moje objawy? Jestem też osobą bardzo nerwową i próbuję zweryfikować czy są to realne objawy czy moje *wymysły* Proszę o odpowiedź

Michał 2012-11-23, 17:11

Witaj, też mam prawie takie same objawy, tzn. poczucie niestabilności jedynie przy chodzeniu, wzrok raczej ok.
Również zdarza się to epizodycznie, tzn. np. ostatnio przez 2 tygodnie nie miałam tego uczucia, a od wczoraj pojawiło się znowu.

Mam na grudzień TK głowy, lekarz dał skierowanie ale ogólnie odradzał mi jego wykonanie z racji tego, że jestem za młoda.
Lekarz również obstawia nerwowość.
Jestem nerwowa, zgadza się i nie wiem czy pójdę na to TK, boję się wkłucia i reakcji na kontrast. Mam wrażenie, ze to całe badanie tylko więcej narobi mi szkody jak pożytku.

Niestety nie jestem w stani odpowiedzieć Ci na pytanie, ale artefakt kojarzy mi się bardziej z jakimś błędem aparatury niż chorobą.

kikaj 2012-11-26, 11:13

Fajnie, że ktoś odpisał:) polecam jednak zrobić TK... jestem na piątym roku fizjoterapii i jakoś moja wiedza nie pozwala uwolnić mi się od emocji, lepiej najpierw wszystko wykluczyć a potem brać się za nerwicę... choć pewnie obydwoje ją mamy... założę się, że zawroty pojawiają się w stresujących sytuacjach lub gdy jesteś skupiona na tym;) W nerwicy można wmówić sobie cuda, teraz mi np piszczy w prawym uchu, paradoksalnie od dnia gdy na wykładzie dowiedziałem się o zwiazku szumów usznych z zawrotami głowy;) mimo, że to absurdalne to tego objawu wyzbyć się nie moge... ale lepiej dowiedzieć się czy wszystko na pewno gra:) P.S. podanie kontrastu nie boli, nie miałem żadnych efektów ubocznych...:)

Michał 2012-11-27, 11:18

To co piszesz to racja, im bardziej zaczynasz nasłuchiwać czy ci piszczy nie piszczy, czy się kreci czy nie, tym bardziej te wszystkie objawy się nasilają i człowiek popada w szaleństwo....

Ja jednak chyba daruję sobie to TK....a jeśli już pójdę to na pewno nie zrobię tego badania z kontrastem.

Po prostu się boję....jestem panikarą jeśli chodzi o przyjmowanie jakich jakichkolwiek leków czy wykonywania badań.....ja nie wiem jak ja dziecko urodzę.... (śmiech przez łzy ;))

kikaj 2012-11-28, 11:49

Ja co do leków to nie:) bo pochodzę z *medycznej* rodziny, jesli masz zamiar odpuścić TK to postanów sobie w głowie, że postarasz się wyluzować, idz do zielarza kup zioła uspokajające i pij regularnie- poczytaj o ich wplywie, na pewno tez jestes osobą która podlega sugestii, wiec jeśli się nastawisz pozytywnie to nawet woda z cytryną Cię uspokoi :)

Michał 2012-11-28, 12:37

A jak teraz twoje samopoczucie? byłeś już może u neurologa z wynikiem MR? bierzesz jakieś leki?
Jeśli możesz i będziesz już po wizycie to daj znać co powiedział Ci lekarz, co moze być przyczyną *takiego* samopoczucia.
Wiem, wiem, każdy organizm to sprawa bardzo indywidualna, ale zawsze to jakakolwiek informacja to jakiś nowy trop.

Ja myslałam jeszcze o tym, że to dolegliwości od kręgosłupa, jakieś zwyrodnienie, które powoduje niedotlenienie mózgu....ale żaden z lekarzy (neurolog i laryngolog) nie dali mi skierowania na prześwietlenie kręgosłupa, twierdząc, że jestem za młoda na takie rzeczy.

O dziwo łatwiej było dostać skierowanie na TK niż na zwykłe RTG :/

Popijam melisę, rumianek, dziurawiec :) i teraz już tak nie panikuję :)
2 tygodnie miałam super samopoczucie, jak ja się cieszyłam :)
Jednak...kilka dni temu miałam sytuację która wyprowadziła mnie z równowagi i po tym się znowu zaczęło to złe samopoczucie....mimo tego, ze to była sytuacja jednorazowa i w tym momencie nie mam żadnych powodów do stresów a *niestabilność* dalej jest :(

kikaj 2012-11-28, 15:03