Od kwietnia tego roku boli mnie, drętwieje nos. Bólowi nosa zazwyczaj towarzyszyła podwyższona temperatura. Od miesiąca stany podgorączkowe nie występują. Nos boli różnie. Czasami boli cały nos, czasami nasada nosa, czasami ból promieniuje na policzka, oczodoły, do ucha. Częstotliwość występowania bólu jest różna. Na początku bolało codziennie, później co kilka dni, ostatnio znowu ból odczuwam codziennie. Ból nie jest ostry i przeszywający, to raczej takie drętwienie, sztywność, która skutecznie utrudnia mi życie. To nie jest ból napadowy, ale występujący od rana do wieczora cały czas. Nie przeszkadza mi jednak w zasypianiu. Nie mam żadnej wydzieliny z nosa, nie kicham, nie kaszlę. Czasami czuję jak po tylnej ścianie gardła spływa mi wydzielina. Odwiedziłam już wielu specjalistów, laryngologa (TK zatok nie wykazała nic niepokojącego, mam tylko trochę skrzywiona przegrodę nosową), alergolog, dentysta, okulista też nic nie znaleźli. Rezonans głowy wykazał małą torbiel na przysadce mózgowej, rezonans przysadki to potwierdził. Badania morfologiczne są w porządku, oprócz rozmazu krwi - stwierdzono podwyższoną eozynofilię.
Czy jest to kwestia neurologiczna?
Dorota 2013-08-06, 21:39