Wiem, że ciężko stawiać diagnozy przez internet, ale liczę na jakieś sugestie co dalej robić. Ponad 10 dni temu dostałam porażenia lewej części twarzy. Dzień po zauważeniu tego trafiłam na sor z drgawkami całego ciała (wyglądało to jak atak paniki, na miejscu uznano mnie za *zdenerwowaną*). Zrobiono mi tomografię głowy, która wyszła prawidłowo. Pobrano także krew (nie poinformowano mnie o żadnych nieprawidłowościach w związku z nimi). Usłyszałam, że jest to *porażenie obwodowe nerwu VII strony lewej* i polecenie kontaktu z neurologiem. Przez 10 dni brałam steryd Pabi-Dexamethason + nadal biorę Neurovit (witaminę B) oraz Polfilin. Kurację sterydem zakończyłam wczoraj. Porażenie ustąpiło w ok. 90% (mam problem jedynie z okiem, które trochę wolniej domyka się niż prawe). Od około 5 dnia kuracji lekami odczuwam silny szczękościsk, mam opuchniętą szyję i policzki. Myślałam, że było to wynikiem stresu, który związany był z ważnymi egzaminami. Stres minął, objawy nie. Do tego zauważyłam znaczne pogorszenie wzroku w lewym oku i bardzo nieprzyjemny ból mięśni klatki piersiowej oraz pleców i rąk, kołatanie serca, zawroty głowy. Neurolog, u którego byłam parę dni temu nie udzielił mi żadnych nowych informacji niż te, które otrzymałam na pogotowiu, usłyszałam jedynie *proszę brać Neurovit oraz Polfilin dopóki porażenie nie ustąpi w całości*. Całkowicie zbagatelizował moje bóle mięśni, pogorszenie wzroku, osłabienie, które zaalarmowałam.
W środę wyjeżdżam za granicę, bilety kupione od dawna. Do innego lekarza nie dostanę się do tego czasu. Zależy mi jednak na własnym zdrowiu i zastanawiam się co może mi dolegać, jakie badania mogłabym zrobić np. jutro żeby poznać ewentualną przyczynę mojego samopoczucia?
K. 2017-07-16, 17:51