Forum neurologiczne » Urazy » Złamanie kości sklepienia i podstawy czaszki

Złamanie kości sklepienia i podstawy czaszki

3 tyg. temu Mój mąż,podczas naprawy samochodu uległ wypadkowi w wyniku którego stwierdzono Złamania kości sklepienia i podstawy czaszki, liczne krwiaki śródmózgowe (największy został usunięty) oraz duże uszkodzenie mózgu, pęknięcia oczodołów, stłuczenie płuc a z opony mózgowej wycieka płyn mózgowo-rdzeniowy (czeka go kolejna operacja)...
Jakie jest zagrożenie? Czy są znane przypadki, w których ludzie z takimi obrażeniami wracają do zdrowia, jeśli tak to w jakim stopniu i po jakim czasie?














XXX 2009-11-24, 18:33

Zadane pytanie jest trudne a odpowiedź niejednoznaczna. Niestety każdy taki przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie. Niewątpliwie obrażenia jakie doznał Pani mąż są znaczne. Zbyt mało tu informacji o stanie klinicznym męża. Dlatego najpewniejsze informacje uzyska Pani od lekarzy opiekujących się mężem. Jeśli mąż nie choruje na nic przewlekle, operacja przebiegnie pomyślnie, proces gojenia również to rokowanie może być całkiem dobre. Niestety trzeba liczyć się z możliwością wystąpienia powikłań np. zakażenia, występowaniem zaburzeń neurologicznych.

neuron 2009-11-24, 22:21

Przez pierwsze 4 dni męża utrzymywano w stanie śpiączki farmakologicznej a następnie zapadł w śpiączkę mózgową, z której wybudził się po 9 dniach. Obecnie otwiera jedno oko (jednak nie mam pewności czy widzi), porusza kończynami zarówno górnymi jak i dolnymi, jest pobudzony( czy on mnie słyszy???). Lekarze podają mu *tramal*, oraz insulinę. Oddycha samoczynnie. Do tej pory nie chorował na żadne choroby przewlekłe.

XXX 2009-11-24, 22:49

Nie jestem specjalisa, ale ku pokrzepieniu mogę Ci powiedzieć, że niezbadane sa wyroki Boskie. W minionym roku mój syn w wyniku komplikacji po wypadku samochodowym przeszedł dwie operacje czaszki: pierwsza z nich polegała na ewakuacji wodniaka (powstałego na wskutek wycieku płynu mózgowego), druga operacje przeprowadzono dwa miesiace później gdyż sie okazało, że w miejscy wczesniejszej operacji syn ma przewlekłego krwiaka ( dokładnych wymiarów nie pamiętam, ale wiem, że długość wynosiła 14cm!).
Nie wiem jakie bedą skutki długofalowe przebytych urazów, ale dzis po 6 miesiącach od ostatniej operacji z dzieckiem nic złego sie nie dzieje. Szybko biega, jeździ na rowerze, uczy się bardzo dobrze.
Ja nadal drżę o jego zdrowie i modlę sie do Pana Boga o łaskę zdrowia dla moich dzieci. W modlitwie dziekuje też Panu Bogu za to, że ustrzegł moje dziecko przed gorszym nieszczęściem.

BELLLA 2014-06-12, 12:24