Forum neurologiczne » Zaburzenia czucia, drętwienia, drżenia, tiki » Niekontrolowane odruchy głowy, tułowia lub kończyn

Niekontrolowane odruchy głowy, tułowia lub kończyn

Witam, zacznę od tego,że mam 32 lata.Od dziecka mam nadczynność tarczycy(graves-bassedowa),którą zaczęłam systematycznie leczyć 1,5 roku temu( najpierw thyrosolem, teraz thyrosanem, gdyż niespecjalnie tolerowalam poprzedni lek) Od kilku tygodni zauważylam, że kilka razy dziennie mam niekontrolowane odruchy, zwłaszcza głowy (jakby szarpniecia na boki po łuku poziomym,głownie w prawą strone), czasami całego tułowia lub kończyn (odruch jakby ktoś nagle, niespodziewanie zaskoczył np.ukuł szpilka) Te odruchy zwłaszcza głowy są niezauważalne dla otoczenia, gdyż nie sa bardzo silne i długotrwałe (przepraszam za kolokwializm, ale odczuwam to tak jakbym odrzucaą sobie grzywke z czoła) Do czasu rozpoczecia przeze mnie terapii tarczycy czasami zdażaly mi się *ataki*( pierwszy w wieku 12-13 lat),polegaly one na tym,że najpierw miałam zaburzenia widzenie(np.widzialam 1/2 obrazu tv) mroczki, pożniej zaczynała mi drętwiecz ręka(prawa), stopniowo od palców wzwyż,po chwili twarz i język.Gdy to ustępowało po kilkunastu minutach zaczynałam mówić *od rzeczy* myliłam litery na klawiaturze, gdy chciałam powiedzieć konkretne zdanie(i miałam wrażenie,że to robie) mówiłam zupełnie*od rzeczy*trwało to również do kilkunastu minut,pózniej następował potworny ból głowy(nie do uśmierzenia),który mijał dopiero po kilku,kilkunastu godzinach. Gdy zaczęłam leczyć tarczycę ataki przeszły(od roku nie było ani jednego, a ostatnio występowały średnio 1,2 w miesiącu, kiedyś co kilka lat) Niepokoi mnie sytuacja obecna: mimowolne szrpnięcia,kłopoty z pamięcią i ze skupieniem uwagi. Przegladając internet trafilam na chorobe huntingtona i boję się,że właśnie to jest przyczyną. Zaznaczyć muszę, że w mojej rodzinie ona nie występowała(bynajmniej nigdy nie była stwierdzona, babcia( 77 l) tylko ma jakiś rodzaj,niegrożnej padaczki, ale podczas pobytu jej na neurologii nie stwierdzono nic przerażającego) Boję się gdyż wyczytałam,ze ww. chorobe huntingtona niekoniecznie się dziedziczy(tzn.żadko wystepuje mutacja samoistna), a jestem w takim wieku, że moga to być 1 symptomy. Dodam, ze wszystkie wyniki krwi,moczu,biochemi,płuc,serca mam dobre. Jedynie nadczynność tarczycy nie daje za wyglana. Z góry dziękuje, za sugestie jaka ona by nie była.Pozdrawiam.

Gosia 2011-01-24, 01:14