Mój narzeczony ma dziwna przypadłość. Często, w dowolnej pozycji ciała (oprócz stojącej) nagle wiotczeje i zapada w kilku- kilkunastosekundowy sen. Głęboki sen-z głośnym chrapaniem.
nie ma na to wpływu to, co akurat robi. Czy czyta, czy ogląda telewizję, czy pali, rozmawia, czy po prostu leży. Zdarza sie to nawet (choć rzadko) podczas uprawiania seksu.
Po tym dziwnym śnie kontynuuje przerwaną czynność w ogóle nie zdając sobie sprawy z tego, że spał.
Właściwie to źle napisałam- nie jest to głęboki sen. Narzeczony znajduje się tak-jakby na granicy snu i jawy. Czasem ma omamy słuchowe, np, że coś do niego powiedziałam, choć nic nie mówiłam.
Czasem zdaje sobie sprawę, że na moment zasnął, ale najczęściej nie.
On uważa oczywiście, że nic mu nie dolega i że przesadzam wysyłając go do neurologa.
Co to może być za choroba?
Iwona 2013-05-09, 18:25