Forum neurologiczne » Padaczka (epilepsja) » Zaburzenia świadomości i pamięci oraz płacz a padaczka

Zaburzenia świadomości i pamięci oraz płacz a padaczka

Witam, od paru miesięcy mam taki problem: czasami zdarza się, że po wypiciu alkoholu (niezależnie od ilości, może być go bardzo dużo lub prawie wcale) miewam dość specyficzne *ataki*. Zupełnie nagle tracę świadomość, zaczynam rzucać się po podłodze, obijać się o wszystko, co znajdzie się w moim zasięgu, płakać i krzyczeć - bez konkretnych słów, po prostu krzyczeć. Nie jestem w stanie ustać na nogach, osobom które mnie wtedy widzą wydaje się, jakbym odczuwała ból. Może to trwać nawet kilka godzin, nim się uspokoję. Często dochodzą do tego mocne wymioty, brak kontroli nad pęcherzem. Mimo faktu, że zawsze wtedy ktoś stara się mnie trzymać i pilnować, zawsze po ataku mam siniaki na całym ciele. Po atakach zupełnie nic nie pamiętam, ale po odzyskaniu świadomości często wiem, że *coś się stało* - nawet, jeśli nie potrafię sobie przypomnieć żadnych szczegółów. Mam wtedy straszne wyrzuty sumienia i czuję się przeokropnie, że moje otoczenie widziało mnie w takim stanie.

Udało mi się zaobserwować, że być może większe prawdopodobieństwo wystąpienia objawów jest, gdy mam stresujące dni, obniżenie nastroju i koncentracji, czy problemy ze zdrowiem fizycznym (np. problemy żołądkowe). Nie potrafię jednak rozpoznać swojego stanu *chwilę przed napadem*. To jest zupełnie niespodziewane, bo nie czuję wtedy negatywnego wpływu alkoholu na mój organizm - przed wyłączeniem świadomości nie mam typowych objawów *upicia się*, wręcz przeciwnie - wydaje się, jakby alkohol prawie na mnie nie działał, poza lekkim rozluźnieniem. Dodam, że piję od niedawna (zaczęłam tak naprawdę dopiero parę miesięcy temu), dosyć rzadko i zazwyczaj w racjonalnych ilościach. Ogólnie na alkohol (poza tymi napadami) reaguję dobrze, mam *mocną głowę* i raczej nie borykam się z problemem kaca.

Jak na razie chodzę od lekarza do lekarza... Wszyscy stwierdzają, że objawy są dziwne i że z czymś takim się nie zetknęli, w skierowaniach wpisują podejrzenie padaczki, chociaż sami padaczkę raczej wykluczają ze względu na długość trwania napadów. Psychiatra wykluczył również problemy o podłożu psychiatrycznym. W tej chwili mam skierowanie na rezonans magnetyczny głowy, ale najbliższy termin jest bardzo odległy.

Co do objawów poza napadami, odczuwam ciągłe zmęczenie, senność, mam często problemy z koncentracją (dość często bywa, że podczas rozmowy z kimś zawieszam się i zupełnie zapominam, co chciałam powiedzieć), do 15 roku życia cierpiałam na bezsenność. Stosunkowo często miewam też ataki paraliżów przysennych.

Czy może być to padaczka? Jeżeli nie, to co innego? Proszę o pomoc.

Afk 2012-03-25, 16:32

Podejrzenie padaczki jest. Należy wykonać MR głowy, czyli dalej oczekiwać na termin badania. Oraz EEG. Najlepiej zgłosić się do ośrodka specjalizującego się w diagnostyce i leczeniu padaczki.

neuron 2012-03-26, 21:39

Ja mam podobne objawy z tym, że tracę świadomość bez alkoholu, a po wypiciu nawet małej ilości *urywa mi się film* nic nie pamiętam ale zachowuję się normalnie poza utrata równowagi. Cztery miesiące temu po badaniu EEG stwierdzono u mnie padaczkę, biorę leki i jest już dobrze ataki minęły ale alkoholu nie wolno mi pić bo przy tej chorobie wywołują ataki. Radziłabym spokojnie czekać na termin rezonansu, a wcześniej zrobić prywatnie EEG głowy.

Monika 2012-03-30, 21:32