Witam Serdecznie
Mój tata ma 50 lat, 6 lat temu miał poważną operację na prostatę. Prostata została w całości wycięta, po czym tata został poddanych chemioterapii i radioterapii. Przez sześć lat nie był poddawany leczeniu farmakologicznemu gdyż lekarz prowadzący nie chciał faszerować taty lekami, ale co trzy miesiące robił badanie by sprawdzić na jakim poziomie jest PSA. W lutym tego roku, okazało się iż poziom prostaty się podniósł i co trzy miesiące tata był poddawany chemii w zastrzykach. Ostatni zastrzyk był w czerwcu kolejny ma być we wrześniu. Przed czerwcowym zastrzykiem tata dostał silnych boleści kręgosłupa w odcinku lędźwiowym, a dodatkowo zaczęło boleć też biodro. Tata choruje na kręgosłup, ale ból nigdy nie była tak silny jak teraz. Lekarz rodziny stwierdził iż to rwa kulszowa i przepisał tacie zastrzyki. Jednak nic by nie było strasznego gdyby nie to że przez miesiąc brania zastrzyków nawet dwa razy dziennie ból nie minął. Tata dostał skierowanie na rezonans magnetyczny którego wyniki są następujące:
Badanie MR kręgosłupa lędźwiowo- krzyżowego wykonano w sekwencji SE, FSE (obraz T1- i T2- zależne) w płaszczyznach strzałkowych i poprzecznych. Badanie MR wykazuje zniesienie fizjologicznej lordozy kręgosłupa lędźwiowego. Na poziomie przestrzeni miedzykręgowej L4/L5 uwidocznił się pośrodkowo – prawoboczno, sięgające pozaotworowo przepuklina krążka międzykręgowego w fazie przewlekłej ekstruzji przylegająca do worka oponowego i do prawego korzenia L5. Na wysokości przestrzeni międzykręgowej L5/S1 widoczna jest pośrodkowo- dwuboczna przepuklina krążka w fazie protruzji z towarzyszącym osteolitem dokanałowym trzonu L5 bez ucisku struktur wewnątrzkanałowych. Na poziomie przestrzeni miedzykręgowej L2/L3 i L3/L4 znajduje się lewoboczne, dootworowe protruzje bez ucisku struktur nerwowych. W górnej części trzonu L4stwierdza się drobnego naczyniaka jamistego (do 0,8 cm). Krążki miedzy kręgowe od L2/L3 do L5/S1wykazują obniżenie wysokości i sygnału w obrazach T2- zależnych odpowiadające zwyrodnieniowej dehydratacji. Ponadto w badanym odcinku uwidoczniono niewielkie zmiany zwyrodnieniowo- zniekształcające trzonów i stawów międzykręgowych. Poza tym zmian w zakresie kręgosłupa i kanału kręgowego w odcinku lędźwiowo-krzyżowym nie wykazano. Stożek końcowy rdzenia kręgowego bez zmian ogniskowych. Przewlekła ekstruzja L4/L5 z podrażnieniem prawego korzenia L5. Niewielka spondyloza.
Po otrzymanych wynikach udał się do neurologa. Lekarz wypisał skierowanie do neurochirurga gdyż stwierdził że bez operacji się nie obejdzie. Dodatkowo zostały przepisane kolejne tabletki przeciw bólowe. Tato praktycznie nie chodzi gdyż wskazane ma leżenie w bocznej pozycji z nogami podkurczonymi pod katem 90 stopni. Chodzenie wymaga od niego silnego wysiłku i wiąże się ze znacznym bóle. Ból promieniuje na prawą nogę przez co też obciążona jest lewa noga a tata chodzi w pozycji zgiętej. Neurochirurg po obejrzeniu wyników z rezonansu a także po obejrzeniu płyty nagranej z przebiegu badania stwierdził iż tata ma:
spondylioze lędźwiową, lumbalgia i rwe kulszową prawostronną. Dodatkowo znacznego stopnia skrzywienie w odcinku lędźwiowym. Pacjent jest cierpiący, możliwość poruszania się jest ograniczona bólem. W badaniu rezonansu magnetycznego kręgosłupa lędźwiowego umiarkowane zmiany zwyrodnieniowe wielopoziomowa dyskopatia jednak bez przepukliny dysku powodującej stenozę kanału kręgowego czy otworów miedzykręgowych które mogłyby tłumaczyć rodzaj i nasilenie się objawów. Pacjent nie kwalifikuje się do leczenia operacyjnego, konieczna dalsza diagnostyka neurologiczna.
Tak więc tata ponownie zgłosił się do neurologa który znów zalecił wizytę u neurochirurga. Takie chodzenie od lekarza do lekarza i żadnych konkretów. Istniało podejrzenie że ból który nie ustępuje jest przyczyną przerzutów spowodowanych taty chorobą. Zostały w tym celu przeprowadzone badania które nie wykazały przerzutów w odcinku kręgosłupa lędźwiowo- krzyżowego. Zalecono tacie wizytę u lekarza rodzinnego i dalsze leczenie tabletkami. Lekarze tłumaczą taty stan tym iż ostre zapalenie rwy kulszowej może ustępować nawet do pół roku. Jesteśmy bezradni, nie wiemy co robić. Czekanie aż ból ustąpi wiąże się z silnymi tabletkami przeciw bólowymi które już tata bierze dwa miesiące, powodują one problemy z wątrobą. A dodatkowo w wynikach krwi coraz bardziej zwiększa się stężenie wapnia w kościach.
Bardzo proszę o poradę, co mamy robić do jakiego lekarza się udać. Będę wdzięczna za jaką kol wiek poradę.
Z góry ślicznie dziękuję
Monika 2012-08-23, 19:20