Mam 36 lat. Od dziecka choruje na skoliozę. Mam bardzo duże skrzywienie kręgosłupa w kształcie litery S. Mam bóle krzyżowe kręgosłupa, mrowienie i zaburzenia czucia w nogach. Dodatkowo w 2005 roku wykryto u mnie tętniaka aorty wstępującej. Miałam bardzo poważną operację z wymianą zastawki aortalnej i protezę aorty po usunięciu tętniaka. Od 11 lat biorę bibloc 1.25, leki na rozrzedzenie krwi i polfenon. Z sercem wszystko jest w normie, ciśnienie mam 110/70 puls około 50-60 na minute. Od około 1,5 roku średnio co 3-4 miesiące dostaje coś jakby ataki padaczkowe. Taki atak trwa parę godzin i mąż musi wezwać pogotowie żeby dali mi jakiś zastrzyk na uspokojenie, ponieważ bez tego nie mogę się uspokoić. Podczas tego ataku dostaję utratę przytomności, drgawkami, usztywnieniem ciała, oddaniem moczu i ślinotokiem. Nie miałam żadnych urazów i nic mi się nie stało. Przed tym atakiem nie odczuwam żadnych dolegliwości. Ataki mam zawsze w nocy podczas snu lub nad ranem. Zauważyłam również że ataki występują zawsze w czasie miesiączki, w czasie gdy okres jest bardzo skąpy. Bardzo proszę o podanie możliwych przyczyn moich dolegliwości, ponieważ nie mam pojęcia w jakim kierunku mam pójść z diagnostyką.
Małgorzata 2016-08-01, 18:02