Witam.
Proszę o radę do kogo z żoną mamy się udać.
Od maja 2013 roku, kiedy to złapało moją żonę *przewianie* karku, towarzyszy jej ciągły ból karku, głowy z tyłu i często prawej ręki.
Żona po kuracji lekami przeciwbólowymi i przeciwzapalnymi (najpierw doustnie, później zastrzyki) trafiła do szpitala po skierowaniu od lekarza rodzinnego. Tam zrobiono jej MRI szyjnej części kręgosłupa (nie wykazało nic), badał ją laryngolog, neurolog - nic. Następnie MRI głowy - nic po za polipem przy zębie. Byliśmy u rehabilitanta osteopaty - stwierdził neuralgię Arnolda spowodowaną skurczem mięśni karku - myślał, że wina leżała po stronie opuszczonego biodra, ale po drugiej wizycie wycofał się z tego twierdząc, że jest odwrotnie - to skurcz mięśni karku może ściągać biodro. Zonę dalej boli, przyjmuje leki przeciwpadaczkowe przepisane od neurologa, na razie nic nie pomaga - wydaje mi się że wchodzi u niej już depresja, proszę o radę, gdzie jeszcze, do kogo pojechać - jakaś konkretna osoba, która cokolwiek poradzi.
Marcin 2013-09-18, 16:46