Forum neurologiczne » Padaczka (epilepsja) » Odstawianie lekó na padaczkę

Odstawianie lekó na padaczkę

Cześć! choruję na padaczkę od trzech lat i jestem pod stała opieką neurologa, dodatkowo mam torbiel pajęczynówki na mózgu i dwa tygodnie temu moja lekarka postanowiła podjąć próbę odstawienia leków poprzez zmniejszenie wieczornej dawki. jednak wczoraj dostałam ataku. jestem kompletnie załamana i rozbita, mam 19 lat, tak bardzo cieszyłam się, że przez trzy lata nie było czwartego napadu, a wczoraj nie wiadomo skąd, ot tak, dostałam ataku. i teraz znowu to samo, znowu przez trzy lata konieczne jest leczenie, muszę wrócić do starej dawki. boję się, że kolejne ataki mogą się powtórzyć, a bardzo bym tego nie chciała, bo po każdym ataku jest mi strasznie wstyd, że ktokolwiek musi się patrzeć na to co się ze mną dzieje. czy ktoś ma, albo miał podobny problem, że podczas odstawiania leków ataki wróciły? :-(

Miiilka. 2012-09-19, 13:49

Cześć. O jakim wstydzie Ty piszesz? Jest to po prostu choroba i nikogo to nie powinno dziwić.
Sam żyłem z napadami padaczkowymi i drgawkami kilka ładnych lat.
W maju tego roku dostałem ostrego napadu za kierownicą i trafiłem do szpitala. Za niecały tydzień leżałem na sali pooperacyjnej z wyciętym oponiakiem. Od tamtej pory minęło 4 miesiące i napady mam dalej :(
Od ubiegłego tygodnia stan pogarsza się zdecydowanie do tego stopnia że dzisiaj nie mam czucia w lewej części ciała.
Biorę 2 x dziennie neurotop w dawce 750mg i raczej jest lipa. Zwiększenie dawki powoduje totalnie złe samopoczucie, senność itp.
Żeby załapać się na rezonans głowy muszę czekać aż do marca 2013!!!
Sam już nie wiem co robić...załamka...

Tomek 2012-09-19, 15:04

Witaj ja żyję z Tobą chorobą już 11 lat, i moje ataki są wynikiem choroby i pamietaj tak jak pisze Tomek to żaden wstyd !!
To jest w większej części nie zależne od nas staraj się żyć normalnie jak kiedys posrtawilam sobie za cel ze ta choroba nie bedzie mnie ograniczac i staram sie do tego dążyć atsaki mma nawet kilka razy w tygodniu wiec u ciebie nie jest tak zle ja nie miłsm jeszcze przerwy w postaci 3 lat niestety

Sylwia_26 2012-09-19, 21:38

Jestem w takim szoku, jeszcze do mnie to nie dociera co się ze mną stało te dwa dni temu. Nikt się tego nie spodziewał, miało być już dobrze, lekarka przy postawieniu diagnozy trzy lata temu powiedziała, że jest to padaczka w okresie dojrzewania, a przecież ja już mam 19 lat i no.. dojrzałam. ;-) Wizytę u neurologa mam dopiero w listopadzie, zwariuję do tego czasu! Mam tylko nadzieję, że po powrocie do starej dawki ataki się już nie powtórzą i że za kolejne trzy lata przy próbie odstawienia leków nie dostanę napadu. Przecież to jest straszne. Może trochę przesadzam, ale boję się tej choroby. Przeraża mnie ona. ;-( Mam dopiero 19 lat i nie chciałabym się w żaden sposób ograniczać przez tą chorobę. Wiem, że alkoholu mi nie wolno, niby przebywanie na dyskotece też jest szkodliwe, bo są migające światła, ale przecież przez całe te trzy lata, kiedy miałam już zdiagnozowaną padaczkę jeździłam na imprezy i nie dostałam żadnego ataku, a teraz nad zwyczajniej w świecie boję się jechać na dyskotekę by tak nie dostać ataku. Od dwóch dni siedzę w domu i znowu przeżywam ten koszmar, który przeżywałam trzy lata temu kiedy się o tym dowiedziałam, jednak teraz to jest ze zdwojoną siłą, bo to przyszło tak niespodziewanie. Miałam się wyprowadzić do innego miasta na studia, miałam zacząć nowe, dorosłe życie, a boję się tego, strasznie. Nie wiem co mam robić.. eh.

miiilka. 2012-09-20, 13:22

Witam moja coreczka ma 3 latka i od czerwca choruje na ta chorobę ciężko mi z tym ale się nie poddaje . to nie jest wstyd tylko choroba która może spotkać każdego. pozdrawiam .

angelika 2012-09-26, 08:31

Moi drodzy chcę podzielić fajną sprawą to Opaska Ratunkowa SOS natknąłem się na nią na jakimś forum o cukrzycy i od razu ją kupiłem daje ona 100% skuteczności i 100% dyskrecji to prosta a jak potrzebna nam rzecz .Zamówiłem ja na stronie www.opaskiratunkowe.pl

Maciek.Cz 2012-10-02, 20:20

Witam,dla mnie padaczka to nie wstyd tylko kolejna choroba:(dodatkowo mam niedoczynnośc tarczycy leki do końca życia coddziennie rano,PFO czyli dziurka w sercu którą nie udało się zamknąć w szpitalu przez parasolkę amplatza i też tabletki prawdopodobnie do końca życia bo rezonans magnetyczny głowy wykrył u mnie rozsiane mikroudary niedokrwienne.Padaczkę stwierdziła mi neurolog od niedawna ale w ciągu roku miałam parę małych i 3 napady większe,raz odstawiłam conwulex i dwa tygodnie po tym dostałam atak bez utraty świadomości z lekkimi drgawkami,ostatnio rano ominęłam dawkę, dodatkowo zdenerwowałam się i po południu dostałam ataku z lekkim omdleniem upadkiem oddaniem moczu i ogólnymi drgawkami.Więc jeśli tabletki mają nas chronić przed atakiem to trzeba brać.Moje choroby niektórych doprowadziły by do depresji ja natomiast myślę w tej sytuacji o tych co mają gorzej;są niewidomi,jeżdżą na wózkach itp...i cieszę się że tak nie mam,co nie oznacza że nie cierpię z tego powodu fizycznie i psychicznie.Mam dwójkę dzieci w wieku szkolnym i nie chciałabym żeby widzieli mnie w trakcie napadu.Staram się żyć normalnie i nie mysleć o chorobach to mi pomaga czego i Wam wszystkim zyczę:)

mysia-pysia 2012-11-07, 19:38

Padaczka to nie wstyd - to choroba z którą trzeba się nauczyć żyć i koniec. Ja choruję prawie całe życie na padaczkę, mam dorosłych, zdrowych synów, pracuję . W domu wiedzą, że muszę zażywać leki, czasami mam napady, w pracy też wiedzą. Najgorsze przy tej chorobie jest społeczeństwo które nie toleruje ludzi chorych.

ANIA 2012-12-16, 19:25

Witam, z padaczką to jest tak ,że najbardziej uciążliwe jest podejście do tego osób trzecich. Ja choruję od szkoły podstawowej na padaczkę, mam dorosłych, zdrowych synów, pracuję, tylko jestem ciągle pod opieką lekarza i zażywam tegretol i kepprę. Miałam ataki w domu, na ulicy , w pracy wszędzie- już mnie znają z tego-no cóż przyzwyczaiłam się. Mam przy sobie zawsze kontakt do męża lub synów. Trzeba tą chorobę *polubić* choć wcale nie jest łatwo.
Od tego się nie umiera-są gorsze przypadłości.

ANIA 2012-12-17, 20:54