Witam serdecznie. Mam 48 lat. Mam problem, od ponad roku leczę niedowład VII nerwu. Początkowo była seria sterydów Niwalinu, zabiegi rehabilitacyjne w tym laser, ćwiczenia, elektrostymulacja i masaż lewej części twarzy. Po dwóch miesiącach 80% poprawy. Następnie remisja w grudniu, aż do chwili obecnej. Problemy z dłuższą wypowiedzią, łzawienie podczas posiłku itp. W sumie 80 zabiegów i nici. W 2010 miałam zawał serca mięśniowego i założone stenty, następnie stenty biodrowe przy tętnicy udowej. Biorę leki: Bisocard, Atorwasterol (40), Piramil oraz Polocard, dużo witaminy B, magnezu i pełno leków przeciwbólowych na bóle lędźwiowe, bóle barku itp. Mój problem polega na postawieniu właściwej diagnozy. Tu włączę wynik RM:
Podkorowo w płacie ciemieniowym lewym hiperintensywna w T2-WI i FLAIR zmiana, o wielkości 6mm, o charakterze naczyniopochodnym.
Neurolog odsyła do rehabilitanta. Rehabilitant zleca zabiegi i tak w kółko... Żadnych leków, zero poprawy i co dalej? Do niedawna myślałam, że to był mały udar mózgu, a na ostatniej wizycie u rehabilitantki dowiedziałam się, iż wstępna diagnoza była błędna, a ona podejrzewa neuralgię rodkowej gałęzi nerwu V i powiedziała, że jest to rak. Chce jeszcze wizyty neurologa i konsultacji neurochirurgicznej. Moje pytanie brzmi: Czy w związku z problemami krążenia mógł być to udar mózgu - jeśli tak co dalej robić? A jeżeli ta zmiana naczyniowa to rak to co dalej?
Violetta 2013-11-04, 17:37