Szanowni Państwo,
Moja Mama (51lat) 1 marca br. miała pierwszy atak drgawkowy (było to wg. obserwacji, drugi dzień miesiączki –* bardzo skąpy, pierwszy raz taka sytuacja).Po wezwaniu ambulansu została zabrana do szpitala na oddział neurologiczny z diagnozowaniem padaczki. Zapis EEG i rezonansu nie wykryły żadnych zmian ogniskowych w mózgu. Został wypisana do domu ze skierowaniem do poradni neurologicznej. Zostały porobione wszelkie badania. Został stwierdzona padaczka i leki Ornifil 500 z informacją iż mógł być to jednak jednorazowy atak. Po wizycie u endokrynologa i zrobieniu badań hormonalnych okazało się, że przy takich hormonach nie było opcji aby Mama dostała ponownie miesiączki... dostała leki na wywołanie. Miesiączka wystąpiła i ponownie drugiego dnia okresu wystąpiły dwa ataki –* jeden po drugim. Nadal zero informacji co może być przyczyna…* Kolejna wizyta u neurologa, tomograf, EEG –* bez żadnych zmian w mózgu…* Zmiana leku na Depakine i brak diagnozy. W chwili obecnej Mama dostała skierowanie na hormon FSH, Endokrynolog uwzględniała, iż ten hormon może być przyczyna występowania ataków…* Nie wiem już w co mam wierzyć i nie wiem, która diagnoza jest słuszna…* proszę o informację, czy jeśli okaże się ze jest to spowodowane przez ten hormon to czy jest szansa na 100% wyleczenie w tym unikniecie ataków? W jaki sposób można to leczyć? Czy ktoś się spotkał z taką sytuacją. Proszę o pomoc, gdyż sytuacja bardzo źle wpływa na mamy stan psychiczny…* Z góry dziękuje za odpowiedź.
Dorota 2010-06-23, 13:29
W zasadzie jest to problem z pogranicza endokrynologii i neurologii. Nie można wykluczyć, że przyczyną jest zbyt wysokie FSH, szczególnie jeśli pozostałe badania są prawidłowe. W takim wypadku należy stosować leki, które będą hamowały produkcję hormonu. Należy poczekać na wszystkie wyniki badań, wówczas możliwe będzie rozpoczęcie odpowiedniego leczenia.
neuron 2010-06-30, 19:42