Wszystko zaczeło się rok temu od nagłego napadu bólu w okolicach skroniowych (po obydwu stronach) (napad połączony był z drżeniem rąk, niespokojem, coś tak okropnego przeżyłem po raz pierwszy). Od tego czasu mam taki kłujący, *płynny* bół w tych miejscach, nie jest to ból silny, bardziej przeszkadzający, wkurzający. Jakieś 5 miesiecy temu zaczęło mnie boleć podobnie na czubku głowy. Wtedy udałem się do neurologa, po wywiadzieneurologiczny (zamknij oczy, przyłuż palec do nosa itp.) stwierdził, że wszystko jest ok, zalecił finlepsin.
Brałem ten lek przez 3 tygodnie, co prawda nerwobóle jakby odpuściły, ale pojawiła sie wysypka na brzuchu, stany otepienia, kołatania serca itp. Odstawił lek - organizm sie uspokoił. Nie przyjmuję go 2 tygodnie, nerwobóle wróciły, szczegółnie ten na głowie...Jest to dziwny ból jakby ukłucia, przejscie prądu, trwa nie więcej jak 3 sekundy dwa razy na minutę. Z rana nic mnie nie boli, okolo południa zaczyna boleć aż do samej nocy...CO TO JEST? Mama już dość tych bóli jestem młodym facetem, który pracuje i uczy się...23 lata...
ASKET 2012-04-19, 13:29
Warto wykonać dokładniejszą diagnostykę, czyli CT głowy, EEG, badania laboratoryjne. Doraźnie można stosować apap 1g w razie bólu. Ważną informacją jest czy występuje poprawa po takim leczeniu.
neuron 2012-04-22, 19:37