Forum neurologiczne » Bóle głowy » Jak zwalczyć ból głowy

Jak zwalczyć ból głowy

Witam,
Mam ból głowy, który mnie nurtuje od blisko trzech miesięcy i dlatego też proszę osoby wtajemniczone w neurologię człowieka o pomoc.
Chciałbym zacząć od czegoś, co może się wydać śmieszne, ale proszę o zrozumienie i cierpliwość :
(coś czego nie chce słuchac mój francuski neurolog) Na początku kwietnia tego roku tak, jak i parę razy wcześniej w moim życiu, pewnego dnia podczas skrętu głowy w lewo lub w prawo, miałem uczucie ciągnięcia przeciwnego ucha do środka głowy. Uczucie to z całą pewnością dotyczyło ucha wewnętrznego i z całą pewnością też nie wymyśliłem sobie tego.
Problem polega na tym, że wtedy też w przypływie głupoty wymyśliłem, że rozciągnę sobie TO COŚ w danym ułożeniu tak, by więcej w życiu już tego nie było. udało się. Parę chwil potem wszystko wróciło do normy.
Maksymalnie 3dni później nagle pojawił się ból głowy (określiłbym jako 2/10). Zajmował niewielki obszar w okolicy skroni lewej (przy uchu wcześniej ciągniętym). Od tamtej pory, aż do dziś (3miesiace później) jest ze mną od obudzenia się do zaśnięcia.
Z czasem przybierał na sile i powoli zwiększał swój obszar. Po około dwóch tygodniach poszedłem na pogotowie. Wtedy bolało 7/10 i zajmowało całą głowę poza potylicą. Pobrano mi krew, zrobiono rezonans i punkcję lędźwiową. Nic nie znaleziono. Umówiono z neurologiem.
Neurolog stwierdził, że to migrena, ale kiedy zgłosiłem coś jakby pulsowanie schodzące z czoła na kość nosa, to skierował na tomograf z kontrastem. Czekałem miesiąc.
W tym czasie zauważyłem:
Małe skurcze części mięśnia łydki lewej. Coś jakby drżenie pęczkowe. Było ze mną cały czas przez około 3-4dni, od rana do nocy. Później przeszło do dołu podkolanowego zanikło.
Ból kości nosa. Gdy boli mnie czoło, to zawsze schodzi do nosa.
Serce – z około 65-75uderzen na 1min, wzrosło do 110-120ud /1min. Podejrzewam nerwicę, ale wolę nadmienić.
Piszczenie w uszach. Pojawiło się jakoś w pierwszym miesiącu bólu. Głośniejsze na wieczór, ale możliwe jest zaśnięcie.
Zdjęcia tomografu nic nie wykazały. Na ponownym spotkaniu u neurologa opowiedziałem o nosie i łydce, zdjęcia zostały sprawdzone ponownie i nic nie znaleziono. Łydka została powiązana z kręgosłupem w odcinku lędźwiowym (nie boli, więc nie mam pewności), a nos do zatok i zalecono wizytę u laryngologa.

Jeśli chodzi o sam ból głowy, to gdy się budzę, to boli na około 2/10 cała głowa, a potem w ciągu dnia dochodzi ból czoła z kością nosa LUB za jednym okiem LUB za drugim okiem LUB jednej LUB obu skroni. Zawsze jest to ogólny ból i dodatkowy silniejszy ból czegoś jeszcze. Te okolice dodatkowe bolą aktualnie między 3/10 a 4/10. Obecnie nie mam już raczej silniejszych bólów. Charakterystyczne jest też to, że miejsce bolesne często się zmienia. Nawet co godzinę. Być może jest to powiązane z ruchem głowy, ale zmiany są tak słabo skorelowane, że nie potrafię tego potwierdzić lub zanegować.
Co jest pewne, to to, że jeśli boli na 4/10, to każdy mój krok czuję w miejscu bolącym. Tak jakby wibracja z nóg przechodziła do głowy i przejawiała się momentalnym skokiem ból z 4/10 do 5/10 i przed kolejnym krokiem znowu jest na 4/10 by skoczyć na 5/10.
Przypominam sobie, że dzień przed pójściem na pogotowie jeździłem na rowerze (wibracje) i być może to spowodowało tak duży wzrost bólu.
Kolega, który jest studentem 1.roku osteopatii stwierdził, że ucho wewnętrzne połączone jest z nerwem trójdzielnym i że to moje ciągnięcie faktycznie mogło coś spowodować, ale żebym się nie martwił, bo za niedługo przejdzie.
Moje pytanie do tej części : czy badanie krwi lub tomograf wykazałyby jakieś zmiany gdybym faktycznie naruszył ten lub inny nerw czaszkowy?
Po pewnym czasie kolega stwierdził, że być może w skręcie głowy przemieszcza mi się nieprawidłowo jeden z kręgów odcinka szyjnego i naruszał struktury kanału kręgowego i że w okolicy kręgów szyjnych należy szukać problemu.
Neurolog również sugerował, że być może jest to napięcie jakiegoś mięśnia karku i dał leki na rozluźnienie.

Moje pytania:
Czy ktoś z obeznanych w temacie neurologii słyszał o możliwości uszkodzenia struktur mózgu przy pomocy ciągnięcia za ucho opisanego powyżej? Jest to komiczne, ale z całą pewnością nie wymyśliłem sobie tego odczucia.
Czy drżenie pęczkowe może być spowodowane nerwicą?
Czy moja sytuacja jest poważna?
Jaki krok powinienem wykonać? (bólu głowy nie wiązałbym z nerwicą. To ona pojawiła się u mnie podczas miesięcznego czekania na tomograf)
Czy możliwe jest, że minimalne ruchy głową powodują ból z powodu naruszenia struktur mózgu z okresu wcześniejszego, a nie z odcinka szyjnego ? tzn. Czy mogłem coś tak popsuć, że teraz np. minimalna zmiana położenia w obrębie szyi i w niej rdzenia kręgowego rzutuje na struktury wcześniej uszkodzone?
Proszę o delikatne podejście do odpowiedzi. Tu chodzi o moje zdrowie, które już jest nadszarpnięte.
Jestem osobą niezaznajomioną z neurologią w tym stopniu, a z lekarzem we Francji nie mogę się porozumieć w takim stopniu jak bym to mógł zrobić w języku polskim.

Michał 2015-07-02, 11:39