Mam na imię Wojtek i mam 23 lata. Studiuję na 4 roku WF Wszystko zaczęło się w ostatnim tygodniu kwietnia. Podczas zajęć z hokeja na trawie, będąc w pochyleniu, szybko skręciłem się w prawą stronę. W takiej pozycji musiałem pozostać. Ból w odcinku lędźwiowym był niemiłosierny. Faktem jest, że przy moim wzroście, 197 cm, ten sport nie jest wskazany, ale były to obligatoryjne zajęcia, więc musiałem brać w nich udział. Od tamtej pory zmagam się z bólem. Lekarz rodzinny zalecił RTG i zastrzyki doraźne z Mydocalnu i Naklofenu oraz wypisał skierowanie do ortopedy. O leżeniu na podłodze nie będę nawet wspominał. Zdjęcie nie wykazało niczego, oprócz tego, że jako to zostało określone: wystąpiła *skolioza bólowa*, a sam kręgosłup wygląda b. dobrze. Dobre odległości między poszczególnymi elementami itd. Ból jednak nie ustępował. Ortopeda stwierdził, że nastąpiło zablokowanie stawu krzyżowo-biodrowego i zalecił rehabilitanta z metody McKenziego oraz kolejną serię zastrzyków z tych samych preparatów. W trakcie ich przyjmowania ból nieporównywalnie zmalał. Do tego stopnia, że byłem przekonany, że wszystko będzie już dobrze. Niestety, ale po zakończonej serii zastrzyków ból w od. lędzwiowym powrócił (nie centralnie, ale w lewo od kręgosłupa), a co więcej wystąpił bół po zewnętrznej stronie lewej łydki, ok 8-10 powyżej kostki. W pozycji siedzącej przy skłonie głowy w przód, miał duzy ból w od. lędzwiowym. Rehabilitant zalecił przeprosty w leżeniu i staniu, które do dzisiaj wykonuję. Nieznacznie ból ustępował, więc zalecił cw. odblokowujące staw przy ścianie ( bokiem do ściany, pr. ręka zgięta i ruch miednicą w kierunku ściany). W tym momencie ból wrócił do tego sprzed zastrzyków. Udałem się więc do innego już ortopedy i ten potwierdził diagnozę. Poszedłem zatem do osteopaty, a rehabilitacją zajął się również inny rehabilitant. w międzyczasie zauważyłem delikatne opadanie lewej stopy i występująca parestezja lewej łydki. Ortopeda zapisał wiec myolastan i diclofenac duo i teraz właśnie przyjmuję te leki. Opadanie stopy już ustąpiło. ból w od. lędźwiowym jest duzo mniejszy. Mogę już swobodnie biegać, ale przy podnoszeniu wyprostowanej lewej nogi w pewnym momencie ból wraca. Nie jestem teraz w stanie też zgiąć grzbietowo 4 palców lewej stopy, tak aby wyrównały do poziomu palucha. Dodatkowo podczas skłonu głowy w przód występuje ból w okolicy od lędzwiowego. Osteopata stwierdził, że wygląda to na dyskopatię l5s1, a nie objawy stawowe. Obecnie już nie wiem co mam z tym zrobić. za chwilę będę musiał zaliczać zajęcia na uczelni, bo od momentu zdarzenie nie brał w nich udziału z powodu bólu. Nie wiem czy isc juz z tym do neurologa, czy wierzyć ortopedom, że to staw k-b, ale skoro wystąpiło opadanie stopy to musi być ucisk korzeniowy. co o tym sądzicie?
Wojtek 2012-07-29, 17:52