Witam,
przez wiele lat przyjmowałem leki przeciwdepresyjne (najdłużej Lenuxin).
Nie potrafię ustalić dokładnie, ale gdzieś przynajmniej od 1,5 roku zaczęły mi się pojawiać objawy takie jak:
-rodzaje klinów i mrowień w głowie połączonych z uczuciem sennsości.
Z czasem mniej więcej od września zeszłego roku te objawy zaczęły sie nasilać i dochodziły nowe:
-poczucie rozpalenia
-ściskanie w okolicach serca
-poczucie jakby wewnętrznego podrażnienia w całym ciele i łączące się z tym pogorszenie motoryki ciała (szczególnie odczuwalne przy poruszaniu prawą dłonią)
-duże kłopoty z oddychaniem
-bóle, mrowienia, pieczenia w głowie
Co istotne ja brałem te objawy za skutki uboczne leków i nigdy ich szczegółowo nie omawiałem z psychiatrą.
Ich ogromne nasilenie w listopadzie i grudniu sprawiło (myśląc, że wywołane są lekami), ze odstawiełm leki przeciwdepresyjne (bez porozumienia z psychiatrą).
Objawy nie ustapiły. Z mojego punktu widzenia zanim wybiorę się znowu do psychiatry chciałbym mieć możliwą pewnosc, że objawy te związane są z nerwicą, a nie innymi czynnikami.
Moje wątpliwości budzą dwie rzeczy:
-miałem te objawy przyjmując leki (a Lenuxin przyjmowałem w duzej dawce, Faxigen krótko też)
-ja nie potrafię znaleźć w sobie żadnych lęków ani fobii, nie jestem też obecnie narażony na sytuacje stresowe
Czy istnieja jakieś inne, poza nerwicą, schorzenia, które mogą powodować powyższe objawy?
Mike 2016-02-20, 15:58