Witam. Od duższego czasu obserwuję u siebie sporo objawów nerwicy. Większość z nich ujawniła się w szkole średniej kiedy to miałam bardzo wymagających nauczycieli, szkołę i profil klasy. Od 3 lat mam szczękościk, migreny (które raczej już ustąpiły, nasilone były w okresie dojrzewania), lęki, fobie, czerwone plamy na klatce piersiowej w chwili największego stresu, ciągle napięte mięśnie karku, szyi, ramion. Do tej pory wystarczały mi różne ziołowe leki , lecz gdy zbliżały się egzaminy maturalne najbardziej dokuczała mi silna bezsenność. Potrafiłam nie spać do 2-3 w nocy. Przed sama maturą robiłam wszystko by na wieczór być zmęczona więc udawało mi się spać. No a potem już było tylko gorzej.Gdy wiedziałam, że następnego dnia muszę wstać bardzo wcześnie, a niestety była 4 w nocy a ja dalej czułam jakby ktoś wsadził mi zapałki w oczy sięgałam po hydroksyzynę. Nie robiłam tego często, gdyż biorę także antykoncepcje, a wiem, że nawet najmniejsza ilość hydroksyzyny jest bardzo silnym lekiem. Mimo to nigdy w takich [przypadkach nie miałam problemu ze wstaniem i funkcjonowaniem następnego dnia nawet po 5 godzinach snu . Mam 19 lat i w tym roku wyjechałąm na studia. Wszystko było okey. Nie miałam żadnych wielkich zmartwień , cieszyłam się bardzo możliwością spędzania czasu ze swoim chłopakiem. Śmiałam się, cieszyłam, zwiedzałam miasto,aż w końcu z tego wszytskiefgo zaczynałam się ciut dziwnie czuć. Tak jakby moje nogi nie do końca mnie słuchały. Czułam, że wieczorami cierpie na coraz większą nadpobudliowść, ale sądziłam, że to przez to, że od dwóch dni spałam do 13godziny. Następnego dnia rano zaczełam mieć silne tiki nerwowe(tj, już 4dzień. ). Nie mogę usiedzieć, ustać w jednym miejscu. W ciągu dnia obserwuję, że mam gwałtowne ruchy prawą ręką, tiki w okolicach twarzy (usta, oczy)oraz karku. Zakupiłam w aptece tabletki z magnezem , witaminą b6 oraz dodatkiem melisy. Trochę się mój stan poprawił gdyż w tej chwili za dnia jestem w stanie trochę nad tymi tikami zapanować, wyciszyć się , ale niestety nadal są a w nocy jeszcze bardziej nie pozwalają mi spać. Strasznie jest to dla mnie uciążliwe, męczące gdyż niedługo zaczynam rok na studiach i nie chciałabym czegoś zawalić. Ponad to dodam, że nigdy nie miałam i nie mam myśli samobójczych. Wiem, żę mam dla kogo i po co żyć, więc depresji raczej nie mam. Tylko te straszne tiki i nadpobudliwość... nie mam pojęcia co z nimi zrobić, nie mam siły i z dnia na dzień jestem coraz bardziej na to wściekła, ponieważ gdyby nie to, to pewnie bym się teraz bardzo dobrze bawiła, ale zamiast tego czuje się jak obłąkana :( Proszę o pomoc!!!
Magdalena 2012-09-24, 16:06