Witam , od około 2 miesięcy mam bóle glowy nad uchem , pojawiają się spontanicznie i trwają do 15 minut po czym same przechodzą, do tego podczas takiego *napadu* bólu dochodzi pocenie się i dziwny strach, że to rak czy coś, ból jest tępy lub kłujący czasami uciskowy ,niedawno był tylko w 1 miejscu a dziś nie mogę go zlokalizować bo rozlewa się jakby od płata ciemieniowego do potylicznego i do karku, czasem coś zakłuje mnie na drugiej półkuli prawej, lecz przeważnie boli mnie tylko po lewej zawsze z tyłu, objawów neurologicznych póki co nie mam ale boje się że w każdej chwili mogą nadejść bóle nie są nie do zniesienia ale podczas takiego ataku strasznie cięzko mi się skupić , np wczoraj zabolało o 14 i dziś tez o 14, 2 tyg temu bolało o 1 wnocy jak kładłem się spać a raz rano. ktoś miał może podobny problem z glową ?
Desperat 2011-09-10, 16:32
Dodam,ze mam 20 lat, w rodzinie nie bylo raka, mama i dziadek cierpia na migrene. Tez miewam migreny z aura ale ten bol co mam teraz jest zupelnie nowy i uporczywy, bylem tez u ortopedy z powodu bolu plecow ale postukal podmuchal i powiedzial ze wszystko dobrze.
Desperat 2011-09-10, 16:36