Witam, opiszę jak najbardziej w skrócie - od dziecka cierpię na bóle głowy, które od około 3 lat mocno się nasiliły - często wymiotuję z bólu. Miałam robiony 2 lata temu rezonans głowy, który wyszedł *czysty* jedynie widoczne przestrzenie virchova-robina i drobna torbiel pajęczynówki, oraz rtg kręg. szyjnego który wykazał spondylozę - którą uznano za przyczynę bólów głowy. Zgłosiłam się znowu do poradni neurologicznej na kontrolę (do innej lekarki), która mnie badała i stwierdziła *zespół piramidowy* - chyba nie miałam odruchów brzusznych - lekarka stwierdziła, że być może taka moja uroda, zapisała Cinię i skierowanie znowu na rezonans głowy i karku. Zmartwiło mnie to bo przecież raz już wyszedł dobrze, więc lekarka musi coś podejrzewać, a na skierowaniu napisała G44.8 / G35 - stwardnienie rozsiane :( lekarka nie powiedziała nic o swoich podejrzeniach ale załamałam się tym kodem na skierowaniu, ciągły płacz.
Rezonans mam dopiero w sierpniu i do tego czasu chyba zwariuję, jeśli lekarka podejrzewa stwardnienie to dlaczego nic mi o tym nie powiedziała? Czy wpisała kod tylko dlatego, żeby jakoś uzasadnić konieczność badania? Bardzo proszę o wszelkie sugestie, jestem załamana, mam 21 lat :(
Katarzyna 2012-03-21, 09:45
Trudno mi powiedzieć czy to tylko uzasadnienie wykonania badania. Nie mniej jednak powinna wyjaśnić Pani taki zapis. Nie ma powodu do obaw. Ostatnie badanie nie wykazuje zmian demielinizacyjnych. Brak niepokojących objawów, a gdyby miała poważne wątpliwości skierowała by Panią pilnie do szpitala. Spokojnie można poczekać do sierpnia.
neuron 2012-03-23, 17:59