Rozległy ubytek kości pokrywy czaszki po lewej stronie. Przez niego
uwypukla się na zewnątrz na około 40mmm boczna część znacznie
obrzękniętej lewej półkoli mózgu. zachodząc również za krawędzie
ubytku.
Obie półkole mózgu o obniżonych gęstościach. z nieregularnie
rozlanymi rozległymi obszarpani
hypodensyjnymii we wszystkich płatach, zmiany obejmują także jądra
podkorowe - prawdopodobnie
uogólnione zmiany stłuczeniowy-obrzękowe oraz niedotlenieni owo-
niedokrwienne, za którymi
przemawia relatywnie ,,jaśniejszy* móżdżek na tle mózgowia.
Zakręty w górnych częściach półkul mózgowych hyperdensyjne (luxory
perfusion)
Bruzdy prawej półkoli zaciśnięte, Przysierpowo nad rogiem potylicznym
okrągławy hyperdensyjny obszar wielkości do ok1l9mm mogący odpowiadać
przewlekłemu krwiakowi, ale również może to być jeden z
hyperdensyjnych zakrętów o takim układzie,
Struktury p ośrodkowe przesunięte na lewo o ok.8-9mm.
Układ komorowy nad namiotowy o zdeformowanym świetle komór nieregularnie
poszerzony z szerokim trójkątem po lewej stronie.
Zbiorniki około pniowe i pentagon zaciśnięte.
Pień mózgu o mieszanych gęstościach. z rozlanymi obszarami
hypodensyjnymi.
Wyrostki sutkowate bezpowietrzne (krew? wysięk?), zmiany w zatokach
czołowych, klinowych,
szczękowych i sitowiu.
Rurka intubacyjna w tchawicy,
Niedodma płata dolnego płuca prawe , na jej tle powietrzny bronchogram.
Przy płacie płyn w jamie
opłucnowej z grubością warstwy do ok.13-14mm., Konsolidujące
zagęszczenia miąższowe w tylnej
części podstawy płata górnego i w płacie środkowym.
Po stronie lewej konsolidacje w segmentach 6 i 10 przy przyśrodkowo-
tylnej ścianie klatki. Płat górny bez zmian.
Bez obecności wolnego powietrza w śródpiersiu i w jamach opłucnowych.
Złamanie końca bliższego praw o obojczyka.
Bratanek miał wypadek 5.07.2013. Jego stan jest określony jako bardzo ciężki. Obecnie jest na oiomie. Z tego co mi wiadomo nie nadaje się już do leczenia na tym oddziale i będzie przewożony na zwykły oddział.
Obecnie jest w śpiączce, czasem otwiera oczy, rusza nogami, głową,
ściska dłoń. Nie ma z nim kontaktu. Lekarze twierdzą że to takie odruchy. Ma rurkę tracheotomijna, oddycha sam. . Karmiony jest do jelitowo. .Rehabilitujemy go własnymi siłami i rożnymi technikami. Podobno nadaje się na turnus, intensywną rehabilitacje itp. Nie wiem czy to coś da?
Nikt nawet łaskawie nie odpowie na to pytanie???
Bardzo proszę o poradę co dalej robić. Gdzie szukać pomocy. Czy to da się leczyć. Czy jest jakiś lek, co mógłby pomóc. Jakie są rokowania
pana zdaniem?
I nic, zero odpowiedzi. Ktoś to czyta, interesuje się tym???
Barbara 2013-08-03, 18:30