Witam. W piątek mój 29 letni kolega, mąż i ojciec 2 dzieci trafił do szpitala z powodu silnych bóli głowy trwajacych od tygodnia. Było to o godzinie 20 okolo 22 zapadł w spiaczkę która okreslaja jako mózgową. Lekarze nie daja mu szans na przezycie. Chłopak jest cukrzykiem, jego cukier w dniu przyjecia był na poziomie ponad 400. Nie pracują nerki, wiec jest dializowany. Lekarze mówią że doszło do silnego wylewu sródmózgowego. Przez 3 doby utrzymywany był w stanie spiaczki farmakologicznej. Miał schładzany mózg za pomocą lodu. Wczoraj byłam w szpitalu. Kolega został wybudzony ze spiączki farmakologicznej pozostaje jednak nadal w spiaczce mózgowej. Learze okreslili jego szanse wczoraj na 1%. Zmalał obrzęk mózgu , jednak krew rozlała sie na obie komory. Podczas wczorajszej wizyty wyraznie było widać, że reaguje on na obecność ludzi. Kiedy żona trzymała go za rękę leżał spokojnie ale w momencie,gdy poruszyła ręką on wyrażnie sciskał jej dłoń i przyciągał do siebie napinając uparcie wszystkie mięśnie. W momencie gdy przytulała do niego twarz momentalnie się uspokajał. Podobnie zareagował, gdy go pogłaskałam po ręce. W momencie kiedy opowiadała mu o dzieciach po policzku spłynęła łza.... Proszę wszystkich lekarzy o opinie czy mogą to być prawdziwe reakcję. Ja jako zwykły człowiek jestem tego pewna. Czy nasze nadzieje na to ,ze z tego wyjdzie sa bezpodstawne. Może powinnismy szukać pomocy w jakimś konkretnym szpitalu, może jakiś specjalista cos poradzi. Wiem,że ludzie czasami wychodza ze stanów beznadziejnych. Parametry ze wczoraj to cisnienie 100/80 Tetno na spokojnie 81 w momentach reakcji do 85. Proszę odpiszcie.... czekam..
Małgorzata 2011-07-27, 17:27
Konsultacja z innym ośrodkiem jest trudna, ponieważ w takim stanie transport nie wchodzi w grę. Nie chcę się wypowiadać na temat rokowania, nie znając danych klinicznych, obszaru krwotoku. Jeśli uszkodzenie mózgu faktycznie jest znaczne, to opisane reakcje chorego nie są celowe. Ale na podstawie tych informacji niestety nie można wypowiedzieć się w żaden sposób jednoznacznie.
neuron 2011-07-28, 22:30
Witam serdecznie... chciałabym poinformować, że na naszych oczach po tygodniu stał sie cud. Kolega wybudził się ze spiączki w co nadal nie wierzy nawet jego lekarz. Na polecenie pielęgniarki otwiera oczy, zciska rękę, potwierdza rozpoznanie swojej żony i innych osób. Jest jeszcze bardzo słaby, ma niedowład prawej strony. Lekarz mówi,ze najbardziej miał zalany obszar mózgu odpowiedzialny za świadomośc, on jednak nas zadziwił. Odłaczono go od respiratora. Dziś przejdzie zabieg wstawienia rurki tracheotomicznej. Jesteśmy szcześliwi. DO WSZYSTKICH< KTÓRZY DOśWIADCZAJĄ CZEGOś PODOBNEGO... Nigdy nie traćcie wiary, Lekarze nie dawali mu dosłownie żadnych szans na przeżycie, a on tydzień po budzi sie.. Trzeba jeszcze dużo czasu,ale teraz wiemy,ze to czekanie ma sens. Całuję wczystkich ze szczęścia mojego i wszystkich jego bliskich pozdrawiam
Małgorzata 2011-07-29, 18:38