Mój tata 2 dni temu spadł z balkonu (2,5m)...cała siła poszła na klatke piersiową i głowe...od razu po upadku miał problemy z oddychaniem i stracił przytomność na 2-3 minuty, po odzyskaniu przytomności przekręcił sie na brzuch i poleciało strasznie dużo krwi przez jame ustną i nos...leży teraz w szpitalu na OIOM*ie i jest w śpiączce farmakologicznej...lekarze mówią ze ma krwiaka w mózgu, niewydolność krążeniowo oddechową, połamane 12 żeber i ogólnie obrzęk organów wewnętrznych...czy ktoś mógłby mi powiedzieć czy da sie z tego wyjść? ile czasu będą sie zrastały te żebra? czy ktoś mógłby mi na ten temat coś powiedzieć bo zetknął sie z podobną sytuacją? bardzo bym prosił o szczere i madre wypowiedzi ,ponieważ chce wiedzieć na czym stoje
Maciej 2012-02-13, 01:07
Z opisu wynika, że wszystkie żebra zostały złamane. Czy właśnie tak jest? Opis także wskazuje na ciężki stan ogólny. Rokowanie na chwilę obecną jest trudne do określenia i będzie to możliwe dopiero w ciągu kilku kolejnych dni.
neuron 2012-02-14, 20:09
Lekarze oceniają że jest stan ciężki ale stabilny...podobno żebra to najmniejszy problem lecz teraz zebrał się płyn w opłucnej...jutro mają przyjść chirurdzy i cos z tym zrobić...tata już lekko sie wierci i otwiera jedno oko tak jakby już kontaktował troszke ale nadal jest wspomagany respiratorem i jest na mocnych przeciwbólowych...teraz pytanie czy to jest groźne w tym przypadku?
11 żeber złamanych jednak i jeszcze obojczyk i czaszka ale to podobno nie problem
Maciej 2012-02-21, 17:09