Ojciec 10 dni temu przebył rozległy zawał. Od początku jest w śpiączce farmakologicznej. Leży na kardiologii inwazyjnej. Wstęp ma tylko rodzina i tak bardzo krótko bo jest tam ok 6 pacjentów w tym stanie. Podwyższona temperatura jaka wystąpiła jest już na poziomie.
Doktor mówił że migotanie serca jest. Ojciec został poddany hipotermii by oziębić ciało do 33 stopni i komórki nerwowe się nie rozprzestrzeniały i nie robiły spostoszenia, bo jakiś % obumarły.
Obecnie jest w śpiączce. Wiem że do takich osób warto mówić.
Czytałam na forum że spiączka farmakologiczna może potrwać kilka tygodni.
Czy usłyszy mnie? Co można zrobić oprócz wiary i nadziei? Podzielcie się proszę nowiną swoją.
Pozdrawiam
Alina 2011-10-18, 14:26
Najważniejsze to zapewnienie odpowiedniej opieki choremu. Duże znaczenie ma personel opiekujący się pacjentem. Najważniejsze to stabilizacja stanu ogólnego.
neuron 2011-11-04, 21:26