Forum neurologiczne » Zawroty głowy i zaburzenia równowagi » Zawroty głowy, ból w potylicy przy ciągłym niewyspaniu i przeciążeniach

Zawroty głowy, ból w potylicy przy ciągłym niewyspaniu i przeciążeniach

Dzień dobry,
Zawroty głowy towarzyszą mi od jakiegoś czasu- zawsze tłumaczyłam je niewyspaniem, przeciążeniem. Pół roku temu nasiliły się, ale po kilku dniach okazało się, że mam zapalenie przydatków (występował też stan podgorączkowy).
Od ponad tygodnia mam znów bardzo silne zawroty głowy. Temperatura ciała nawet obniżona (35,6stC). Po konsultacji laryngologicznej lekarz wykluczył związek zawrotów głowy z błędnikiem. Morfologia jest ok., OB w normie, żelazo w sam raz. Wyniki badania moczu książkowe. Ciśnienie jak na mój organizm podwyższone (120/80- zazwyczaj moje normalne ciśnienie to 100/70). EKG w porządku. Płuca i serce osłuchowo bez zmian. Brak szumu w uszach.
Próby palec-nos, pięta-kolano; inne odruchy- prawidłowe. Jedynie próba Romberga wychodzi dodatnia (padam do tyłu).
Męczy mi się mózg (mam wrażenie rozsadzania czaszki w tylnej części) gdy jest zbyt jaskrawe światło i muszę przebywać w miejscu gdzie dużo elementów się rusza (wyjście na miasto).
Zawroty głowy nasilają się po zamknięciu oczu i gdy kładę się spać. Chodząc znosi mnie na prawo- zazwyczaj, gdy koncentruję się np. na telefonie, znalezieniu kluczy, szukaniu drobnych etc. Mam wrażenie wirowania własnego ciała. Do tego od kilku dni mam ból w potylicy, i tylnej części głowy- promieniujący do karku. Czasem pojawiają się nudności.
Na razie internista dał mi skierowanie do szpitala- gdyby mi się pogorszyło. Mam jeszcze do wykonania EEG (jutro), pole widzenia, ciśnienie śródgałkowe, dno oka. Za cztery dni od neurologa mam dostać skierowanie na Tomografię głowy. Dziś robiłam Badanie krwi: TSH i elektrolity- czekam na wyniki.
Przyjmuję Polvertic 16mg 2x dziennie, ale zawroty nie ustają.
Zaznaczam, że nigdy w życiu nie straciłam przytomności, nie przeszłam żadnego urazu głowy.
Mam tylko takie małe wybrzuszenie w miejscu łącznia się karku z czaszką, od którego albo do którego (nie potrafię precyzyjnie określić) rozchodzi się ból.
Na razie robię wszystkie badania na własną rękę, ale to trwa i trwa. Zastanawiam się, czy to poważne, i czy skorzystać ze skierowania do szpitala (lekarz mi powiedział, że i tak nie wiadomo, czy mnie przyjmą na oddział, a nie przedstawił mi mojej sytuacji jako tragicznej, więc poszłam do domu. Dodał, że to skierowanie jest dla jego bezpieczeństwa, i mojego, gdyby mi się np. w sobotę, albo w niedzielę pogorszyło).
Proszę, poradźcie.

Agnieszka 2012-03-29, 14:09

Aby wykluczyć nieprawidłowości mózgowia można wykonać CT głowy. Do rozważenia ewentualnie rtg lub MR odcinka szyjnego kręgosłupa. Być może występuje zaburzenie krążenia podstawno-kręgowego. Można poprosić jeszcze o Flunarizine.

neuron 2012-04-03, 21:16

Dziękuję za odpowiedź. Zrobiono mi rezonans, rtg, ponownie eeg, miałam też nakłucie lędźwiowe. Na szczęście nie ma żadnych zmian. Czekam na wyniki dotyczące boreliozy i innych prątków.

Agnieszka 2012-04-15, 11:09

Wiem trochę więcej: ponowne EEG z pogranicza normy, boreliozy- brak, rezonans ok, ze wzmocnieniem też ok. Doppler ok. Rtg bez zmian. Hormony tarczycy w normie. Morfologia wzorowa.
W PMR mam prążki oligoklonalne w klasie IgG. Co z tym fantem zrobić? skąd się to wzięło? Co oznacza? Czy są jeszcze jakieś badania, które trzeba by jeszcze wykonać? Czy zdrowy człowiek może mieć owe prążki?

Zawroty głowy jeszcze mam, z epizodami nasilenia (ok 1h-2h). Razi mnie i męczy światło jarzeniówek, i ostre słońce. Od okulisty: ograniczone pole widzenia w lewym oku.

Diagnozy brak, dlatego pytam: gdzie się udać, co jeszcze mogę zrobić?

Agnieszka 2012-04-24, 18:08

Należy dokończyć diagnostykę SM. Objawy mogą także na to wskazywać. Ponadto do wykluczenia migrena.

neuron 2012-05-20, 17:46

Diagnozy brak, neurolog bezradnie rozkłada ręce. Czekam na konsultacje za kilka miesięcy u specjalisty od SM. Miałam teraz ciężki tydzień- patrząc na ruszające się rzeczy, nawet ludzi chodzących po ulicy nasilały się zawroty głowy, zmęczenie, nie mogłam ruszać gałkami ocznymi, bo powodowało to ból oczu i tyłu głowy. Do tego światłowstręt. Z nowości: zaczynają się u mnie bóle głowy (już niezależne od tego, czy patrzę na coś, co się rusza; na ostre światło), których nie było. Ponadto mam bóle *chodzące* po kościach. Nudności. Przyczyny psychologiczne zostały też wykluczone.

Czy jest na śląsku jakiś super specjalista neurolog, do którego można by się dostać prędzej niż za kilka miesięcy?

Agnieszka 2012-06-17, 18:36

Witam agnieszko wiem co przechodzisz ja przechodze to samo lekarze rozkladaja rece mnie juz dokucza ten bul 2 miesiace i wobrazi sobie ze wczoraj żpani neurolog elzbieta krasinska stwierdzila ze jest to kret szyjny i trafila w sednno nastawila mi kregi i odrazu poczulem ulge wiadomo ze to odrazu po pieprwszej wizycie sie nieskaczy ale uwiez mi ze to jest to . Ponadto dodam iz mam kolege ktury skarzyl sie bule w klatce piersiowej i trafil 3 razy na oddzial kardiochirurgi ze stanem pod zawalowym z cisnieniem 180/120 i temperatura 41 stopni rowniez silnym bulem potylicyglowy. A lekarze po zrobieniu kompletu badan(tak jak u mnie)rozkladaly rece . Zglosil sie do pani neurolog(pani eli)i po pierwszej wizcie czlowiek zaczol dormalnie funkcjonowac. A po 4 bule calkiem przeszly i wszystko sie unormowalo.

robert 2013-04-10, 07:09

Witam,

Mam podobną sytuację jak kolega opisał powyżej.
Od połowy stycznia miałem bóle w klatce piersiowej, przypominające stan przedzawałowy. Bóle w klatce ustąpiły po wizycie w prywatnym gabinecie kardiologa, który stwierdził że serce jest w porządku i za bardzo wszytsko biorę do siebie.
Od 2 tyg mam zawroty w głowie, podczas kładzenia się i obracania w łóżku ( zmiany pozycji ciała z pleców na brzuch itd) . Od zeszłego wtorku mam bóle głowy w tylnej cześci, nad uszami i na skroniach. Bóle nie są stałe czasami sie pojawiaja czasami znikają. Czasami czuje sie jakby mi głowa miała peknąć. Ciśniene mierzę już kilka dni i jest w normie. Ostatnio czytałem o stwardnieniu rozsianym co mnie bardzo przerazilo. Dodam że mam skonczone 25 lat i pracuję od niecałych 2lat. Bardzo przeraża mnie mój stan...:(

Damian 2013-04-10, 09:38

Witajcie robercie i Damianie :)
nie ma co się przerażać :) co będzie się miało zdarzyć i tak nastąpi. Zamartwianie się w niczym nie pomoże :)
U mnie na razie spokojnie. Jeżdżę na wizyty kontrolne do dobrej neurolog :) żyję normalnie i nie myślę o tym, co mi się przydarzyło w zeszłym roku :)
Mam nadal zawroty głowy, choć nie takie mocne. Czasem jestem rozbita i mam spowolnioną reakcję. Ale nie rozmyślam nad tym, tylko wyzyskuję z każdej chwili maksymalnie co się da :)
Damianie!- nie stawiaj sobie sam diagnozy! tylko się nakręcisz niepotrzebnie :) z tego co piszesz raczej widać jakiś rodzaj nerwicy (nie jestem lekarzem, to moja subiektywna, pobieżna ocena tego, co napisałeś). Spróbuj się poobserwować- czy twoje dolegliwości nie są związane ze stresem?

Agnieszka 2013-06-25, 12:22