U mojego Taty w listopadzie tamtego roku wykryto nowotwór złośliwy z przerzutami odległymi. W tym roku, okazało się, że przerzuty są również w mózgu.
w moście 8mm
w lewej okolicy skroniowej 13,8mm
w lewej wyspie 3mm
w korze prawego płata czołowego 6,8mm
w prawej półkuli móżdżku 10,3mm
Było naświetlanie. W trakcie którego tato miał jeden atak( splątana mowa, mieszanie sylab w wyrazach, atak epilepsjii) po którym trafił do szpitala. Później było w miarę ok. Stan taty był słaby fizycznie, ale poprawny psychicznie. W ostatnim czasie jednak odmówił przyjmowania leków na obrzęk mózgu i padaczkę przez co we wtorek stracił kontakt, śmiał się do siebie, chciał załatwić się do miski psa... Po tym dostał ataku epilepsjii - 2 razy i zabrało go pogotowie. To tak w dużym skrócie.
Aktualnie od wtorku tato jest w szpitalu. Przechodzi ze stanu bardzo małej świadomości do stanu majaczenia i omamów. Mimo, że przyjmuje leki już 6 dzień poza poprawą fizyczną nie widzę dużych zmian. Nadal ciężko się z nim porozumieć- czasami tylko ma przebłyski i w miarę rozumie, rozmawia i odpowiada na pytania. Jednak poza tym raczej żyje w innym świecie widzi coś, czego my nie widzimy, ucieka przed pianą.. irytuje się jak nie wiemy o co mu chodzi . Opowiada dziwne historie, powtarza się po kilka-kilkanaście razy, jest agresywny, wczoraj pakował swoje rzeczy do podkoszulka i chciał do domu.
Większość czasu jest przypięty do łóżka,ponieważ potrafi stawać na łóżku. A kiedy wczoraj z nami spacerował jego krok był mocno chwiejny, orientacja bardzo słaba... Boję się o niego.
Nie wiem czego się spodziewać. Kiedy już widzę poprawę to zaraz znowu jakby wszystko się cofa... Czy ktoś może powiedzieć czego mogę się spodziewać? Czy w takich wypadkach i po tak długim leczeniu można spodziewać się, że będzie jeszcze dobrze? Że tatuś wróci do pełnej świadomości i komunikatywności? Co jeżeli tatę wypiszą i będziemy musieli *walczyć* z tatą w domu? Przy jego uporze i nocnym trybie funkcjonowania aktualnie nie umiemy sobie tego wyobrazić, tym bardziej przy 6cio miesięcznym dziecku w domu. Będę wdzięczna za każdą odpowiedź!
Magda 2012-03-25, 10:19
Niestety rokowanie nie jest pomyślne. Nie znam szczegółów ale podstawową chorobą jest choroba nowotworowa. Przerzuty sugerują zaawansowanie procesu. Objawy wskazują na uszkodzenie OUN. Najlepiej pomyśleć o jakimś zakładzie opieki leczniczej. W domu nie dadzą sobie Państwo rady.
neuron 2012-03-26, 21:35